Wątek: Musi sie udac

Dzieki
Faza I mi sluzy bo ja dostosowalam do wlasnego smaku, aczkolwiek zdarza mi sie korzystac i z przepisow w ksiazce...uzywam dozwolonych produktow i rozkladu posilkow, reszte wymyslam sama a ze dobra ze mnie kucharka...to i jedzonko jest calkiem zjadliwe

Triskell, najchetniej to bym pojechala dzisiaj...tylko ze nie mam biletu, samoloty do Europy wlasnie odlatuja, obydwa paszporty sa niewazne itp.... tak naprawde to planuje wyjazd w lutym

Dzieki za jesienne widoczki...u mnie juz sa prawie skonczone...na zdjecie sobie przynajmniej popatrze


Wszystkim powodzenia zycze...

No cóż, to i tak w Polsce będziesz dużo, dużo wcześniej, niż ja. Niestety tu z zachodniego wybrzeża bilet jest wydatkiem rzędu co najmniej $1000, a ja na takie pieniądze widoki mam marne Na jak długo planujesz jechać? I co, do Wrocławia?

Skoro wymyślasz sama przepisy, to może się od czasu do czasu tu na swoim wątku jakimś zdrowym przepisikiem podzielisz? (tu należy sobie wyobrazić emotikonek z kapiącą ślinką)

Ściskam i w takim razie zostawiam kolejne jesienne zdjęcie

Kochana, nie było Cie na Twoim watku już od tygodnia. Wszystko w porządku?

Usciski

Dziewczyny, przekazuję, że dostałam maila od An72. Jest bardzo zalatana, nie ma czasu na forum zajrzeć, dietę trzyma, może nie rygorystycznie, ale stara się i odnotowuje spadki

I napisała mi:
"3maj sie i powodzenia w dietkowaniu i przekaz prosze dziewczynom na
diecie ze trzymam za wszystkich kciuki w tym swiatecznym
obzarstwie....abysmy wszystkie potrafily madrze wybierac pomiedzy
dozwolonym a zakazanym...a jak juz bedziemy grzeszyc to zebysmy to
robily bez poczucia winy...i zeby nam nic nie przybylo ))))"

No więc przekazuję życzenia i tego samego An życzę

Uściski i wracaj do nas za ten tydzień, gdy już Ci się troszkę czasu uda znaleźć

Jestem z powrotem...lzejsza o pare kilo...
ciezsza o nieciekawa forma psychiczna...nie o dietke chodzi...
usiluje sie pozbierac do kupy...ale nie bardzo mi to wychodzi
Drugi etap: 80 kg
02.01.06 83.8 kg

23.01.06 waga 80.9 kg....zniwilam sie bo moje dziecko mialo wlasnie urodzinki 5 ...i byla zarelko domowej producji czyli: pizza, calzzone i tort ze ScoobyDoo (drugi w formie boiska hokejowego poszedl do przedszkola...zjadlam wszystkiego po troche i NIE skoczyla mi waga o 5 kg....ciesze sie moze juz przekroczylam punkt kryzysowy...
humor dalej nieciekawy...ale niedlugo bedzie lepiej 4 lutego wylatuje do PL !!!!na cale 4 tygodnie...jest szansa ze nastroj wroci do normy...musze sie tylko pilnowac z waga...za duzo dobrego zarelka jest w Polsce...siostra juz mi wykupila karnet na gym, takze nie powinno byc zle....
powodzenia zycze wszystkim

Oj, jak ja Ci tego wyjazdu do Polski zazdroszcze!!! Ucaluj Wroclaw ode mnie koniecznie, dobrze?

A dieta idzie Ci po prostu super, naprawde jestem pod wrazeniem. Zazwyczaj jak ludzie znikaja z forum to oznacza to tylko jedno: ze zeszli z dietowej drogi i glupio im sie do tego przyznac. Bardzo sie ciesze, ze w Twoim przypadku tak nie jest i mam nadzieje, ze jakiejkolwiek natury sa te pozadietowe problemy, wkrotce beda juz przeszloscia.

Mocno sciskam

Tris...tak jak juz napisalam..jestes motywacja inspiracja i dobrym duszkiem ...i ciesze sie ze nie pasuje do kategorii tych co porzucaja forum i tyja/porzucaja forum bo nie maja motywacji utrzymac sie...ja po prostu nie mialam czasu pisac ale zawsze przychodzilam sobie poczytac...praca od przedswiat mnie przytloczyla i po prostu nie mialam sily...w miedzyczasie zostalam awansowana wbrew swojej woli, bez czasu na przygotowanie i zastanowienie sie...no i rzucam ta prace...ale to nie problem bo juz nastepna czeka na mnie w marcu

do Pl jade zregenerowac sily psychiczne i odpoczac od funkcji bycia glowa rodziny...

Wroclaw pozdrowie jak najbardziej....moge rowniez Wawe i polskie morze...

Kochana, z tego, co piszesz, to super, że rzucasz tą pracę. mam nadzieję, że w nowej będziesz się spełniać i nie będziesz czuła, że decyzje Ciebie dotyczące są podejmmowane za Twoimi plecami.

A gdzie nad morzem będziesz?

Usciski