-
Witam!
musiałam znów napisać, bo zauważyłam akurat, że będzie to pięćsetna wypowiedź na moim wąteczku!!! jaaaaaaaaaa!!!! Tyle tu wytrzymałam :) chyba zacznę być z siebie dumna ;)
tyle potyczek za mną - a ile jeszcze przede mną ;)
a wydaje się, że tak niedawno zaczynałam - a tu bomba - ja jestem na diecie już prawie 7 miesięcy :shock: aleee ten czas leci - ale wniosek jeden : DO WSZYSTKIEGO SIĘ MOŻNA PRZYZWYCZAIĆ :) do odchudzanka też :)
i oby kilogramy jeszcze spadaaaaały :)
pozdrawiam :)
-
Ja tez kiedys na budowie robiłam u mojej siostry :wink: ,ale dosłownie!Ocieplałam ściany,obijaliśmy je płytami itp.
Kurcze!500kcal :shock: Anoda jak pracujesz fizycznie to spalasz bardzo dużo kcal,wiec nawet 1500kcal powinnaś -moim zdaniem spozywać.
Faktycznie 7miesięcy to kawal czasu :?
Ja tyle nigdy niewytrzymałam.
...ciekawe czy na pseudo K. 2 tygodnie wytrzymam :wink:
Od wczoraj ograniczyłam jedzenie i przyznam sie ,że lepiej sie czuje :D
pozdrawiam
-
Witam :)
Fajnie, że sie lepiej Kwiatuszku czujesz po ograniczeniu jedzonka - to podstawa :) ja też jak jem mniej czuje sie lżejsza :) dlatego uważam, że dietka to naprawde super sprawa ;)
mam nadzieje, że na pseudo-kopenhaskiej wytrzymasz te 2 tygodnie i bedziesz mogła nam sie tu pochwalić oszałamiającym wynikiem straty kilku kilogramów :) ja wierze, że Ci sie uda :) tylko jak bedziesz przeczuwała, że nie dajesz rady ze względów zdrowotnych - lepiej przerwij - bo wiele osób narzeka na ogólne osłabienie podczas tej dietki - ja nic takiego nie miałam, ale może mój organizm po prostu lepiej znosi "sytuacje kryzysowe" jaką bez wątpienia jest ta dietka ;)
no - i ja wiem, że powinnam dużo więcej jeść, gdy ciężko pracuję, ale naprawde nie miałam najpierw czasu, a potem nie mogłam sobie tego zrobić, żeby najeść sie o 22, skoro o 23 juz spałam... musze po prostu inaczej w tej pracy rozplanować posiłki, a bedzie ok :)
pozdrawiam :)
-
Co tam słychac?
ładna pogódka sie znowu robi.To nasze lato to jest niesamowite.Sierpien a w nocy 13st.
Na sobote grilika planujemy.Mam nadzieje,że chociaż padać niebedzie.
Ide na spacer jakis z synkiem.Dzisiaj nam pobudne przed 6.00 zrobił :shock:
pozdrawiam
-
Witam :)
a ja sobie dalej pracuję - i padam ze zmęczenia - wyliczyłam sobie, że pracy wystarczy mi na jakieś 5 dni jeszcze, a potem sie zobaczy - ale dziś sie strasznie spiekłam - na raczka normalnie - cały dzień na słonku - szkoda tylko, że ramiączka mi sie poodbijały - a nie chciałam szokować innych robotników z budowy śmigająć w samym staniczku - bo oni nic by już nie zrobili ;) hahaha - taki żarcik ;)
ale jutro jak bedzie taki upał... na bank zdejme chociaż ramiączka ;)
pozdrawiam i ide lulu ;)
-
Rany!! jestem w szoku z Twojego rezultatu!! ja biegi dopiero zaczynam ale widze ze mam z kogo brac przykład :) :!: :!: :!: :!:
nie wiem jak u Ciebie ale w Gdyni pochmurzasto. Leje deszcz i pewnie jeszcze dlugo padac bedzie.
Tobie życze słonka
Trzymaj się cieplutko!!
-
Wiesz zazdroszcze Ci tej pracy!Cały dzien w ruchu :)
ja zaraz do sprzatania sie biore,bo wróciłam juz z miasta ,zakupów itp.W końcu synek zaczął o 6.00 wstawać!!!Więc dzień mam długi...A teraz maluszek zasnał :lol: ,więc mam czas na posprzątanie,przygotowanie obiadku...Mógłby troche dłużej spac,żebym miaął też chwile tylko dla siebie :wink:
pozdrawiam
-
Witam :)
Witam Chudnewoczach na moim wąteczku :) oby Ci szło tak jak mi poszło ;) bede trzymać za Ciebie kciuki - bo początki są bardzo trudne :)
a pogoda u mnie upalna wprost! dziś tak bardzo sie opaliłam, że pewnie pecherzy sie nabawie niestety - no ale praca na słonku - nie ma innej opcji jak tylko sie spiec :P
Kwiatuszku - ja moge z kolei powiedziec, ze to Ty masz fajnie :) mały mężczyzna w domu - ja też chce :)
a robota moja nudna jest - nie ma czego zazdrościć - i jak wracam to wprost na pysk padam, no ale czy ktoś mowil, że bedzie łatwo?
to jak w odchudzaniu :P jest łatwo jak sie już przyzwyczaimy :)
pozdrawiam :)
-
I jak?Zaczynasz ze mną w poniediałąek pseudo K?
Ja robie,bo już patrzeć w lustro niemoge... :lol:
I jeszce musze sobie taniutki rowerek jakis znależć.Biore sie ostro!!!! :wink:
-
Witam Kwiatuszku :)
niestety tak jak mówiłam - nie dam rady w tym tygodniu :( bo jeszcze bede pracować na tej budowie - a nie chce aż tak obciążać mojego organizmu :)
ale zacznę ją od przyszłego tygodnia - już na pewno - nie ma odwrotu :) bo waga mi stoi na tym 61, a ja chce tą 5 z przodu do końca września - więc innej opcji nie ma - sama widzisz :)
ale spokojnie - bede Cie wspierać - i radzić coś jak bedziesz miała jakieś dylematy - bo w końcu jestem juz prawie specjalistką od tej diety ;)
a w przyszłym tygodniu, jak ja bede zaczynać, a Ty bedziesz już wprawioną pseudo-kopenhagowiczką - bede czekać na wsparcie z Twojej strony :)
i jakoś razem damy rade :) laasssski z nas jeszcze będą nie lada :P
a ja dziś znowu wolne mam - i planuje wybrać sie na jakąś gorącą imprezkę, tylko nie wiem czy to wypali :) obyyy - bo już bym se chętnie poszalała :)
pozdrawiam :)