Ehc, nie jestem już nastolatką i też patrzę na siebie w lustrze z niechęcią. A na zdjęciach jeszcze gorzej wyglądam.

Wyzywam się od obrzydliwych idiotek i skończonych kretynek za brak silnej woli i konsekwencji, co chwilę biegam do lustra, łapię swoją oponkę, obmierzam sie i dostaję obłędu.

A już tak ładnie schudłam. Nie wiem kiedy się wezmę w garść, muszę chyba znaleźć dobra motywację.

Trzymajcie się mocno!