-
To nierealne...
Nie wiem co ze mną jest nie tak...mam wrażenie, że schudnięcie w moim przypadku jest nierealne...naprawdę...Jestem puszysta od kiedy pamiętam...I to dlatego, że rodzice nie odmawili mi niczego no i oczywiście babcia z dziadkiem tez swój wkład we wszystko mieli...próbuję naprawiać ich błąd...schudnąć...z tym, że bardzo łątwo się poddaję . Ogólnie to gdy się nad wszystkim zastanawiam to mam wrażenie, że ja jestem skazana na nadwage . Nie wyobrażam sobie siebie chudej, a bardzo chciałabym byc chuda....prosze pomóżcie mi
-
napisz coś wiecej
wiek, waga, wzrost, waga docelowa etc.
-
To nie prawda!!Wydaje CI sie ze to nierealne,ale musisz naprawde uwierzyc w siebie i swoje mozliwosci!!!A to,ze da sie schudnac to wlasciwie prawa fizyki:]i bioli ! bo jesli wiecej kcal spalasz niz dostarczasz to tkanka tluszczowa się zmniejsza,tak wiec nie jestes wyjatkiem od tej zasady:P
-
Hej Maleństwo!!!
Ech ja mam identycznie..moim marzeniem jest zrzucic to co nosze praktycznie całe zycie dzis zupełnie sie rozklejam bo wszystko dzieje sie tak jak bym nie chciała hmmm niby wszystko jest ok a jednak.
Sadze ze dobrze zrobiłas zjawiajac sie na tym forum sa tu osoby które rzeczywiscie odniosły sukces sa i takie które daza do celu uparcie i wytrwale i zapewne go wkrótce odniosą. Poprostu trzeba sie zawziać i basta!!!
Dietka, ruch i wiara w to ze napewno sie uda. Wiem ze jest to ciezkie sama juz próbowałam i jakos zawsze poddawałam sie bo sadziłam ze to bez sensu ze i tak bede "skazana na nadwage" ale tak nie jest. Samozaparcie i wmawianie sobie ze sie uda. Motywacja..hmmm moja jest to ze latem chce w koncu isc bez skrepowania na plaże. A po drugie powiedziałam czlowiekowi na którym mi coraz bardziej zalezy ze własnie zaczełam zwalac kilogramy i teraz nie moge wyjsc na gołosłowna ( nie mylic z pojeciem ze robie to dla niego, oNIE NIE robie to wyłacznie dla siebie).
Tak wiec zycze wszystkiego dobrego i wiary, wiary w to iż sie uda nie poddawaj sie i pomysl jak bedziesz sie czuła kiedy sie uda . Uwazam ze warto sie troszke popilnowac i zrzucic co nieco . Trzymaj sie ciepło.
-
Wiem co czujesz bo ja też zawsze byłam gruba. Ale czas z tym skończyć. Nie wiem ile wazysz i ile bys chciala, ale ja mam bardzo długą drogę przed sobą. Zaczelam 1,5 tygodnia temu i wierze ze tym razem sie uda. Nie chce przez reszte moich mlodych lat byc gruuuuba. Chce nosic ciuchy ktore mi sie podobaja a nie te ktore na mnie pasuja itd.
Wiele razy rezygnowalam z diety bo ...? własciwie to nie wiem, ale raz schudlam 30 kg ( oczywiscie za szybko i skonczylo sie jojo) Ale dzieki temu wiem ze można. Tak wiec zostaw rodzicow, dziadkow i to co bylo. Nikt za nas nie schudnie niestety. A im predzej zaczniemy tym predzej bedziemy szczuple. ( Niestey od marzeń o tym ze jest sie chudym nie ubywa kilogramow, bo ja moge to sobie doskonale wyobrazic.) teraz stosuje 1000 kcal i od 2 stycznia zlecialy 3 kilogramy, na razie pewnie wody ale od czegos trzeba zaczac. Wierze ze ci sie uda i trzymam kciuki.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki