Strona 2 z 4 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 38

Wątek: Dzień dobry i od str 2 zaczynam od nowa :)

  1. #11
    blotka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-11-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    19

    Domyślnie

    Kakofonia - to nawet lepiej może, że dzisiaj jesteś na diecie zwykłej, organizm nie padnie na szok jak mu zadasz - zamiast porządnego posiłku - kupę sałaty
    Co do kalorii - jak tak sobie człowiek usiądzie i z ołóweczkiem w ręku policzy, co może zjeść za te 1200 czy 1300 kcal (kiedyś liczyłam), to ma gwarancję, że z głodu nie umrze, że ma pięć posiłków ( trzy główne i dwie przegryzki), które są dość urozmaicone, i że czasem zdarza się, że w sumie bezwiednie tylko te 1300 kcal zjada w ciągu dnia i nie jest głodny. Ale kiedy już zaczynałam liczyć, włączał mi się mechanizm przekory, obrony, nie wiem, jak to nazwać. Zapominałam o wyliczeniach, jedynie wyła mi lampka alarmowa "1300 MAŁO! MAŁO! MAŁO!", dostawałam ataku furii, że muszę się głodzić (choć to nie była prawda, bo się nie głodziłam) i w akcie buntu rzucałam się na lodówkę. Tyle, że na tym buncie cierpiało moje biedne ciałko.
    Ściskam kciuki za powodzenie kopenhaskiej i za powodzenie w ogóle
    tu piszę
    28.07.2008 - 125 kg
    Cel cząstkowy - zejść do wagi dwucyfrowej do końca listopada 2008.
    Cel końcowy - +/-60 kg

  2. #12
    Kakofonia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-12-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dziewczyny, załamałam sie Idac od jutra na kopenhaską, skończyłabym ją 25 grudnia, a więc nie ma to sesu. Święta i ostre odchudzanie...A więc pozostaje mi ok 1200 kcal, może 1000 w zależności od apeytu,a kopenhaska na Nowy Rok. no trudno,w koncu gdzie mi się spieszy?

  3. #13
    blotka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-11-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    19

    Domyślnie

    Wiesz, może to i dobrze, że tej sałaty zabrakło i że termin nie ten - jakoś nie bardzo mi się ta kopenhaska widzi
    Pierwszy dzień za nami, moja droga, idziemy dalej
    tu piszę
    28.07.2008 - 125 kg
    Cel cząstkowy - zejść do wagi dwucyfrowej do końca listopada 2008.
    Cel końcowy - +/-60 kg

  4. #14
    Awatar skierka187
    skierka187 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-07-2005
    Posty
    51

    Domyślnie

    jak tam dietkowanie coś sie zmieniło

  5. #15
    Kakofonia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-12-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Jestem z siebie dumna, bo nic się nie zmieniło, dziś zjadłam na razie 750kcal i wiem,że w 1200 zmieszcze sie na bank Mam jabłka na ewentualny głód. Oczywiście dziś już czułam się super szczupło i czułam jak mi spodnie z tyłka zjeżdzają

  6. #16
    Awatar skierka187
    skierka187 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-07-2005
    Posty
    51

    Domyślnie

    to bardzo dobrze tylko pamiętaj o tym by nie jeść po 18

  7. #17
    Kakofonia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-12-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dzieki za zainteresowanie, to mnie mocno motywuje Jak na razie jest dobrze, bo to 1200 kcal to wcale nie tak mało. Cieszę się, że zaczęłam w ogóle, ale już się boję co będzie jak będę miała atak apetytu - wtedy na nic nie patrzę i wsuwam koszmarne ilości jak dzika. Może jednak tym razem to zwalczę Troszkę inne jest to moje odchudzanie od poprzednich, ponieważ już mi tak strasznie nie zalezy. I nie chcę, a raczej tłumaczę sobie, że nie chcę chudnąć strasznie szybko i spektakularnie. A jak się zdarzy atak, to cóż, każdy ma prawo, grunt to od dnia następnego dalej być na diecie. Mówię to sobie 100 razy, żeby potem po wybryku nie karac siebie samej i nie wpychac przez następny miesiąc, bo zawaliłam.
    Czy po 18-stej można jeść chociaż jabłka? Nie śpię często do 24 i ciężko tyle godzin wytrzymać.
    A więc na razie jestem zadowolona z siebie, optymistycznie nastawiona raczej i może to pójdzie jakoś.Na dzien dzisiejszy myślę że pójdzie
    A jak Tobie idzie odchudzanie, Skierko? Po takim czasie to juz chyba nawet nie jest juz tak ciężko?
    Pozdrawiam
    P.S. Czy ktos wie jakie dobre herbaty, moga być ziołowe,najlepiej zabijają głód, wyłączając czerwoną i zieloną, do których mam uraz?

  8. #18
    Awatar skierka187
    skierka187 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-07-2005
    Posty
    51

    Domyślnie

    hmm... gdzieś kiedyś wyczytałam że owoce można jeść do 16 a po 18 to chyba niestety nie wolno jeść nic, a jeśli już coś koniecznie to białko w postaci np. ryby, ale to góra do 20.
    a odchudzanie idzie mi tak sobie, po zgubionych 10 kg był dość długi postój, i teraz znów w dół leci waga (poza tym że dzisiaj zaczyna sie @ i mogłabym zeżreć całą lodówke), mam nadzieje, że po @ wszystko wróci do normy i dalej będe chudnąć

  9. #19
    Kakofonia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-12-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Najgorsze są te zastoje Ale w sumie tyle lat z kilogramami się żyło, to mozna jeszcze troszkę wytrzymać. Zaryzykuję z tymi jabłkami, nie sądzę abym się przez nie roztyła No to trzymam kciuki też za Ciebie,Skierka. Umiesz wrócić spokojnie do diety po jednodniowym objadaniu, czy tez Ci się od jednego dnia ciąg zaczyna ? Pytam z ciekawości, żeby wiedzieć jak to jest u innych osób.

  10. #20
    Awatar julcyk
    julcyk jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-08-2004
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    1,289

    Domyślnie

    czesc Kakofonia!
    myślę, że do 20 możesz spokojnie jeśc te jabłka...
    pamietaj, żebyś piła duzo wody...

    powodzenia!
    JA

    JOJO waga około 85 kg.

Strona 2 z 4 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •