Pokaż wyniki od 1 do 7 z 7

Wątek: nienawidze swojego ciała!

  1. #1
    olcia23 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-12-2007
    Posty
    0

    Domyślnie nienawidze swojego ciała!

    mam problemy od wczoraj jestem na diecie napisałm sobie liste produktów, których nie zamierzam jeść przez miesiąc i złamałam zasade bo zjadlam 3 kanapki chleba z sałatką i z pieczoną szynką. nie umiem sobie poradzić z łakomstwem. po świętach przytyłam 2 kg i waże teraz 105. caly czas myśle o tym ze jestem obrzydliwie gruba. dzis na śniadanie zjadłam 2 małe banany i pije herbare mandaryne i czerwoną. nie zamierzam nic zjeść przez cały dzien. jak mi się coś bardzo będzie chciało to bede żuć gumę i może wypije jakiś sok.
    nienawidze siebie.

  2. #2
    AnaNicole jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie Kochanie moje :*

    Bananki to niestety niezbyt dobre rozpoczęcie dnia Zawierają dużo zbędnych składników nie mówiąc już o tym, że jeden średni ma ponad 100 kcal jak nie więcej. Radzę Ci abyś jadła codziennie do 500 kcal ( oczywiście nie mogą być to słodycze,tłuszcze, ani nic takiego co na raz ma 500 kcal !) Pić staraj sie jedynie wode niegazowaną, a herbatki lepiej nie pij w nadmiarze ponieważ ściągną z ciebie pare kilogramów, ale jak je odstawisz z powrotem przybędą. Ale przedze wszytskim musisz zmusić się do ćwiczeń bo bez tego żadna dieta ci nie pomoże i postaraj sie zacząć od jutra na porządnie tak jak ja. Pomyśl o lecie...co wtedy? Nie możesz pokazać się na plaży jako grubasek...lecz pewna siebie laska :* Powodzenia ..acha no i CWICZ !

  3. #3
    malinsia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-04-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Radzę Ci abyś jadła codziennie do 500 kcal
    wiekszej głupoty nie wyczytałam jeszcze na tym forum....takie teksty to raczej mozna spotkac na Nastolatkach no ja nie mam słow juz do takich lasek

  4. #4
    Cauchy jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    10-12-2005
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    223

    Domyślnie

    Malinsia ma rację. 500kcal to jakaś bzdura

    Olciu, przede wszystkim, jeśli chcesz zabrać się porządnie i dojrzale za siebie, to zrób to rozsądnie. Wiesz jak się skończy takie głodzenie? Wytrzymasz dwa, może trzy dni. Stracisz może ze dwa kilogramy, bo pozbędziesz się wody z organizmu. A potem się złamiesz, bo dwa dni głodzenia to nic przyjemnego. I trzeciego dnia najesz się za te dwa dni z nawiązką, i przybędzie 4kg. Naprawdę tego chcesz? Pogrąży Cię to jeszcze bardziej, bo porażki ciężko się znosi.

    Zamiast się bez sensu głodzić, albo jeść za mało, zacznij stosować rozsądną dietę - na początek np 1400kcal, bez spożywania tłuszczów, cukrów (słodycze!), białego pieczywa, etc.. z odpowiednio dobranym jadłospisem - tak, żebyś w ciągu dnia dostarczała sobie wszystkie ważne wartości odżywcze (np białko). Na początku zawsze popełnia się błędy - z czasem będziesz się dowiadywała, że tego czy tamtego jeść nie powinnaś, a tymczasem jest coś, czego dotąd nie próbowałaś, a byłoby korzystne..
    Do diety warto dodać ćwiczenia, na początku nie za dużo, żeby się nie przeforsowac, ale małe ilości to dobry start..

    I robić wszystko z głową, a nie głodowym zrywem, który skończy się za dwa dni.

    Pozdrawiam i życzę sukcesu..
    C.
    A do mnie TĘDY - walczę od nowa.

  5. #5
    Pring jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-12-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    500kcal = GŁUPOTY!

    Olciu! Ogranicz się do 1000 ( broń Boże 500...) kcal, nie jedz słodyczy, makaronów, białego ryżu, ziemniaków i dużo się ruszaj. Nie ma co załamywać się trzema kanapkami bo nic się nie stało, a podejście typu- "kara musi być" jest z góry skazane na klęskę... Na początku zapisuj sobie na kartce to co danego dnia i o której godzinie ( stałość godzin posiłków jest ważna) będziesz jadła. Oczywiście musi to być w granicach 1000 kcal. Śniadanie powinno być sycące żebyś nie zemdlała a kolacja najlepiej skromna.Powinnaś jeść kilka posiłków ( z tym miałam kłopot...) około 5. Nie radzę jeść czegoś co zawiera od razu liczbę kalorii taką jak pełnowartościowe śniadanie ( czekolada, kilka batonów czy frytki) bo szybko poczujesz głód i sięgniesz po więcej. Dieta to nie rezygnacja z czegoś co lubisz ( to już gdzieś pisałam, przepraszam osoby które to już czytały i stwierdzą że się powtarzam ) tylko nowe nawyki żywieniowe i sztuka umiejętnego zastępowania pewnych produktór! Nikt nie mówi, że raz na jakiś czas nie możesz zjeść kostki czekolady, ale lepiej zjeść gorzką ( np. zainwestuj w taką 95%)!
    Pij dużo- minimum 2 litry dziennie! Sama piję pu-erh Liptona.
    No i przede wszystkim nie możesz traktować ciała jak wroga! Ciało jest świątynią ducha i to co, że nasze świątynie śa ciut większe niż innych?! Aby skóra była piekna polecam pilling z kawy podczas kąpieli i ujędrniacze np. Garniera
    Sama jestem na diecie 1000kcal i czuję się bardzo dobrze! Poecam też przymowanie suplementów diety ( ja biorę skrzy i pokrzywę humawitu ). Pamiętaj, że odchudzanie to nie wyścig ani walka z samą sobą! I PRZENIGDY nie słuchaj osób, które mówią, że można jeść 500kcal i normalnie funkcjonować!

    W razie problemów pisz! :*

  6. #6
    Triskell jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Pring
    a podejście typu- "kara musi być" jest z góry skazane na klęskę...

    No chyba że "karą" mają być ćwiczenia, wtedy jest to jak najbardziej słuszna metoda "ukarania" się za grzeszek (oczywiście ta "kara" dla ciała jest w rzeczywistości nagrodą )

    Olciu, nie daj się namówić na żadne 500 kcal. I na miłość boską nie zakładaj co parę dni nowego wątku, trzymaj się jednego i tam o sobie pisz

  7. #7
    gagaa_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    zaczne..inaczej... omijam watek 500kalorii -brak slow i checi do komentowania...( nadal mam nadzieje ze to przykladowy limit na sniadanie byl a nie na caly dzien)
    powiem inaczej... skoro tyle samo energii potrzebne jest do spisania czego jesc nie wolno i co wolno.... to po jaka cholera spisujesz to czego nie bedziesz jadla.. karmiac i podniebienie i zmysky smaku... taka lista...
    sporzytkuj te energie i spisz co ci wolno i co powinnas jesc.... zamiast tracic czas i zajmowac podswiadomosc zakazanym....
    wiem po sobie ze na poczatku nawet mysl o batonie powodowala naplyw sliny... i mysli o pozarciu go- po co wiec kusic los
    skoro lepiej delektowac sie lista rzeczy slusznych w wyborze
    po drugie.. nienawisc to obsieczne uczucie.. ty nienawidzisz swojego ciala...ono ciebie.... i moze do powoduje ze nie jestes w stanie cialem strowac....??
    mozesz byc 105 kilowym tlusciochem ktory nienawidzi sam siebie i jest z tym uczuciem zalosnie besilny...albo 105 kilowa puszysta osoba , ktora bezsilnosc zamienia w sile walki.... twoj wybor.. twoja wola...
    ale sila podsiadomosci i determinacji jest wielka i dziala tzw. "cuda"
    tyle ze ta walka... to takze ryzyko i treba sie na nie przygotowac.... a ne poddawac po pierwszym niekoniecznie dobrym jakosciowo posilu... jak nie bedziesz iala sily na te "potyczki"... to nawet nie zaczynaj.... nie ma sensu sie katowac i dolowac psychicznie... warto wtedy poprostu polubic siebie...albo bedziesz nadal sie meczyc
    ananicol... banany maja duzo potasu.. wiec osoby ktore nie reguluja tego waznego skladnika ( a w diecie bardzo wazne sa wapn i potas, magnez bo wszystkie wspomagaja spalnie tluszczu ) powinny raz na jakis czas banana zjesc...
    a herbatki....zalezy jakie masz na mysli.. czerwon i zielone sa zdrowe i polecane... jedynie te ktore zawieraja m.in. senes i sztucznie steruja prace jelit powinny byc unikane.
    ja pijam phu-ere od roku w ilosci 4-5 dziennie... jak zdarza mi sie ze ich nie pije... i widze zadnych skutkow ubocznych... zadnych zaparc.. wzdec i tym podobnych...
    wiec unikajmy ogolnikow...prosze

    pzdr.

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •