Masz rację Demagorgon. Szczupli mają dobrze - jedzą i jedzą i nic nie grubną .A tu człowiek musi się tak poświęcać. Ale bądź co bądź WARTO.Ja liczę , że do wakacji będzie choć trochę widać mój wysiłek. Pozdrawiam Was i trzymam kciuki


A co do odchudzania to mąż Betti zaczął się odchudzać , a nie mój.Mój to tak lubi jeść, że odchudzanie nie wchodzi w rachubę. A uwieżcie mi miałby co zrzucić. Brzuszek ma niestety od piwka!


Pa Pa