dzisiaj mija dokladnie tydzien odkad poznalam Maye. z tej okazji zmierzylam sobie obwodyi z radosnym zdziwieniem stwierdzam ze wszedzie ubylo mi po centymetrze albo nawe 2-3 (pupa)
gdybym tylko potrafila jeszcze nie podjadac miedzy posilkami i gdyby obiadki mojej mamy nie kusily tak...
no ale spokojnie, do wakacji jeszcze miesiac wiec skoro w tydzien umiarkowanych cwiczen i takiej sobie diety rezultaty sie pojawily, to za miesiac juz beda bardzo widoczne
tym bardziej ze czuje sie juz lepiej, kondycja mi sie troche poprawila i przyspieszam tempo troche - bo za malo sie mecze cos
za chwile nastepny trening, nie wiem 45 albo 60min, w zaleznosci jaka czesc ciala Maya mi zaproponuje do wycwiczenia na dzis.
a wieczorkiem juwenalia
no i ta nauka cholerna (od poniedzialku?)![]()
papa
Zakładki