Trini!
Dziękuję bardzo!!![/size] Jesteś pierwsza Tym bardziej mi miło ,że ktoś pamiętał!
No a oczywiście najbardzej ,że to właśnie Ty ! I cały czas zachodzę w głowę : skąd masz tyle czasu i energii aby o wszystkim tak pięknie pamiętać Jesteś po prostu kochana
U nas krajobraz po bitwie a raczej tapetowaniu bo mój ukochany skończył pokój ok 07.00 rano - a ja towarzyszyłam mu dopóki jeszcze miałam siły czyli do ok. 02.00 miotałam się pomiędzy pomaganiem Tomkowi a sprzątaniem "na bieżąco" i gotowaniem , smażeniem czyli porcja wałówki , przydział zamrażarkowy dla męża.A dziś zjedliśmy śniadanie+obiad+kolacja razem w domku / plany kolacyjne obaliłam/ bo stwierdziłam ,że pokój wygląda pięknie a kuchnia nie no i pojechałam jak małżonek spał po nową tapetę , tak więc kuchnia też wygląda pięknie.A ile się firanek naoglądałam....Ale to już dalszy plan , czyli gdzieś po 03.01. jak mąż pojedzie co by się za bardzo nie denerwował
Trini kochana listonosza nie widzę ostatnio
Izarko - w sprawie zdjęć napewno się skontaktuję
Lunko dziękuję tradycyjnie!
Agnimi buziaki wielkie!
Niech jż wystrzela korki Szampana A Ty baw sie świetnie do białego rana !!!Wszystkiego najlepszego z okazji Sylwestra Ci życzę.
Dziesięć, dziewięć ... głośno liczę,
a Tobie Kochanie życzę:
niechaj wszystko o czym marzysz,
w Nowym Roku się wydarzy.
Wszystkiego nalepszego w Nowym Roku
Animeczko, jak widzisz wcale nie byłam jedyna, po prostu forum zwariowało bardzo niedługo po tym, jak wysłałam swoją wiadomość i wszystkie wiadomości z tego dnia pokazywały się duuuuużo później. Ale inne dziewczyny, jak widzisz, też o Tobie nie zapomniały
Mocno Cię ściskam, a w Nowym Roku życzę Ci jak największej ilości spotkań z Tomkiem, dużo miłości i romantycznych chwil, dojścia do upragnionej wagi i wszystkiego, o czym tylko marzysz
Animko kochana, życzę ci jak najwspanialaszych momentów spędzonych razem z mężem... Świętujcie ile się da!!!
A oto zimowy widoczek dla ciebie... Prosto z gór Whistler w stanie BC w Canadzie...
Mam kompa z powrotem!!!
Było tak : najpierw mój mąż jak zwykle "usprawniał" komputer i skończyło się na ponownej instalacji systemu i wgrywaniu wszystkiego od nowa ; a dziś Tomek odkurzał w środku kompa i .... dopiero teraz go uruchomiliśmy
Najważniejsze ,że jest!
A z tymi wiadomościami to rzeczywiście dziwnie było bo nie chciały się wysyłać a w przeglądach tematu okazało się ,że wysłałam 7 razy
Ale i tak najważniejsze jest to , że mam Was z powrotem!!!
Zakładki