-
krok po kroku, czyli kawalek tego miejsca dla mnie;)
Alleluja....!!!! czytam to forum kilka dni i wiem, ze znalazlam swoje miejsce na ziemi!
Wiem, ze juz 9 kg w dol.. wiem ze to duzo... ale im dalej tym wiecej jem.. jestem w domku... a tu wiadomo, mnostwo jedzenia.. nie jestem glodna a chodze i zre... i tak od piatku.... w przyszly weekend tez spedzam w domu i jeszcze nastepny tez.. potem na 3 tygodnie bunkruje sie w wawie bo sesja, ale to co spale, zrzuce w wawie [bo kupuje tylko wszytsko co mi potrzeba z kartka w reku i nic poza tym], to doladowuje w domu... niby jedzenie dietetyczne... ale jest godzina 13 a ja juz tych dietetycznych zjadlam z 900 kcal!!! musze sobie do 18 tak rozlozyc posilki zeby nie przekroczyc 1200 kcal.. no a od jutra znowu balet czyli powrto do normalnosci mojej zdrowej, mojej wlasnej normalnosci w ktorej swietnie czuje sie i fizycznie i psychicznie
bo teraz moja psychika siada.... napisalam kilka watkow i maili jak to super miec motywacje i powolutku dazyc do celu... ale kazdemu zdarzaja sie slabe chwile a ja te slabe chwile mam od wczoraj szczegolnie... musze zabic to w zarodku bo jak tak dalej pojdzie to rzuce to w cholere.. a im wczesniej wezme sie znowu w garsc tym lepiej...
no dobra... to juz mam wyrwany kawalek tego swiata dla mnie, oczywiscie do podzialu z Wami laseczki
-
Witaj "na swoim" Elewina
Czytałam Twoje posty na innych topicach, mam podobne podejście do sprawy jak Ty, tylko że u mnie z realizacją jest gorzej (obecnie mam doła, załanie odchudzania) ale wiem że się "podniosę" i będzie OK.
Będę Cie tu odwiedzać, bo jest tu bardzo przytulnie
-
Od dzis mocne postanowienie poprawy! Bo troszke sobie olalam ostatnio... ;((((
w piatek przede wszytskim spotkanie z przyjaciolmi, wizyta w Sphinxie, sosy do salatki srodziemnomorskiej, potek kawalek pizzy, a potem na pociesze o 22:00 owsianka knorra i corny ;((
wczoraj niby zarcie 'odpowiednie' ale zdecydowanie nieodpowiednie ilosci ;(
ale dzis dzien zaczelam sniadankiem: jajecznica z 2 jaj bez tluszczu na teflonnie na 1/2 pomidorka z cebulka, szczypiorkiem i przyprawami, a do tego male kiwi i herbatka pu-erh, czyli mniej wiecej 200 kcal. postanowilam ze bede sie trzymac... ah... ciekawe co z tego wyjdzie
a moja waga pokazuje 60,4 kg, czyli ostatnie 6 tyg = 9,6 kg; ostatni tydzien = 0,6 kg [z powodu zarcia ilosci zdolncyh do pochloniecia...]
ale to gut....
teraz te kilka... okolo 3 kg moze byc powolutku... sadze ze do konca sesji pojdzie
no nic
pochwalilam sie
pozalilam
buziaki laseczki****
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki