Poniedziałek...

Właśnie wróciłam od lekarza, ale po kolei...
Wczorajsza niedziela była prześliczna! Wybrałam się z moim Pluszakiem na nieplanowany, spontaniczny spacer Potem oglądaliśmy "The Shawshank Redemption". Było cudnie! Szkoda tylko, że nie wiedziałam, iż wszystko tak się przeciągnie i zjadłam kolację prawie o 22.30 No trudno...
No a w dzisiejszy, pochumrny poranek poszłam pełna obaw do tego ginekologa. Tak jak przewidywałyście, żadnej ciąży nie ma ( z radości pozwoliłam sobie nawet na mleczny batonik [115kalorii ]). Niestety doktor mnie opieprzył. Powiedział, że zdrowo to się traci 6 kg na ROK, a nie 7 na MIESIĄC Przepisał tabletki i powiedział, że mam się przestać odchudzać, bo już nie ma z czego i łanie wyglądam, a "chłop nie pies, na kości nie poleci" (akurat ). No więc teraz mam cholerny dylemat, bo nie wiem co z tym wszystkim zrobić Karnet na aerobik mam jeszcze do 6 maja i do tego czasu chciałam jeszcze zostać na 1100 kalorii (świetnie się na nich czuję). Muszę to wszystko przemyśleć, na razie nic nie przerywam... Wręcz przeciwnie, po wczorajszym dniu i po zrzuceniu balastu niepewności mam nawet dużo więcej energii i zapału Kiedyś ktoś pisał, że na wychodzeniu z diety (stopniowe zwiększanie dawki kalorii) i tak jeszcze traci się ok. 2kg Co Wy o tym wszystkim myślicie?


Anczyskovelzimna Ale to jakiś antybiotyk czy co, bo nie rozumiem... Za to świetnie potrafię pojąć co znaczy branie tabletek z musu i jakie są tego konsekwencje! Ale do końca maja już niedaleko. A przynajmniej mniej niż masz już za sobą. Na pewno wytrzymasz

Promyczek Prawda jest taka, że oczywiście, iż Twoja przemiana materii uległa zmianie. Martwi mnie tylko, że masz takie zmiany w dawce energii. Zdecyduj się ile chcesz jeść (dla Ciebie polecam 1100/1200 kalorii) i trzymaj się tego Nie możesz nie dobijać do 1000, a potem się dziwić, że coś się rozregulowało! Jedz więcej, ale ĆWICZ, a gwarantuje, że zaczniesz tracić kg

Jolciu Sama widzisz co się teraz dzieje No niezmiernie dumna to nie jestem , ale oczywiście bardzo zadowolona. Może masz rację... Może troszkę przesadzam (to pewnie ta mentalność grubaska, wciąż wydaje mi się, iż jestem gruba), ale naprawdę mam jeszcze tłuszczyk Lekarz powiedział, że zacznę sobie szkodzić... Dam znać co postanowiłam... Dzięki za wsparcie - było dobrze. Kochana jesteś

Agniesiu Moja Ty podporo Czy Ty wiesz, że jesteśmy razem od samego początku? :P No i już się nie martwie o jakieś ciąże czy coś, nawet spokoujnie mogę patrzeć na te panie z wielkimi brzuchami Ja teraz lecę Ciebie poczytać, ostatnio masz tylke zapału i energii Powiem Ci, że i mnie się to udziela :P

Miłego dnia moje Drogie Panie