Witam z rana, spać mi się chce jak nie wiem, co.. Za oknem szaruga, a właściwie to wciąż ciemno. Ale dość marudzenia!
Wiesz już co z tymi praktykami? Gdzie składałaś podanie?
Wersja do druku
Witam z rana, spać mi się chce jak nie wiem, co.. Za oknem szaruga, a właściwie to wciąż ciemno. Ale dość marudzenia!
Wiesz już co z tymi praktykami? Gdzie składałaś podanie?
Witam przedswiatecznie :). Na campusie sami studenci miedzynarodowi, bo reszta wyjechala na Swieto Dziekczynienia. Ja swietowalam dzis w pracy, a jutro (czwartek) jestem zaproszona na 2 obiady, ale wybieram sie na jeden :). Oczywiscie najbardziej wdzieczna jestem za to, ze z powodu swieta mamy dodatkowe dni wolne :). A juz tylko 3 tygodnie i koniec zajec!
Qunia - dziekuje za kciuki i za mile slowa. Licze, ze powoli wyrabiam w sobie zdrowe nawyki - buleczka raz na jakis czas nie zaszkodzi, ale nie chce ich jesc kilka dziennie :).
Chybaty - ja uwielbiam pierogi odsmazane, w tym roku postram sie to robic bez tluszczu i nie konsumowac 10 na raz :). Rodzina jest swiadoma tego, ze sie odchudzam, chociaz mama ostatnio byla zaskoczona, ze jeszcze sie nie poddalam (ta wiare we wlasne dziecko :)). Dowiedzialam sie, ze mam odchudzac sie "z glowa", co jest zabawne, bo ja odchudzaniu akurat wiem wiecej niz ona, i znam swoj organizm, nie chce sie wykonczyc. Znowu bede musiala ja przekonywac, ze waga ponizej 70 kg to nie jest anoreksja ;).
Bianca6 - zostawilam moje CV w paru firmach IT, ale w sumie jeszcze oficjalnie nie skladalam aplikacji (z reguly termin jest grudzien - luty). Z moja wymarzona firma jestem w kontakcie, jak cos z tego wyjdzie, to Wam powiem, na razie nie chce zapeszac. Bede tez skladac do bankow inwestycyjnych... ech chyba zostane corporate slave, ale w sumie interesuje mnie polaczenie finasow i IT, no i nie ukrywam, ze wynagrodzenie tez ma znaczenie. 5 grudnia wybieram sie na obiad specjalnie dla kobiet zorganizowany przez Goldman Sachs -- to jeden z interesujacych mnie bankow.
Tu sezon indykowy też już się zaczął. Oczywiście z myślą o świętach bożegonarodzenia dostajemy nieziemskie dostawy tych ptaków. Mrożone oczywiście ;)
Jägermeister z Bailey's? Czegoś takiego nie piłam.. zresztą to na galaretce też nie ;)
Zasmakował mi za to Southern Comfort ;) amerykańskie to jest jak się nie mylę ;)
Powodzenia z tymi praktykami! Trzymam kciuki.
Dzis bylo szalenstwo zakupowe :). A dokladniej tzw. Czarny Piatek, czyli najwiekszy dzien zakupow w roku. Razem z M. wybralysmy sie do NYC i spedzilysmy caly dzien lazac od sklepu do sklepu :). Na poczatku byla Sephora, gdzie spryskalysmy sie perfumami, a ja oddalam sie w rece pani, ktora dobrala mi podklad, korektor i puder, i ladnie mnie pomalowala. Potem wpadlysmy do Macy's, gdzie szalenstwo bylo totalne - do tego stopnia, ze byla specjalna obsluga do kierowania tlumu na schody ruchome i mowienia "Watch your step" :). W Macy's zajelysmy sie glownie stoiskiem kosmetykow Diora, wyprobowalam m.in. mascare polecana przez Triskell (Diorshow) i juz wiem, ze kupie. Superumalowane zaatakowalysmy nastepne kilka (a wlasciwie kilkanascie) sklepow i mam 2 nowe pary dzinsow (rozmiar 10! a wczesniej nosilam 14), koszulke i sukienke na Sylwestra (mala czarna, musze do niej schudnac kilka kg, ale nie moglam sie powstrzymac :)). Ochota byla kupic duzo wiecej, ale mam nadzieje, ze bede ciagle chudnac i nie chce zostac z masa za duzych ubran.
No tak, mamy się za kilka tygodni spotkać, a ja dopiero patrząc na Twoje zdjęcie zdałam sobie sprawę z tego, że wcześniej nie miałam pojęcia, jak wyglądasz. :lol: Ależ Ty masz długie, ładne włosy! :) Nie wiem, dlaczego, wyobrażałam sobie Ciebie z krótszymi. Bardzo ładne zdjęcie - szkoda tylko, że nie wkleiłaś jakiegoś zbliżenia tego makijażu, który Ci wizażyści Sephory zrobili. :) Bardzo chciałabym, żeby jakaś wizażystka dobrała mi kosmetyki. Mój problem np. z cieniami do powiek jest taki, że zawsze ograniczam się do tych samych kolorów. Obiecuję sobie, że następnym razem to już na pewno wypróbuję coś nowego... a potem znowu kupuję fiolety, ewentualnie szare, srebrne lub złote. Wydaje mi się, że taka wizażystka mogłaby na mnie poeksperymentować z jakimiś kolorami, których sama nie odważyłabym się spróbować, a chyba powinnam. Jeśli chodzi o wydłużające tusze z wyższej półki dające trochę teatralny efekt, to są dwa obozy: jedne dziewczyny uwielbiają Diorshow, inne YSL False Lash Effect (Effect faux cils) i toczą się na różnych forach zażarte dyskusje na temat tego, który jest lepszy. Ja jestem z tego pierwszego tak zadowolona, że nie czułam potrzeby wypróbowania tego drugiego, choć kiedyś może spróbuję (tym bardziej, że mają kilka ciekawych kolorów, typu fiolet czy burgund, może więc miałabym Diora na te dni, gdy mam ochotę na czarny tusz, a YSL na bardziej "kolorowe" dni :D ).
Ja dzisiaj, poza wyjściem na pocztę, nie ruszałam się z domu. Bez samochodu to i tak na jakieś wielkie blackfridayowe zakupy nie miałabym szans, a jak słyszałam o tym, że ludzie od 4 rano czekają pod sklepami, to tym bardziej doceniałam cieplutkie łóżeczko. ;-) Niemniej gratuluję zakupów, a zwłaszcza coraz mniejszych rozmiarów kupowanych ciuchów. :)
Zaraz wyślę Ci na priva numer komórki, z której będę korzystać w Polsce.
Uściski :)
widzę, że temat kosmetyków i wizażu się kręci, to i ja wrzucę coś od siebie..
też kiedyś oddałam się w ręce wizażystki.. nie pamiętam kolejności, bo spędziłam tam cały dzień i byłam oszołominona tym co się dzieje. (bo cała uwaga była skupiona na mnie ;))
Ustalili typ mojej urody - ale do końca nie byli przekonani do swojego wyboru, wyszło, że lato.. następnie ustalili typ mojej budowy i dobrali odpowiednie stroje do mojej budowy. Następnie dobrali mi makijaż - troszkę namęczyli się z doborem kolorów, ale ostatecznie efekt był powalający! Z perukami też miałam okazję poeksperymentować i dobrze się bawiłam.
A na sam koniec miałam malowanego na ciele smoka.. łeb zaczynał się na ramieniu a ogon kończył się na udzie. Obraz nie został na ciele utrwalony, ale fotka gdzieś się ostała.
Co co zdjęcia to saccharine - wyglądasz świetnie, tzn ja bym Ci dała mniej niż 75kg
Sprawdź lepiej czy ta Twoja waga działa! Bo jak mieścisz się w rozmiar 10 to ja myślę, że coś jest nie tak :D a co do wyprzedaży.. aż się boję chodzić, bo jestem w stanie wydać dużo (za dużo).
Triskell - wiem, ze wypadaloby troche wiecej swoich zdjec dac, licze, ze jak zobacze 6 z przodu, to sie przelamie, ale to troszke jeszcze potrwa. W kazdym razie wszyscy, ktorze mnie widza po raz pierwszy mowia, ze wygladam na 15-16 lat. Zrobic zdjecia makijazu nie pomyslalam, trudno. Dzieki za napisanie wiecej o Diorze, bo ja temat dopiero odkrywam.
A wlosy mialam dlugie od kiedy pamietam, tzn. scielam 2 lata temu do ramion (wczesniej byly do pasa), odrosly i nie mam na nie pomyslu. Moze w Polsce sie skusze na fryzjera ;).
Halwaya - nie wiem, co sie stalo, ze ja wykazuje ostatnio duze zaintersowanie kwestia makijazu, bo normalnie raczej preferuje au naturel. Wczoraj w Sephorze mi pokazali, jak maskowac niedoskonalosci cery i mi sie spodobalo :). Licze tez, ze moze przez makijaz bede troche doroslej wygladac. Cos pozno u mnie to zaintersowanie przyszlo ;). Fajnie Ci bylo, ze sie Toba tak kompleksowo zajeli, mnie pani malowala 5 minut, no bo to za darmo jest w celu sprzedania kosmetykow.
Najwazniejsze: amerykanskie 10 to nie jest brytyjskie 10. US 10 to jest 12 w UK (czyli chyba duze 40/42), az taka mala to nie jestem - spodnie kupilam troszke na wyrost, tzn. teraz sa dosyc scisle. Waze 75 kg - na tym zdjeciu owszem tego nie widac, na innych tak. Ale i tak dziekuje za mile slowa.
Ja maluję się praktycznie codziennie i nie lubię wychodzić bez makijażu (no jedynie mogę sobie odpuścić w lecie i w podróży, bo i tak wszystko zaraz by ze mnie spłynęło, ale zimą warstwa podkładu nawet jest wskazana dla ochrony). Niedoskonałości też mam troszkę do ukrycia, więc lepiej czuję się jak wiem, że jestem maskowana ;)
Fajnie, że dostałaś profesjonalną poradę, to tylko zachęca do dalszej przygody ;)
O rozmiarówce nawet nie pomyślałam komplementując Ciebie ;) ale faktycznie nie wyglądasz na 75. W każdym razie fajnie jest zobaczyć jak wyglądasz, bo też nie widziałam wcześniej żadnej fotki.
