Spokojnie... przede wszystkim spokojnie...

Spróbuj porozmawiać z Mama, zeby nie przynosiła roznych pysznych rzeczy od kolezanek, a nawet jesli to zrobi - zeby nie dzielila sie z Toba ta cudowna nowina. Pomoc rodziny jest potrzebna wbrew pozorom.


Tinko, spróbuj wytrzymać kilka dni nie poddając się pokusom. Wiem, że to się tak tylko mówi, ale zaczyna się właśnie od takich małych kroczków. Może zacznij własnie od diety 1500kcal a pozniej, systematycznie co tydzien zmniejszaj o 100kcal. Zawsze to dobre na początek.

Uwierz mi, ze kiedys mialam tak jak Ty. Ale przez to forum jakos zmadrzalam... Bo w koncu ilez mozna byc grubasem? a w przyszlosci chorowac na serce, nadcisnienie, cholesterol?

Od jutra meldujesz co dokladnie zjadlas i o ktorej. Ja jestem Twoja motywacją razem z Anodą, ale my za Ciebie nie spalimy kalorii. I glowa do gory! :*