Dzień dobry (wstałam niedawno hehe)
Waga: 54 kg.
Zastanawiam się dalej, skad u mnie taka szybka utrata kg. Mysle, że powinno sie zatrzymać na 53 kg, bo taka wage miałam przed moją tygodniowo-chlebowo-żarłoczną wpadką, może dlatego tak szybko wraca do "normy"? Wolałabym tracić kg troche wolniej, żeby duch joja mnie nie nawiedził.
Za wpadki według mnie odpowiada właśnie zima :/ Człowiek wstaje rano - za oknami grobowiec, ciemno. Wracałam ze szkoły (liceum), jadłam obiad i już sie sciemniało. Teraz jest ciut dłuższy dzień, ale na mnie zima i tak działa dołujaco, nie mam ochoty nigdzie wychodzić.
Wiosna trzyma mnie przy życiu Nie mogę się doczekac. Poza tym planuje jechac na ogromne wiosenne zakupy (mieszkam trochę pod Rzeszowem) i zamierzam wtedy już ważyć te 49 kg! Bedzie tak i już, koniec kropka com pl!
3majcie się dzielnie! Niech moc będzie z nami
aaa jeszcze P.S.!! wczoraj według planu diety zrobiłam sałatke owocową! jabłko, kiwi i pomarańcza + jogurt naturalny. Ach, palce lizać
Zakładki