Pozdrawiam cieplutko.
Ja też nie maluję się jedynie na podróż i czasem, gdy nigdzie nie wychodzę przez cały dzień (jak np. dzisiaj). Ale czasami i w domu lubię być pomalowana. Ja tam bym tak pięknych włosów nie ścinała, ale rozumiem, że po latach możesz być nimi zmęczona i chcieć odmiany. W każdym razie bardzo ładnie Ci w nich. :)
Uściski :)
A ile taki Dior kosztuje w Stanach? Ja sobie mogę pomarzyć o zakupie takiego tuszu, ale może następnym razem wypróbuję w Sephorze ;)
Gratuluję mniejszych spodni. Jakby nie było, są dużo mniejsze!
I naprawdę aż musiałam spojrzeć na Twój suwak, kiedy pojawiła się fotka, bo niedowierzałam :)
Ooooo miło zobaczyć :D
I powiedz , gdzie Ty te kg pochowałaś ;) ? :D
No i szkoda , ze twarzy z bliska nie widac ;)
Co do makijażu to od jakiegoś roku dopiero się tym zainetersowałam ,wcześniej uważałam , ze i tak mi jest niepotrzebny , bo jestem gruba i nikt na mnie nie zwraca uwagi ;] Teraz wiem , ze źle robiłam :p Bez makijażu nie wychodzę z domu :D :D :roll: :roll:
Też podobno nie wyglądam , na moje prawie 22 lata :D Więc całkowicie Ciebie rozumiem :D
Pozdrawiam :D
[color=#336699]Dziekuje za mile slowa w sprawie zdjecia, nie da sie ukryc, ze wybralam takie, gdzie jest ciemno i kilogramow nie widac ;).
Halwaya - no ja tez mam tych niedoskonalosci sporo i jeszcze troche... Nie wiem, jak to sie dzieje, ze mam wieksze problemy z cera teraz, niz jak mialam 15-16 lat. A co do rozmiarow, to po prostu chodzilo mi o to, ze w brytyjska 10 bym sie nie wcisnela (jeszcze :)).
Triskell - sama nie wiem, czy chce odmiany z wlosami, czy nie. W sumie teraz dlugosc mi odpowiada, bo nie sa na tyle dlugie, zeby byly problemy z pielegnacja. A co do makijazu, to ja wlasnie jestem zbyt leniwa, zeby ladnie wygladac dla samej siebie, wiec makijaz w domu odpada ;).
Bianca - Diorshow kosztuje $20-22 (powyzej 60 zlotych, czyli nieduzo). Suwak nie klamie, dzis rano na wadze 74.9, cos od tych 75 nie moge sie uwolnic...
Chybaty - ja mialam tez to nastawienie, ze jestem i tak gruba i brzydka, i makijaz nie pomoze. Pewnie jak bede wazyc 65 kg, to tez bez makijazu sie nikomu nie pokaze (przynajmniej mam taka nadzieje :)).
No rany. Aż wczoraj sprawdziłam. U nas Diorshow kosztuje 120 zł. Dwa razy więcej. I gdzie sprawiedliwość?
Sukienka bardzo ładna. Uwielbiam takie dekolty. Pewnie dlatego, że nie posiadam piersi ;) A ja dalej obstaję przy tym, że ładnie wyglądasz i już. Za te 4-5 kilo to już w ogóle, będziesz wyglądać superowo. A niedoskonałości to ma każdy. Ja to mam ich nawet więcej teraz: proporcjonalnie do utraconych kilogramów. Wcześniej po prostu byłam gruba i stawiałam na tym krzyżyk. A teraz tu by się przydało... i tu.... Buziaki
Jak jesteśmy dalej w temacie, to ja Diorshow kupiłam ostatnio na ebay'u i zapłaciłam 12 funtów.. jeszcze na takie szlaleństwa mogę sobie pozwolić ;)
Sukienka w moim typie, mała czarna :) teraz odpowiednie buciki, coś błyszczącego na szyje/ rękę.. ;) ślicznie!
Zazdroszczę tych kości obojczykowych! U mnie nawet zarysu nie ma. A co do łydek, to jeśli mamy podobne wymiary, to pozwolę sobie zadać pytanie.. czy ty też masz problem z kupnem kozaczków? Ja się nie mogę w ogóle dopiąć! No chyba, że są jakieś pół-elastyczne.
Pozdrawiam!
Za mna kolejny ciezki dzien pod wzgledem nauki, ale tak to jest - zostal nam juz tylko koniec tego tygodnia, potem jeszcze 2 tygodnie i przerwa (a sesja dopiero po swietach), wiec teraz nas mocno cisna. Chcialabym sie moc juz zajac zakupami swiatecznymi etc., ale tyle innych rzeczy na glowie - np. jutro o 7 rano otwiera sie system rejestracji na kursy w przyszlym semestrze dla 3. roku (dla 4. roku zaczelo sie w poniedzialek - hierarchia jest :)), i wszyscy wstaja o tej 7 rano, zeby miec pewnosc, ze dostana sie na wybrane kursy, bo niektore maja ograniczona ilosc miejsc. Ja sobie dosyc ciekawe przedmioty wybralam i raczej niepopularne, wiec problemu nie bedzie, ale i tak wstane na wszelki wypadek. W ogole plan mi sie tak ulozyl, ze w koncu nie bede miec wykladow o 9 rano (bo i tak na nie wstawalam), najwczesniej zajecia bede miec o 11 albo o 1:30 :).
