-
Ojej, musze sobie jakos czas inaczej zaplanowac, bo nie mam czasu nawet napisac na wlasny m watku, nie wspominajac o czytaniu/dopisywaniu sie do innych. Wiem, ze warto znalezc te 15-20 min dziennie na odwiedzenie forum.
Aktualnie jestem w pracy, mam chwilke wytchnienia, wiec zaczynam nadrabiac zaleglosci.
Update wagowy: waga milczy jak zakleta, tzn. stoi na 75 i ani mysli sie ruszyc. Chyba lepiej byloby dla mnie wazyc sie np. raz na tydzien, a nie codziennie... Ale np. spodnie sa zdecydowanie luzniejsze, wiec sie mocno nie przejmuje, licze, ze waga w koncu ruszy, i na pewno nie do gory .
Wczoraj byla na oficjalnym obiedzie, stralam sie za bardzo nie nagrzeszyc, chociaz nie powiem, ze poprzestalam na salacie. Na szczescie cwiczylam pozniej sporo, wiec na 0.
Pozdrawiam i zmykam na inne watki!
-
Saccharine, większość dziewczyn faktycznie waży się raz na tydzień. Ja wolę codziennie, bo mam wtedy pełniejszą kontrolę nad tym, co się dzieje z moim organizmem, jak waha się waga na przestrzeni miesiąca, jaki skutek mają zmiany w diecie. Ale wiem, że gdybym miała słabsze nerwy i była mniej cierpliwa, to nie chciałabym się ważyć codziennie - to jest tylko dla osób o mocnych nerwach, które wiedzą, że okresowe kilkudniowe wzrosty wagi są w stanie przetrzymać (nie, nie mówię, że jest mi wtedy łatwo, ale wiem, że wytrzymam) bez wpadnięcia w dołek. Słuchaj więc siebie i jeśli wydaje Ci się, że Ci codzienne ważenie nie służy, to waga na tydzień na kłódeczkę, oficjalne ważenia i zmiany suwaczków mamy tu w poniedziałki (ja przesunęłam to sobie na niedziele, bo jestem 9 godzin do tyłu na zegarze a jeszcze kilka dodatkowych ze względu na nocny tryb życia, więc w niedzielę wstaję zaledwie kilka godzin przed tym, jak pierwsze dziewczyny w Europie wstają w poniedziałek). Koniecznie też spraw sobie centymetr krawiecki i pomierz wszystkie relewantne obwody, to ważniejsze, niż waga.
Na takim wyjściowym obiadku nie da się jeść tylko sałaty (i nadal pozostać człowiekiem), więc gratuluję, że udało Ci się zachować wstrzemięźliwość
Uściski
-
Wpadłam z rewizytą czytam sobie
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
ooo a ggdzie jest taka stołowka w warszawie?????????????????
-
Ha, zeby taka stolowka byla w Warszawie, to ja nic o tym nie wiem... W tej chwili, podobnie jak Triskell przebywam w US of A (ale dla odmiany na Wschodnim Wybrzezu, czyli 6, a nie 9 h roznicy . Warszawa mi sie pokazuje, bo login mialam jeszcze przed studiami, i w sumie oficjalnie to jest moj staly adres.
Triskell, dzieki za informacje, ze oficjalne wazenie jest w poniedzialek, zapamietam sobie i bede zmieniac moj suwaczek zapewne po 14 czasu polskiego .
Rewolucjo, dziekuje za wizyte!
Trzymajcie sie cieplo! Nie wiem, jak u was z pogoda, u mnie od piatku leje niemalze non stop, jest zimno i ponuro, buuuuuuuu.
-
U mnie też pada, ale w końcu to Pacific Northwest, który z deszczu słynie, czegóż się więc innego spodziewać?
Saccharine, tu się nie da nawet podać innej lokalizacji, niz jakaś polska, więc nawet, gdybyś nie miała stałego adresu w Warszawie, to i tak byłabyś na jakieś polskie miejsce skazana. Żałuję, że nie ma chociażby ogólnej opcji "poza granicami kraju", kiedyś o to pytałam w części forum, poświęconej problemom technicznym, ale nikt nie odpowiedział.
A tak w ogóle, to skąd ta sacharynka w nicku?
Uściski, pewnie niebawem będziesz szła spać, więc dobranoc
-
Chcialabym juz isc spac, ale to raczej malo mozliwe, bo praca domowa czeka (na razie odlozona na bok, ale zaraz do niej sie zabiore, tylko wskocze na Twoj watek, zobaczyc, co slychac).
Sacharynka wziela sie ot tak po prostu - szukalam kilka lat temu dobrego nicku na innym forum, poniewaz wszystkie moje propozycje waniliowo-kawowo-cynamonowe byly juz obsadzone, jakos mi to slowko wpadlo i zostalo . Staram sie roznicowac moje nicki, ten jest dosyc stary, od dawna nieuzywany, ale skoro juz kiedys go zarejestrowalam, to postanowilam odswiezyc.
A skad Triskell? (Pewnie bylo juz to setki razy walkowane, ale teraz nie znajde w gaszczu postow).
Pozdrawiam, i zycze przyjemnego wieczoru/nocy!
-
Pisałam kiedyś o tym na Kobiecej Polonii, tu masz link do tego posta :
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Witaj Saccharine widze ze ta czesc kuli ziemskiej jeszcze nie spi Ja nie moge spac bo podenerwowalam sie w pracy i po przyjsciu do domu po 20:00 wypilam kawe wiec noc przede mna Milych snow zycze
-
A ja nie wytrzymalam, i nie schowalam wagi. Jak wstalam, lezala sobie pod lustrem i kusila... . Na szczescie chyba sumienie sie w niej obudzilo, bo pokazala mi dzis 74.2 kg, co mnie napawa nadzieja, ze w poniedzialek przy oficjalnym wazeniu bede mogla ten moj nieszczesny ticker przesunac o kilogram. Nie chce wyjsc na bumelantke przy innych dziewczynach ;D.
Milego dnia wszystkim!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki