Witam moje Towarzyszki Dietowej Doli-i-niedoli
Staje dziś na wage, a ona uśmiecha sie do mnie 58 kilogramami Zmieniłam tickerek
Popijam właśnie syfską kawę - to jedyna rzecz, której niecierpię na tej diecie, ale za to potem nachodzi mnie energia na rowerek hehe
Co do objadania na śniadanie, to ja miałam odwrotnie - ukochane obfite kolacyjki w ostatnim tygodniu to była kupa chleba z dzemem i ciepłe mleczko :/
Ale już po chorobie - i przeszła mi ochota na weglowodany. Może to zależy od stanu organizmu, chory chciał węgli, zdrowy wraca do normy.
W ogóle głodna nie jestem
3majcie sie kochane, do "poczytania" potem
Zakładki