Bianca6 - tutaj Dior tani, a np. warzywa i owoce drogie, wiec jakas sprawiedliwosc jest :). Dzis kupilam sobie ogromna siatke mandarynek, bo przez 2 lata tutaj jeszcze ich nie widzialam, a mama mi narobila smaku, mowiac, ze juz jest sezon.
Tez nie posiadam piersi... Tzn. posiadam rozmiar B, z ktorego pewnie wroce do rozmiaru A. Niby mam kobiece ksztalty, ale nie tam, gdzie trzeba ;).
Halwaya - ja wlasnie odebralam przesylke z eBay - serum Lancome Slim Success. Na Diorshow poluje, ale widzialam taniej w Sephorze, wiec pewnie tam kupie. A z tymi kosci obojczykowymi to ja ich w ogole nie widzialam, dopoki mi nie powiedzialas :). Tak to jest, ze jak patrze lustro to widze tylko to, co mi sie nie podoba... A co do lydek, jest to zupelna masakra - nigdy nie mialam takich prawdziwie dlugich kozakow, zawsze takie dluzsze botki do polowy lydki, zreszta sporo zim przechodzilam w Martensach :). Marza mi sie takie dlugie kozaki, ale nie spotkalam sie jeszcze z takimi szerszymi w lydce, widocznie producenci zakladaja, ze tylko szczuple dziewczyny chca je nosic. Z lydek zas chudnie sie strasznie wolno, mozna cwiczyc, ale wtedy nie mozna doprowadzac do regeneracji miesni - czyli nie jesc bialka po treningu i cwiczyc codziennie , zeby nie zrobily sie lydki pilkarki. Jak dla mnie to za duzo zachodu. Chcialabym miec 35 cm w lydce, ale chyba sobie tylko pomarze.
Z ciekawostek bylam wczoraj na wykladzie Kofi Annana, i jestem pod duzym wrazeniem. Mowil glownie o robrojeniu jadrowym, ale ktos z publicznosci zadal nurtujace wszystkim pytanie o Darfur - Annan odpowiedzial, ze ONZ nic nie zrobi bez wspolpracy z rzadem Sudanu. Srednio satysfakconujaca opowiedz, bo ludobojstwo tam trwa, i interwencja ONZ jest bardzo potrzebna. A tak w ogole to trwa World Aids Week, sporo tutaj sie o tym mowi.
Pozdrawiam!
Heloł. Mi zapisy internetowe na sem. letni zaczęły się tydzień temu i trwają do 6. grudnia, a ja wciąż nie mogę się zebrać, żeby sobie ułożyć plan. Tylko że u nas po zapisach jest selekcja: wykładowcy odrzucają ludzi, jeśli jest za dużo chętnych, na drodze losowania najczęściej. Więc nie muszę się spieszyć. Przyjmują wszystkich a potem się zastanawiaj, czy z tym zostaniesz, czy nie :) Plusy i minusy :D
Oj wiesz, co, coś mi się widzi, że ja też wyląduję na A. Ale lepsze to, niż brzuch taki, jaki mam ;) Tym się pocieszam.
Kozaki też bym kurka chciała. Wczoraj widziałam ogromną dziewczynę w kozakach do kolan i jeszcze miała w nie wepchnięte jeansy. Skąd, ja się pytam?? Skąd je masz? Może na następną zimę :)
Po pierwsze, dzis byla sobota, wiec wazenie i mierzenie :). A wyglada to tak:
18 listopada -> 2 grudnia
waga: 75 kg -> 73.4 kg -1.6 kg
talia: 76 cm -> 73 cm -3 cm
biodra: 109 cm -> 107 cm -2 cm
udo: 64 cm -> 62 cm -2 cm
lydka: 43 cm -> 42 cm -1 cm
Czyli nie wyglada to najgorzej ;).
Po drugie, M. zauwazyla, ze schudlam! Stalam sobie w krotkim szlafroczku i M. powiedziala, ze teraz faktycznie widzi roznice :). Inna kolezanka stwierdzila: "A ty znowu schudlas!", co mnie cieszy, bo znaczy, ze widac roznice miedzy 77.4 a 73.4, mimo ze, to tylko 4 kg.
Bianca - ja o zapisach internetowych na UW wyslu****e od mojej przyjaciolki, ktora ma studia indywidualne miedzywydzialowe, i ten system zawsze jej tak dobiera grupy, ze potem i tak musi chodzic za kazdym profesorem, zeby jej pozwolil/a chodzic na zajecia o innej godzinie. Inaczej musialaby byc w kilku miejscach w Warszawie jednoczesnie ;).
Ja tez sie pocieszam, ze przy szczuplym ciele maly biust to nie jest problem. Troche trzeba tylko nad tym cialem popracowac ;).
