-
CHCĘ BARDZO...SCHUDNĄĆ...
ja też chce schudnąć!!!!!!!
mam dosyć już życia jako grubasek.... ale teraz to nikt mi chyba nawet nie wierzy, że mogłabym...że w ogóle dam radę...sama chwilami w to wątpię...nie mam obok siebie nikogo kto by mnie wspierał...jestem zdana sama na siebie...ale wierze, że dam rade... chciałabym tylko poznać kilka osób, które maja podobny problem...wszyscy mówią, że razem jest łatwiej...więc chciałabym spróbować...jeśli jest ktoś kto może mi pomóc, prosze żeby sie odezwał...mam 22 lata...ważę 95 kilogramów, moim marzeniem jest osiągnięcie wagi 65 kilogramów, czyli długa droga przede mną...strasznie się boję, że stracę wszystkie chęci...i porzucę ten zamiar. Teraz jestem na diecie juz od tygodnia...efekty są widoczne...dużo też ćwiczę, ale już mi się nudzi...wykonywać codziennie te same ćwiczenia... ile można, nie??
-
można dokładnie tak długo,aż sie dojdzie do celu!
wiele z Nas tutaj to udowodniło, ja w końcu też!
Ja w nagorszym okresie ważyłam 96kg, potem waga sie trzymała na 86kg, teraz sama widzisz, nikt nie powiedział, ze bedzie łatwo... ale na końcu czeka najlepsza nagroda, jaką można sobie wyobrazić PIĘKNA SZCZUPŁA SYLWETKA!
Nie raz zadasz sobie pytanie, "właściwie po co?"
- po nic, dla samej siebie, czasami chcemy uszczęśliwić wszystkich dookoła, gdy nie potrafimy uszczęsliwić siebie...
ale potem bedziesz się cieszyć, gdy waga bedzie coraz nizej spdać... warto próbować! warto się starać! przecież nic nie tracisz! (no chyba, ze kg ale tego wcale nie jest żal-serio )
Powodzenia i duzo wytrwałosci, wiesz, ze już w wakacje mogłabyś byc niezła lasencja
-
dzięki za miłe słowa:)
Dzięki za dobre słowa strasznie się cieszę że do mnie napisałaś naprawde!!
bo do wakacji to ja faktycznie musze jakoś wyglądać, bo w czerwcu mam być swiadkową na weselu przyjaciółki, a teraz to nawet sukienki na siebie nie moge znalezc
-
hej anoda
ja 11 lutego jestem świadkową, ale udało mi się chudną 3 kg i ładnie wyglądam w mojej dopasowanej sukni, ale bym chciała jeszcze 0,5 kg do 11. tobie tez się uda i będziesz śliczną świadkowa, ja mam160 cm , i odchudzam się od 6 stycznia.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
...
HEJ SOLMEG
miłej zabawy na weselu życzę hahaha, koniecznie musisz mi potem napisać...jakie są obowiązki świadkowej bo ja będę nią pierwszy raz a nie chciałabym żadnej gafy popełnić ładny wygląd mi nie wystarczy
jak na razie jest dobrze trzymam się ściśle diety...a po niej zmieniam moje dotychczasowe nawyki żywieniowe...to postanowienie!! wow!! ciężko będzie, nie........?
pozdrawiam wszystkich
-
[b]Ja od dzisiaj się odchudzam i rozumiem twój bój ale za kilka miesięcy będziemy patrzeć w lustro i zachwycać się samą sobą Musimy wytrzymać razem
Trzymam za ciebie kciuki
-
Ja od dzisiaj się odchudzam i rozumiem twój bój ale za kilka miesięcy będziemy patrzeć w lustro i zachwycać się samą sobą Musimy wytrzymać razem
Trzymam za ciebie kciuki
-
ehhh
Zaczynasz dzisiaj...więc masz jeszcze gorzej ode mnie bo ja zaczęłam 9 dni temu...a jak wiadomo początki są zawsze najgorsze
Ale spokojnie, razem damy rade, bo...gdzie dwie głowy (lub więcej) tam koniom lżej oczywiście
Wszyscy mówią...ważne, że zaczęłaś...ale powiem szczerze, że zacząć to mi było łatwo...po prostu...skończyła się sesja egzaminacyjna...a ja w stresie...zamiast ograniczać jedzenie...jem za 3 i popatrzyłam w lustro...a tam.......ooo!!! mamo!!! od jutra zaczynam i zaczęłam teraz bedzie juz tylko trudniej...ale spokojnie, myślę, że damy radę... odrobina zaparcia...i się uda
pozdrawiam...i trzymam kciuki oczywiście
-
Hej!
Ja również bardzo chcę schudnąć...jestem tutaj od 30 maja, początkowo ważyłam 88 kilosów :oops: ale do 15 lipca schudłam do 76 :D . Niestety, łakomstwo, łakomstwo i jeszcze raz łakomstwo doprowadziły mnie do wagi 80 kg :cry: . Nie mogę tego sobie darować!! Od 4 dni jestem na dietce 1000kcal, na początek dążę do wagi 69-68kg 8) . Tylko, że nie mogę za nic zmusić siebie do ćwiczeń- jak na razie to jedynym ruchem są wyjścia z psem :oops: Jestem już po sesji, także nawet na uczelnie nie chodze- totalny zastój...To jak? Odchudzamy się razem?? :D
-
...
Pewnie, że się odchudzamy razem moim marzeniem jest 65 kilogramów...odleegłe marzenie ja też mam psa tylko spacery z nim...to istna katorga...miszkam na ogrodzonym podwórku, więc mój piesek nie jest nauczony do biegania na smyczy ale biegam z nim po podwórku jak na razie...ćwicze...uwielbiam sport, więc nie sprawia mi to większych problemów...z tym, że nudzą mi się już strasznie te same ćwiczenia...dzień w dzień to samo szukam pomysłów...jak tu je urozmaicić...wiem, że troche inwencji twórczej i od razu życie staje się ciekawsze może Wy macie jakieś???
pozdrawiam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki