witam! tak dawno, dawno mnie tu nie było... :oops: , niestety przytyłam i muszę coś z ,,tym" zrobić :evil: , czyli co Jolu, zaczynamy??? :)
Wersja do druku
witam! tak dawno, dawno mnie tu nie było... :oops: , niestety przytyłam i muszę coś z ,,tym" zrobić :evil: , czyli co Jolu, zaczynamy??? :)
Jolus, okres przejsciowy minie i znowu wdrozysz sie do dietki.
Moze za malo jadlas w ciagu dnia i to spowodowalo ze wrzucilas w siebie bule z serem? A moze nie mialas sie czym zajac? Postaraj sie odnalezc pozytywne strony bycia na diecie, bo takie naprawde sa! Pomysl sobie, ze jak nie zjesz kolacji to nazajutrz obudzisz sie dumna z siebie i w dobrym humorze. No ale przeciez Ty to wszystko wiesz, bo jestes juz doswiadczona dietkowiczka :lol: Tylko musisz na nowo sobie wszystko przypomniec :lol:
Witam...własnie mam chwilke w pracy więc zaraz weszłam na forum..jeden plus wczoraj nie zjadłam kolcji..jakos dałam tadę poskubałam tylko troche słonecznika :oops: wiem że kaloryczny ale musiałam czyms sie zająć wieczorem.Najgorzej to jest z ruchem..nie mam kiedy w ciągu dnia..wieczorem jak wracam to juz nie mam ochoty...muszę cos z tym zrobić...chyba bede musiała przeprosic moj rowerek :lol: :lol: stoi sobie zakurzony w kącie :cry: i pewnie mu smutno.
Zrobiłam wczoraj sałatkę..może troszkę niezdrową bo z makaronu z zupek chińskich +papryki+ogorki konserwowe...ale napewno bardzo sycąca..zjadłam malutka porcje na śniadanko.....do pracy wziełam serek wiejski ...mam nadzieje ze dam rade:]Herbata czerwona juz stoi w kubeczku.
Trzymajcie za mnie kciuki...może na wiosne uda mi sie powrocic do schociaż 85kg:]
http://i26.photobucket.com/albums/c1...dwhiterose.jpg
No to mocno zaciskam kciuki, bo wierzę, że do wiosny to Ty spokojnie poniżej 85 możesz zejść.
A rowerkowi faktycznie musi być bardzo smutno. Zrób chłopakowi przyjemność i zajmij się nim. Nie chcesz chyba, żeby Cię biedaczyna o homofobię posądzał - pokaż mu, że nie masz awersji do pedałów. :)
Dobrze, że powoli zaczynasz panować nad wieczornym jedzeniem, może dziś wieczorem i bez słonecznika się uda? :)
Uściski :)
Biedne te nasze rowerki , takie samotne stoją...
A słonecznik...W łyżeczce jest aż 70 kcal.Mnie też on gubi.Trzeba sobie go chyba odpuścić.W czasie wieczornych seansów filmowych z mężem zjadam dużo więcej niż łyżeczkę. :oops:
Pozdrawiam!
Hejj napiszę cos bo mnie ssie w żolądku :cry: rano byla ta sałatka i kawa.....pozniej herbatki czerwone i serek wiejski...teraz nastepna herbata...nie pije wody ,gdyz mam niezbyt ciepło w pracy wiec penie moje gardlo by sie doprawilo...ojjj jak ja wytrzymam :cry: :cry:
ALE NIE DAM SIĘ :twisted: :twisted: :twisted: I CO NAJWAŻNIEJSZE DZIS NIE BYŁO JESZCZE ŻADNYCH SŁODKOŚCI :roll: :roll: AŻ SIE DZIWIE
Dobrze,że wrocilaś na forum Jolu -trzymaj sie :D :!: :!:
Zupelnie niezle Ci idzie Jolus, ale zjedz troche wiecej na obiad zebys wieczorem nie polegla.
Trzymam kciuki!
Witam Laseczki :lol: :lol: :lol: :lol:
Ja już w pracy.....odrazu wskoczyłam na forum zdać raport ...a więć wczoraj nie było tak żle..no pomijajac rowerek że nadal stoi smutnu.Po powrocie do domu zjadłam tylko dwa kawałeczki wątróbki z sałatka....a wieczorem nie dałam sie wypiłam 2 szklanki soku porzeczkowego i poszłam spać.....wiec mozna powiedziec ze od 2 miesięcy usnęłam bez kolacji bo ten pózny obiad jadłam o 17.30 wiec jako kolacja...mam nadzieje że dam rade i na wiosne oponka bedzie mniejsza :twisted: :twisted: Jedynym moim grzeszkiem wczoraj to były dwie gumy rozpuszczalne Mamby :cry: :cry: synek mi wcisął a ja połkłam :roll: :roll: jak ten odkurzacz :x :x :x :x
Dziś jestem w pracy tylko do 16 wiec moze wieczorkiem uda mi sie wskoczyc troszke na rowerek..... :wink: :wink: choćby na 20minutek :? :? ale czy to starczy :?:
Dzis tez robie sobie balsamowanko i foliowanko :lol: :lol:
Grubbasku, na poczatek, na rozruszanie, na polkniecie bakcylka na nowo - i 20 minut bedzie dobre :lol: Zycze Ci aby ten dzien byl rownie udany jak wczorajszy, jestes dzielna! Tak trzymaj! :D