Kozaki, ech... Spuszcze zaslone milczenia na ten temat ;).
no, dziewczyno! gratuluję efektów!
i masz rację - nie wygląda to najgorzej, wygląda to pięknie :)
chylę czoła w uznaniu..
dzięki za odwiedziny u mnie :) ja sama ostatnio jakoś rzadko tu bywam.. ale przed świętami to już tak niestety będzie. W każdym razie mam nadzieję, że do nowego roku troszkę sadełka ze mnie spadnie. Dietkę od tygodnia trzymam niemal wzorowo (bo były pokusy w stylu cukierków czekoladowych Wawel i Solidarność, które kolega przywiózł z urlopu).. ale mimo to jest dobrze.. zarówno z planowaniem jak i samopoczyciem.
O MM napiszę Ci troszkę więcej następnym razem..
teraz ogólne zasady:
1) trzy posiłki dziennie
2) nie łączyć tłuszczy z węglowodanami (!) czyli posiłki albo białkowo-tłuszczowe, albo białkowo - węglowodanowe (najlepiej na zmianę w odstępach min 3, 4 h)
3) chleb tylko z pełnego przemiału (wholemeal) i raz dziennie
4) zrezygnować z: ziemniaków, ryżu, kukurydzy, gotowanej marchewki,, bananów, białej mąki i cukru
no i w odpowiedzi na Twoje pytanie, do posiłku tłuszczowego jak najbardziej surowe warzywa! ;) albo duszone / gotowane (np szpinak, fasolka szparagowa, cukinia, i inne)
z alkoholi czerwone winko i po posiłku, w małych ilościach :)
Witam :D
wpadłam sie przywitać i pogratulować walki, ja tez zaciekle walczę :D teraz zdecydowałam sie na kopenhaską jestem 2 dzień na niej :lol: Marzy mi się widoczna odmiana na święta...i jeszcze coś z włoskami muszę zrobić , , pomyślę nad tym :lol:
Wiesz przyjrzałam się Twoim zdjęciom i wyglądasz oszałamiająco, kurczę też bym Ci dała mniej niz 73 , no ale wiadomo ważyć mozna wiele ale najważniejsze jak sie wyglada, a te boczki tak mnie denerwują, mam dokładnie to samo, , kurcze takie dołki przy pupie gdzie zaczynają sie nogi, u mnie to tak wygląda, wiec wiem oczym mówisz...a co łydek i kozaczków to juz nie bede sie wypowiadac :cry:
pozdrawiam serdecznie
O jejku Sacch! Ale masz wymiary! Ta talia! Ja mam 77 cm ;( Kurde, ale masz wcięcie. Aż jeszcze raz luknę na Twoje zdjęcia. A M. wreszcie przejrzała na oczy!
Hej hej :)
Ueeee, widzę, że przynajmniej nie jestem sama z problemem kozaków - tak zazdroszczę tym wszystkim szczupło-łydkim dziewczynom, które się w nie mieszczą :evil: ale to nic, ja kiedyś też zacznę ;) wszystkie zaczniemy! I kupimy sobie po dziesięć par na każdy miesiąc zimy. A co!
Saccharine, dobrze Ci idzie i tak trzymaj :) i podzielam opinię pozostałych - na zdjęciu nie widać po Tobie tych kilogramów. A to też przecież ważne, nie same kilogramy, ale wygląd.
Trzymaj się :)
C.
Obojczyki imponujace 8)
Ja sie w malej czarnej jeszcze przez pol roku chyba nie pokaze (oby tyle wystarczylo).
no. I w koncu sie przelamalam i napisalam tu. Pozdrawiam:)
Brr 10 miesięcy zimy :) Ale nadejdzie taki czas, ze sobie te kozaki kupię, a co!
Sacch pozdrawiam. Która tam u Ciebie? Liczę i liczę i naliczyłam 6 godzin do tyłu. 18?
Bardzo mi milo, ze tyle wpisow u mnie :) Ale po kolei:
Halwaya - wiem, ze jestes teraz bardzo zajeta, trzymaj sie jakos w tej pracy. No i nie zapominaj o diecie, bo wiekszej Cie na forum nie wpuscimy!
(haha, oczywiscie zartuje, zawsze Cie powitamy z otwartymi ramionami :)).
Dziekuje za skrot MM, jak juz bede w domku, to sie bardziej w to zaglebie. Calej mojej rodzinie by sie taka zmiana nawykow bardzo przydala, ale ja nie wiem, czy ich namowie na rezygnacje z bialej maki, cukru etc. Zdrowa zywnosc jest moim najnowszym hobby, chyba mnie za wariatke uznaja ;).
Qunia - trzymaj sie na kopenhaskiej! Ja Ci ja co prawda odradzalam, ale dieta jest naprawde skuteczna, trzeba tylko pilnowac sie po zakonczeniu, na pewno Ci sie uda. "Oszalamiajaco" mam zamiar dopiero wygladac, ale dziekuje za komplementy :). Boczki mnie denerwuja, bo zamiast byc prosta, to mam wciecie w talii, potem brzuszek, kolejne wciecie przy kosciach biorowych i nastepne rozszerzenie na udach. Zawsze chce sie miec to czego miec nie mozna, a mi sie podoba typ budowy "chlopczyca", bez zadnych zaokraglec, ale to nie w tym zyciu ;). I tez musze cos z wlosami zrobic.
