Schudnę bo muszę. Schudnę bo chcę. Schudnę bo nie mam innego wyboru

Witam wszystkich!
Dziś zaczynam akcje odchudzanie!! Jestem pewna że tym razem się uda.Bolą mnie już kolana, męczę się niemiłosiernie. Do tego dochodzą te straszliwe zadyszki i strumienie potu. Phi, mam nadzieję, że wszystko się odmieni.
Będę nową balaszką.
Dziwne, nie wiem czemu ale jestem tak do tego odchudzania optymistycznie nastawiona...To chyba znak, że się uda, też tak sądzicie?

Moje cele :
- jeść dzienie około 1000 kcal
- codziennie 30 min ruchu
- przynajmniej 2 litry wody niegazowanej

Będę się ważyć raz w tygodniu w piątek

Aha, mam 166 cm no i na dzien dzisiejszy ( dane z rana ) ważę 120 kg Ale to i tak nieżle bo było 127 Phi... jak to możliwe

Pozdrawiam wszystkich, którzy dietkują i nie tylko oczywiście

Całuski i kokardki