Bardzo Wam kochane dziękuję!

Wprawdzie zjadłam wczoraj (aż wstyd się przyznać...) 6 pustych naleśników prosto z patelni,ale w końcu wzięłam się w garść. Dziś jest dużo lepiej, tym bardziej że zaczęłam pisać pracę i już się tak nie stresuję,że jestem w zupełnym proszku.


Pozdrawiam ciepło w wersji light.

P.S.Czy znacie może przepis na naleśniki w wersji light? Pytam na wszelki wypadek