Dziewczyny...jestem jak alkoholik Jakiś czas trzymałam się dzielnie na dietce 1000 kcal i byłam z siebie naprawdę dumna, bo udało mi się zmienić nawyki żywieniowe na dużo zdrowsze a poza tym widziałam na swoim ciele efekty. Ale w weekend poszłam jak w alkoholowy cug. Jadłam wszystko, co tylko przyszło mi do głowy. Zupełnie nie panowałam nad tym, co się ze mną działo. Nie umiałam powstrzymać się przed jedzeniem. Nie byłam w stanie się zatrzymać. A dziś czuję się okropnie, mam wielkie wyrzuty sumienia i bardzo boli mnie to, że nie mam nad sobą żadnej kontroli Mam totalnego doła i ogarniają mnie wątpliwości co do dalszej diety. Może znów uda mi się być na diecie dwa tygodnie. Ale co potem? Weekend niekontrolowanego pochłaniania wszystkiego co jest w zasięgu wzroku? Ja tak nie chcę! Strasznie się tym martwię. Jestem łakoma do granic możliwości i nie umiem sobie z tym poradzić. Pomóżcie...
Zakładki