zajrzyj tam: http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=60047
wiele dobrych rad i mądre rzeczy dziewczyny napisały...
zajrzyj tam: http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=60047
wiele dobrych rad i mądre rzeczy dziewczyny napisały...
a może przygotuj sobie oprócz jabłek jakieś warzywa? Ja ostatnio wzięłam do pracy pudełko marchewek, co mnie zapchało dość skutecznie. Lubię też pogryzać ogórki kiszone.
A może jogurt naturalny albo kefir?
tu piszę
28.07.2008 - 125 kg
Cel cząstkowy - zejść do wagi dwucyfrowej do końca listopada 2008.
Cel końcowy - +/-60 kg
Źle zrobiłam że nie zjadłam, ja nie mogę byc głodna, bo potem się rzucam na żarcie. Jabłka i ogórki kiszone będę jadła obojętnie o której. Wczoraj nie mogłam spać i ok 24 rzuciłam się na żarcie. Na szczęście nie za wiele mialam w domu i zjadłam 3 chrupkie chleby oraz gorący kubek, ale byłam wściekle głodna. Dziś normalna dieta
Kakofonia....
życzę powodzenia w dietkowaniu...ja tez dopiero co zaczęłam..i bardzo pragne wytrwać...........
I skończyła się dieta... Rzuciłam się na żarcie jakby to miał być mój ostatni raz w życiu i to trwa nadal.. Wstyd mi i siebie nie cierpię. Może wrócę po Świętach, choć bardzo wątpię. Powodzenia wszystkim
chyba jednak za mocno obcięłaś sobie racje żywnościowe i ilość kalorii... Może spróbuj jeszcze raz i powolutku, zmniejsz najpierw o 200 kcal, potem znów o 200... Tak mi radził kiedyś znajomy kulturysta Podobną radę dał zresztą co do wychodzenia ze ściślejszej diety.
Wierzę że wrócisz. Wiem, co się czuje, kiedy szło tak dobrze, a potem nagle... Człowiek się czuje brudny od środka, słaby i głupi. A to przecież nie tak. Spróbuj jeszcze raz, będę trzymać kciuki za triumfalny powrót.
tu piszę
28.07.2008 - 125 kg
Cel cząstkowy - zejść do wagi dwucyfrowej do końca listopada 2008.
Cel końcowy - +/-60 kg
Najserdeczniejsze życzenia: Cudownych Świąt Bożego Narodzenia Rodzinnego ciepła i wielkiej radości, Pod żywą choinką zaś dużo prezentów, A w Waszych pięknych duszach wiele sentymentów. Świąt dających radość i odpoczynek, oraz nadzieję na Nowy Rok, żeby był jeszcze lepszy niż ten, co właśnie mija. Tobie i całej Twojej rodzinie życzy skierka187
Kako..... proszę cię, nie łam się... na początku ponoć wszystkim się trafiają wpadki... trzeba to przejśc... lepsza 1 wpadka na jakiś czas, niż zjadanie codziennie 6000 kcal ciągle, do końca życia!!!
A co do herbatek : ja pije ciągle... i kupiłam sobie ich całe mnóstwo. Polecam np wiśniową albo truskawkową... są słodkawe i oszukują cię, że niby cos tam słodkiego masz w dziobie A polecam też pu-erh Liptona o smaku melon & jabłko... rewelacja.... wcale nie czuć, że czerwona.
Dziękuję za życzenia i miłe słowa Jest Nowy Rok, mam zapasy kaloryczne ze Świąt i wczorajszego Sylwestra, kiedy to objadałam się bez wyrzutów i jestem gotowa zacząć od nowa Od dziś ograniczam jedzenie, jutro idę na herbatkowo - bieliźniane zakupy i od razu chce się żyć Jestem mocniejsza o ostatnią dietową porażkę, już wiem co robić, żeby złamać dietę, a to zawsze jakiś punkt zaczepienia Życzę wszystkim szczęścia w Nowym Roku i spełnienia chociaż 1/3 marzeń, bo to podobno już jest szczęście Pozdrawiam i dziękuję za wsparcie Czy jest tu może ktoś z Pruszcza Gdańskiego? Szukam towarzystwa i dietowaniu
Zakładki