elo Dziewczynki - właśnie wróciłam do domu po imprezie - zerooo alkoholu - ale grzeszek innego rodzaju - loda zjadłam w nocy mi się zachciało :P ale co tam - pseudo-kopenhaską ciągnę dalej bo tego llloda to pare razy spaliłam - w sensie - nie schodziłam z parkietu od 21 do 5:45 rano bosssko było - a dziś rano - w zadośćuczynieniu zakupiłam sobie stepper a co se bede żałować - jak odchudzanie - to całą parą - więc wzbogaca się moja domowa siłownia :P teraz poluję na wiosła :P potem może coś jeszcze mi wpadnie w oko :P generalnie nie jest źle - jestem pełna zapału - dlatego teraz jak nigdy wierze, że dam rady :P "bo kto jak nie ja" :P < przypomniało mi się to przysłowie z okresu pierwszego odchudzania i teraz na powrót zagości w moim słowniku >
Mam nadzieję, że dajecie rady
odezwe sie może później, bo teraz położę spać chyba mój troszki zmęczony organizm
pozdrawiam
Ania