-
I co słychać dobrego
Jak humorek , jak dietka
Koleżanką postaraj się nie przejmować, (nie życzę jej tego- naprawdę) ale ja mialam współlokatorkę, która dostawała potężne paczki z domciu i żeby się z nami nie dzielić opychała się po nocach i jak byłyśmy na zajęciach. Też była bardzo szczupła i zastanawiałyśmy się gdzie jej się to mieści. Spotkałam ją trzy lata po studiach i przeżyłam SZOK. Ona na dodatek była niewysoka, 1.55 o ile dobrze pamiętam. Wyglądała okropnie, ważyła ponad 120 kg. Popłakała mi się w rękaw, że jest tak przyzwyczajona jeść dużo, że jak jej zaczęło przybywać nie mogła się w dalszym ciągu powstrzymać. Bardzo było mi jej żal i zawsze jak słyszę o takich co mogą jeść i nic, staje mi zrospaczona Hania przed oczami. Jakoś wcale im nie zazdroszczę.
Oj znowu mi wyszło tak strasznie poważnie, lepiej już zniknę.
Trzymajcie się dziewczyny, nasz cel PIĘKNA FIGURA
Buziaczki szane
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki