Pokaż wyniki od 1 do 7 z 7

Wątek: co ma sens??????????

  1. #1
    lari jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-02-2008
    Posty
    0

    Domyślnie co ma sens??????????

    Może mi ktoś wytłumaczyć, o co chodzi w życiu???
    Odchudzałam się i doszłam do wniosku, że życie nie ma sensu, gdy człowiek się odchudza, bo musi sobie wszystkiego odmawiać.
    Wczoraj przestałam się odchudzać. No i co?
    Nażarłam się, boli mnie brzuch, źle się czuję, niedobrze mi itd.
    No i co tu ma sens?/

  2. #2
    ktosia^^ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie hej :)

    O co chodzi w życiu? O to żeby sie nim cieszyć, żeby żyć w zgodzie z samym sobą. Nie odchudzasz sie dla kogoś, na siłe, tylko dla siebie. I dla siebie to robisz, tylko dla siebie. Chcesz schudnąć, nie ma problemu, odmówisz sobie przez jakiś czas słodyczy, ale będziesz miałą figurke Nie chcesz dietki, to jedz sobie, ży j jak chcesz. Chodzi o to żeby być w zgodzie z SAMYM SOBĄ !!

  3. #3
    Awatar op
    op
    op jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Wolbrom
    Posty
    134

    Domyślnie

    Kobitko, jaką Ty stosujesz dietę że musisz sobie wszystkiego odmawiać

    Dieta ma być przyjemnością a nie jakąś męczarnią

    Teraz odpowiem Lari na Twoje pytanie o sens diety:
    oczywiście że dieta ma sens

    Takie wypadki, jak "nażarcie się" mnie też sie zdażają (pewnie nie tylko mnie ), ale trudno, trzeba się wziąść w garść i iść dalej
    Uwierz mi, nie obce jest mi uczucie bólu brzucha z przejedzenia, a mimo to odczuwania głodu .

    NIE MA OSÓB DOSKONAŁYCH

  4. #4
    GigantojęzyczneToffi jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ano wiesz co Też miałam dziś takie myśli.
    A rzucam to w cholerę, po co się tak męczyć, a efekty przychodzą wolno i małe!
    Ale nie tędy droga. Jak się człowiek odchudza (choćby odrobinkę- np. zrezygnował z przegryzaczy i jada regularnie 5 posiłków) to musi schudnąc! Przeciez zmienił te nawyki, czy tez tylko nawyk żywieniowy i prędzej czy później organizm musi dać za wygraną. A że jest ciężko?
    No, nikt nie mówił, że ma byc leciutko. Pracowałysmy często latami na naszą sylwetkę, no to myślę byłoby zbyt łatwe stracic wagę w ciągu tygodnia. Ja wychodze z założenia, że chudniemy tyle czasu, ile potrzebujemy aby zrozumieć i zaakceptować własny organizm. Aby pokochać się taką, jaką się jest. Myślę, ze jak już to uczynimy (w pełni, a co oznacza NIGDY nie zerkniemy w lustro ze stwierdzeniem : ale spaślak!) będziemy juz szczupłe.
    A jak jest z tym odmawianiem? No, nie trzeba sobie wszytkiego odmawiać. Możesz jeśc pomidorki, salatę, rzodkiewki, ogórki, chude wędliny, serki i sery, jogurty, jablka, pomarańcze, arbuzy, wafle ryżowe, ciemne pieczywo, jajka, mleko, kasze, surówki i salatki... i jeszcze 8 milionów mogłabym dać przykładów. Wszystko w rozsądnej ilości.
    Nic nie szkodzi, o ile nie ma tego za duzo. Co się stanie jak zjesz kostkę czekolady? Prawdopodobnie nic. Ale jak zjemy całą tabliczkę no to, już chyba wiele... A co jeśli zjemy kanapkę z żółtym serem? Nic, po prostu nic. Ale jedząc 1,5 kg sera na jednym posiedzeniu, to już jest coś niedobrego.
    A jak się nażresz, to boli brzuchol, źle sie czujesz fizycznie i psychicznie.
    No i co to żarcie dało? Nic. Wyrzuty sumienia, większy brzuszek i zdenerwowanie.
    Tak to sie wszystko ładnie pisze, co nie?
    No to proponuję poczekać do diety tydzień.
    Pierwszego dnia wyobraż sobie siebie po kuracji, piekna olśniewająca.. mmm posiadasz już nadzieję, że sie uda jak i motywację. Pracuj w ciągu tego dnia nad tymi dwoma rzeczami.
    Drugiego dnia, nad cierpliwością, trzeciego nad silną wolą, czwartego nad wytrwałością, piątego nad pokusami, szóstego nad ewentualnymi problemami, które mogą Cię napotkac, a siódmego zacznij akceptowac siebie. Zacznij wtedy dietę i codziennie przypomuinaj sobie o 7 dniach jakie poświęciłas na teorię. To nie jest wcale takie trudne!
    Uśmiechnij sie i podejdz do dietowania z dystansem
    Wyjdź z siebie, stań obok i przyjrzyj się sobie.
    Znajdź swoje zalety i pielęgnuj je, znajdź wady i walcz z nimi.
    Uda sie!!!!!

  5. #5
    Bernarka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-05-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Lari Tak najeść się przed klasówką A tak poważnie... Czasami jeśli chce się schudnąć, a wie się, że na bardzo monotonnej diecie albo katorżniczej się nie wytrzyma lepiej postawić na efekty a nie na czas. Najlepiej amienić nawyki żywieniowe (nadchodzi lato - czas warzyw i owoców) Jadać o racjonalnych porach i w racjonalnych ilościach, dołożyć trochę sportu. Trzeba poznać siebie, co mi sprawia przyjemność i postarać sie zrobić z diety coś miłego i z czego efektów będę mogła się cieszyć. A jeżeli dieta sprawia nam przyjemność to wiadomo, ze wytrzymam na niej dłużej, a im dłużej tym lepiej dla wyglądu. A racjonalna dieta to i dla zdrowia jest dobra...

  6. #6
    szane jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj Lari

    Moje poprzedniczki powiedziały już wszystko co i ja bym ci powiedziała
    Życie kachana jest piękne, choć często trudne, a najwięcej uroku dodaje mu wygana walka z własnymi słabościami.
    Może w tej chwili w to nie uwierzysz, ale kidyś NAPEWNO
    Usmiechnij się, zwątpienia miną
    szane

  7. #7
    fru
    fru jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    jestem wielką fanką tego pana i nawet jeśli większość uważa go za zbyt konktrowersyjnego to i tak zacytuje :

    co jest dobre? - wszystko , co zwiększa w człowieku poczucie mocy, wolę mocy, samą moc
    co jest liche? - wszystko co pochodzi ze słabości
    co jest szczęściem? - poczucie, że moc rośnie , że opór zostaje przezwyciężony
    Nie zadowolenie, lecz większa moc; nie pokój w ogóle, lecz wojna ; nie cnota , lecz tężyzna [...]
    F. Nietzsche

    bardzo ładnie pasuje do dietowania aczkolwiek cytat dotyka rzeczy o wiele poważniejszych
    Wspaniała moc i szacunek do siepie płynie z tego jak przełamujemy samego siebie.
    Zacytując jeszcze raz w/w pana - człowiek jest czymś co należy przezwyciężać ! My musimy przezwyciężać się codziennie o wiele bardziej niż inni. I dobrze - to ubogaca i wzmacnia i uwrażliwia

    Pozdrawiam - mam nadzieję że każda z nas znajdzie drogę do mocy [/i][/list]

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •