wytrwalam pierwszy dzien na diecie 1000 kalori,nie bylo nawet tak zle tylko gdziekolwieksie ruszylam wszedzie natrafialam na slodycze:a to zapachy z ciastkarni mnie przesladowaly bo tak wiatr wial,a to stojac w kolejce utknelam na wysokosci regalu z batonikami i w koncu poszlam do ksiegowej po moje papiery a tam wszystkie panie tortem sie zajadaly bo jedna z nich miala imieniny i slinka mi ciekla jak nie powiem co ale bylam twarda,nie dalam sie