Bianca - 73 cm w talii/107 w biodrach (95 na kosciach biodrowych, 107 w najszerszym miejscu wokol tylka) to jak dla mnie zbyt duzy konstrast. Zazdroszcze Ci proporcjonalnosci, wiec nie narzekaj na te talie, a ciesz sie biodrami :). Dobrze liczylas, jest 6 h roznicy, tyle, ze jak do mnie pisalas post, ja siedzialam w pracowni linuksowej kombinujac, czemu nasza pamiec wirtualna nie dziala (piszemy wlasny system operacyjny). Teraz juz 1, zaraz ide spac, bo mam juz dosc, reszta nauki na jutro.
Cauchy - dziekuje za odwiedziny! W kozakach rzeczywiscie bede jeszcze chodzic,a co! 10 par w 10 kolorach to jest to, jeszcze zebym tyle plaszczy miala, to juz byloby super :). Wyglad rzeczywiscie wazniejszy, bo tak naprawde oprocz Was to nikomu nie podaje mojej wagi :).
Martii - obojczyki sa jedynymi kosci, ktore mi wystaja, ale jak widac jest sie z czego cieszyc :). Super, ze w koncu napisalas :). Ja nie gryze, zawsze bardzo milo, gdy nowa osoba pojawi sie u mnie. A ubrania bardzo motywuja do schudniecia, mi sie skrycie marza takie krociutkie szorty z materialu z mankietami, ale to dluga droga.
Pozdrawiam Was wszystkie! Ten tydzien bedzie ciezki, wiec nie wiem, czy uda mi sie Was regularnie odwiedzac, ale sie postaram :).
Wokół tyłka to ja się nawet nie mierzę. ;)
A Ty już nie narzekaj, tylko ćwicz dalej. Niedługo zobaczysz efekty :)
Ech ja do świąt też mam kupę nauki, a raczej kupę książek do przeczytania. Więc pozdrawiam i miłego dnia
Moje lenistwo mi nakazuje zadac Ci to pytanie:
Moge Cie dodac do linkow? :)
Coz... moja jedyna wystajaca koscia jest garb na nosie :lol: , wiec jest sie z czego cieszyc ;)
Pozdrawiam
Eee dziewczyny, nie przesadzajcie..
Kośc ogonowa? Kostki palców u rąk i nóg? (no, u mnie u rąk nie wszystkie :D ale jednak..). Kostki na nadgarstkach (z wierzchu). Kolana! No te to Wam na pewno choć trochę wystają, co? ;) Obojczyki mi wraz z odchudzaniem zaczęły się pokazywać i przyznaję, że to całkiem miły efekt - o ile lepiej dekolt wygląda, kiedy te obojczyki widać (oczywiście nie przesadzajmy, bo wieszaki pod brodą ładnie nie wyglądają). Łokcie.. ;)
Saccharine, no to życzę dużo sił na ten tydzień i trzymania diety :)
Buziaki, C.
No proszę, jaka ja koścista jestem, nawet sobie nie zdawałam sprawy :). Oficjalnie przestaje narzekać na mój wygląd, bo Was zanudzę na śmierć ;). Rzeczywiście lepiej, żebym się do ćwiczeń zabrała.
Ogólnie tydzień był ciężki pod względem nauki, dziś miałam egzamin i jak z niego wyszłam to czułam, jakbym mi ktoś 100 kg z ramion zdjął :). Z miłych rzeczy, to polowałam od pewnego czasu na pewna piosenkę, tyle, że nie znałam ani tytułu, ani wykonawcy, tylko pamiętałam rytm (bardzo taneczna) i ze byla w stylu New Wave (ogólnie muzycznie jestem w latach osiemdziesiątych - synthpop, post punk, New Romantic i te sprawy:)). No i jakimś cudem w Google znalazłam, co to jest - Dead or Alive "Spin Me Round (Like a Record)" i teraz sobie do tego tańczę :).
Jutro sobota - ważenie, ale jestem przed okresem (tzn. od tygodnia czuje, ze się zbliza, wiec czekam, az sie łaskawie pojawi). Wylatuje w przyszły piątek, wiec sie przekonam, jaka jest roznica miedzy moja waga, a ta domowa (która niestety nie jest elektroniczna).
A z tym mierzeniem sie, to teraz przeczytalam, ze powinno sie mierzyc biodra w mniej wiecej polowie odleglosci miedzy pepkiem, a kroczem, wiec juz nic nie wiem ;). Wniosek: mierzyc sie gdziekolwiek, byle centymetry spadaly :).
Buziaki!
O! To ja mierzę biodra wręcz podręcznikowo :)
A ta piosenka to mi teraz w łeb zapadła i nucę odkąd wlazłam na google i dowiedziałam się, że ją owszem, znam :)
Ja bym teraz tyle płyt nakupiła, że chyba musiałabym sprzedać nerkę, żeby te wydatki pokryć. Czemu to cholerstwo takie drogie??
No i ciekawe, co ta Twoja domowa waga powie :) Rodzina już Cię widziała chudszą? Z tego, co pamiętam, to chyba mówiłaś, że nie :) żeby tylko z krzeseł nie pospadali :D
A ja polecam te piosnke w wersji Dope'a. Bardziej moje klimaty. choc do DoA rzeczywiscie latwiej tanczyc ;) Ja sobie zawsze mierze kalabraki ponizej pepka , wiec chyba dobrze...
No tak, tą piosenkę to ja też oczywiścier znam, tylko że ja to jestem taki dinozaur, że pamiętam ją jeszcze z lat osiemdziesiątych. :-D
Masz rację, że często patrząc w lustro widzimy swoje mankamenty, a te ładniejsze rzeczy muszą uświadamiać nam inni, bo same ich nie zauważamy. A jeśli chodzi o kości obojczykowe, to mnie one trochę przerażają. Od kiedy schudłam i są one widoczne, czasem myślę sobie, jakie te kości są delikatne i jak łatwo byłoby je sobie złamać. :shock:
Diorshow można taniej upolować na eBay w tej takiej małej tubce (travel size). Ponieważ i tak mówią, że ze względu na bakterie tusze do rzęs powinno się zmieniać co 3 miesiące, taka wielkość tubki w zupełności mi wystarcza. Najczęściej zakładam sobie, że taki mały tusz kupię za $10 razem z wysyłką, więc jeśli wysyłka wynosi powiedzmy $3,50, to wpisuję maximum bid $6.50. Jeśli ktoś mnie przelicytuje, to znajduję kolejną aukcję i próbuję znowu. Ostatnio tym sposobem kupiłam za ok. $7, ale to już wyjątkowo mi się udało.
A łydki to ja też mam niekozaczkowe. Zauważyłam, że wszyscy ludzie w naszej grupie tańców ludowych mają tam spore mięśnie, więc to pewnie od tego.
Uściski :) Już za 10 dni spotkamy się w Warszawie :D
No i nie bedzie zmiany trackera, jest za to okres (uff na szczescie mnie ominie w mojej 18h podrozy). Licze, ze przed wyjazdem w czwartek juz sie jakos unormuje i waga bedzie wspolpracowac :).
Bianca6 - mi to powinni sila odebrac wage i centymetr, bo ja waze i mierze sie nalogowo...
Plyty w USA sa tanie, na Amazon kupuje srednio po $9.99, wiec nie narzekam. Zreszta czesto jak mam ochote na piosenke, ktorej nie mam, to po prostu wchodze sobie na YouTube i ogladam teledysk. Na YouTube moglabym zreszta spedzac dnie i godziny, bo mozna tam znalezc rozne perelki - samo haslo Depeche Mode daje 4374 wynikow :).
Mama mnie zobaczy po 6 tygodniach, czyli widziala mnie mniej wiecej 5 kg temu. Ostatnio przez telefon stwierdzila, ze wyjatkowo sie zawzielam tym razem, co akurat jest prawda.
Reszta rodziny nie widziala mnie 3.5 miesiace, licze, ze z tych krzesel pospadaja naprawde :).
Martii - slyszalam wersje Dope, hmm... ciekawa jest :). Zreszta jakos sporo moich ulubionych piosenek ma tez covery metalowe - np. Depeche Mode "Stripped" zostalo nagrane przez Rammstein (swoja droga, podobno Rammstein zaluje teraz teledyskui, ktory stanowia fragmenty "Olympii" Leni Riefenstahl), "Personal Jesus" przez Marylin Manson (ktory zrobil tez cover "Tainted Love" - ja bardzo lubie wersje Soft Cell), "Running Up That Hill" Kate Bush nagralo Within Temptation etc. Muzycznie sie u mnie cos zrobilo, ale nie da sie ukryc, ze muzyka jest duza czescia mnie samej :).
Triskell - fajnie Cie zobaczyc znowu u mnie na watku :). Tzn. wiem, ze duzo sie u Ciebie dzieje, i tym mi milej, ze znalazlas chwilke dla mnie.
Nie martw sie, nie jestes dinozaurem ;). Nawet Ci troszke zazdroszcze, pamietam, jak moje starsze kuzynki (o 5 i 7 lat) mi opowiadaly, ze w ich szkole w czasach Violatora wszyscy sluchali DM, u mnie w podstawowce zas sluchano Spice Girls ;). No nic, urodzilam sie jakies 10-15 lat za pozno, jakos to przezyje.
A co lydek, to jakbym miala tam miesnie, to byloby niezle, na razie raczej sam tluszcz.
A ja najbardziej chyba lubie Personal Jesus w wersji Aggressivy69. chyba nawet bardziej niż w wykonaniu Depeche'ów. I np Behind Blue Eyes The Who wole w wykonaniu Limp Bizkit. Generalnie jesli cos jest rockowym coverem zazwyczaj mi bardziej pasuje. Klasyka w brzmieniu, ktore preferuje :D Eh.. jestem dzieckiem mtv...
Moze jakies poduszki podloz pod te krzesla wczesniej? ;)
'You Spin me Round' Heh, bardzo dobrze znam tą piosekę. Wokalista Dead or Alive był gwiazdą tutajszego Celebrity Big Brother i wówczas z mediach sobie przypomnieli o tym kawałku.. zwłaszcza w tej nowej wersji. Generalnie tak jak on wygląda na teledysku to podobnie (albo nieco gorzej) wygląda na codzień.. taka trzecia płeć. A co do samego utworu - to faktycznie.. jak siądzie w głowie to już koniec :D
A tak w ogóle to pozdrawiam :)
ja się zmierzę za jakiś czas.. zobaczymy czy przez ten szalony czas coś chociaż w obwodzie poszło ;)
Ja się już nie ważę, bo i tak nie chudnę. A mam dziś tak kijowy nastrój, że już nie zaśmiecam wątku, tylko lecę dalejs łuchać Trójki. Muzyka jest ważna w moim życiu, ale tylko wtedy, kiedy jestem smutna. W innych wypadkach żyjemy obok siebie :)
No pogoń tę wagę ;]
Niech już przestanie tkwić w martwym punkcie ;]
Moją tez mozesz pogonić ;]
Pewnie cieszysz się na przyjazd do Polski ;)
Pozdrawiam :D I wracaj , bo Cię z 5 str wyciągam :D
Jestem, jestem :). Wiadomo, ostatni tydzien, wiec ostatnie prace domowe etc. Siedze wiec w zadaniach, niestety wszystko to liczy sie do ocen koncowych.
Martii - przyznam sie, ze nie znam wersji Aggressivy69, co prawda ten zespol mial byc supportem przed DM, jak bylam na koncercie na Sluzewcu w 2001 (w tym roku tez bylam na Legii :)), ale w koncu bylo cos innego. Behind Blue Eyes tez lubie w wersji Limp Bizkit, podoba mi sie tez teledysk z Halle Berry. Ja jestem dzieckiem MTV przelomu lat 80 i 90, jak dotarlo do Polski. Mysle, ze obejdzie sie bez poduszek, tzn. niektorym nie zaszkodzi jak od czasu do czasu spadna z krzesla ;).
Halwaya - widzialam, jak wyglada Pete Burns, kolejna ofiara uzaleznienia od operacji plastycznych. A nowej wersji "Spin Me Round" nie cierpie przez ten podklad techno, ja lubie muzyke elektroniczna, a nie "umc umc umc" ;). U mnie w obwodach zmiany niewidoczne, a interesujacyh rejonach (nogi) zadne... Ale pocieszam sie, ze skoro chce zgubic jeszcze 17 kg, to skads te centymetry pospadaja.
Bianca - u mnie tempo chudniecia zawrotne nie jest, nic tylko to zaakceptowac i isc (a raczej stac) dalej ;). Dla mnie muzyka jest wazna, gdy jestem smutna, wesolo, zla, zmeczona, gdy ide na zajecia, lece samolotem czy sie ucze, czyli w kazdej sytuacji. Lubie miec taki wlasny swiat :).
Chybaty - waga pogoniona, moze sie poslucha :). Przyjazd juz mi sie dzisiaj snil, tzn. przysnilo mi sie, ze wpadlam w panike, bo zapomnialam spakowac moich ksiazek ;).
Pozdrawiam![/b]
Sacch, ja też się pocieszam, że 15 kilo to już na pewno choć w części się w tych moich nogach kryje i schudną uparciuchy :)
To Ty już w Polsce? Może tam mają w Polonii jakiś internet :) to mam nadzieję, że będziesz się odzywać, co? Nie zostawisz nas samych, samotnych, wyjących do księżyca? :)
Buziaki
Waga jakby pogoniona, bo dzis przesuwalam tracker ostatni raz przed wyjazdem, na 72.1 (przypominam wynik sprzed 2 tygodni: 73.4, czyli wychodzi srednia .65 kg na tydzien). Kolejny raz okazalo sie, ze warto przeczekac postoje wagowe :). Zwaze sie w domu w niedziele na innej wadze, bo zakladam, ze przez 2 dni waga sie za bardzo nie zmieni.
W Polonii mam internet, wiec jak dotre jutro, to sie odezwe :). Musimy tylko z bratem skonfigurowac router, bo zmienilismy providera na Neo w pazdzierniku, i rodzice kupili mi router wi-fi, zebym mogla sobie w calym mieszkaniu bezprzewodowo korzystac (kochani sa, bo wiedza, ze ja bez internetu zyc nie moge :)). Bez forum tez zyc nie moge, komu sie inaczej wyspowiadam z nadprogramowych pierogow :)?
Rozmawialam dzis z moja mama, ktora jest zrozpaczona, bo bidulka nie wiedziala co ma mi zrobic do jedzenia. Stwierdziala, ze nic nie jem (= nie jem nic, co je moja rodzina), wiec w koncu stanelo na jakis warzywach, fasolce i mango na deser :).
Pozdrawiam!
P.S. Ciagle mam przed oczami wizje Bianki wyjacej do ksiezyca :0.
To miłego lotu :D
I wracaj jak najszybciej do nas ;) Pewnie w domku nie bedziesz miała za wiele czasu :D Ale sprawozdanie musisz zdać ! :D Nie ma lekko :D
Dobra waga , spadła ;] Ciekawe czy moja też się ruszy :D
Zobaczymy koło 20 grudnia :D
Pozdrawiam :D