Wątek: termin: wakacje

Sun$sun

Damy rade))

Ja dzis zjadlam 1300 kcal czylio bardzo nie ladnie!
Na szczescie nie rzucilam sie ww ir obzarstwa tylko przystopowalam wiec jestem z siebie zadowolona

Przez ostatnie 4 dni jadlam max 1000 wiec nie bede sie dolowac tym wyskokiem tylko jutro troche przystopuje i zjem max 800 i bedzie dobrze

************************************************** ********

Sun
A jak Tobie minal ten dzien?

Gratuluję samokontroli - mała rzecz a cieszy
Ja nawet nie wiem ile zjadłam, ale sporo mniej niż 1000kcal Muszę trochę więcej jeść hehe nigdy nie pomyślałabym że coś takiego powiem Jestem po 2h treningu i myślę że trochę się kaloryjek spaliło Wyczytałam na francuskiej stronce że podczas 1,5 h treningu judo można spalić 800-1000kcal w zależności od wagi

Polecam stronkę. Świetny kalkulator:

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

sun&sun ja naogół stosuję wobec siebie takie "delikatne" okreslenia Zobaczymy co nam się do tego lipca uda

Hej witajcie dziewczyny

nie tak dawno miałam 80 - tkę - teraz nieco lepiej - zrzuciłam 3kg, ale droga jeszcze daleka - a wakacje tuż - tuz...

Mam zamiar mocno zaisnąć pasa i do końca czerwca ważyć conajwyżj 60kg. Poczekamy - zobaczymy czy się uda

Najgorsze jest to, że juz są ciepłe dni - ale dla mnie to koszmar, Bo przy wroście 163cm - te 77 to utrapienie - wstyd wyjść z domu - teraz coraz miej możliwości "by się zakryć" - coraz "wiecej widać" - pełno zgrabnych dziewczyn wkoło bez żenady moga pokazać siębie - a ja wpedzam się w coraz wieksze kompleksy - buuu...

To jest okropne - że dobre samopoczucie i pewność siebie wsiakaja w ziemię wraz z przybywaniem kilogramów - a nasze smutki i flustracje zajadamy... Dlatego mam zamiar zrzucić nie tylko kilogramy, ale wszędobylski wstyd,brak pewnosci siebie, poczucie winy - chcę znów móc czuć się piękną.... Swego czasu licznik wagi pokazywał 52 - to był cudowne - zero problemów z ciuchami

Wiem,że moge schudnąć - i to dodaje mi skrzydeł - w planach jest śliczna 50 i wiem że mi się uda, czego i WAM ŻYCZĘ

Hej aynne! Witamy
Cóż czym mogłabym cię pocieszyć... Napewno tym, że rozumiem cię doskonale i zapewne nie tylko ja ale i parę innych dziewczyn Pozatym kiedyś znałam dziewczynę, która przy wzroście 160 cm ważyła 96 kg i ona bez skrępowania zakładała krótkie spodenki i bluzeczki na ramiączka
Gratuluję 3 kg i podjęcia decyzji o odchudzaniu W grupie raźniej a im wiecej tym lepiej Napisz coś jaką dietkę stosujesz czy może jakiś sporcik, ćwiczonka? I jedna ważna rzecz: zastanów się czy 17 kg w ciągu miesiąca to nie za dużo...? Ostatnio parę osób uświadomiło mi, że nagły i drastyczny spadek wagi wiąże się z wielkim szokiem dla organizmu i grozi efekt jojo. Może lepiej by było trochę mniej? Np z 5-6 na dobry początek a potem jeśli się dobrze wszystko ułoży znowu z tyle samo? Spadek 3 kg już widać a co dopiero 10 Lepiej dłużej ale zdrowo, wreszcie to do mnie dotarło choć byłam już w swego rodzaju desperacji, że 'koniecznie muszę wyglądać jak patyk na wakacjach, bo jak nie to się powieszę' Mamy taką samą wagę - 77kg, i podobną ilość kg do zrzucenia Tak więc, powodzenia życzę

ja naogół stosuję wobec siebie takie "delikatne" okreslenia

Hehehehe skąd ja to znam Eciu Ja = kaszalot

hej hej,
obecnie przebywam w usa i zarabiam na wakacje, opiekuje sie dzieciakami ktore w ciagu dnia sa w szkole, pierwsze dni siedzialam i sie nudzilam, obcenie biegam na biezni Maja tutaj cala silownie, lecz ja wole biegac robie to 3 razy dziennie po 40 min, Dodatkowo oczywiscie dietka 1000 kcal
od mojego przybycia do NY minelo prawie 2 m-ce i mam juz 6 kg mniej!!! wracam do Polski 9 sierpnia i do tego wlasnie czasu chce schudnac jeszcze 7 kg, myslicie ze to mozliwe????
waga 8 kwietnia - 73 kg
waga 21 maja - 67 kg
wymarzona 60 kg
wzrost 175

Pozdrawiam wszystkich zza oceanu

Bardzo ładnie
Gratuluję Śliczny wynik i tempo doskonałe 1 kg - 1 tydzień Myślę że w tym tempie i jeśli nie będziesz zaniedbywać diety i ćwiczeń to sukces prawie 100% Do sierpnia jest jeszcze masa czasu a i na 7 kg to wystarczająco
Powodzenia i pozdrawiam

No właśnie ja mam tutaj mały problem. Ale zaczne od początku.
W ubiegłe wakacje odchudzałam sie i schudłam 8 kg, potem przestałam ale utrzymałam wagę, teraz po świętach wielkanocnych była reaktywacja i łatwo udało mi sie schudnąc 5 kg, potem z wielkim trudem schudłam jeden kilogram :/ . Teraz od jakichs dwuch tygoni waga STOI!! Wiem ze jest taki okres przejściowy itd ... ale ile to moze potrwac, ile musze odczekac aby znowu zacząc chudnąć. W sumie nie stosuje żadnej diety, tzn nie licze skrupulatnie kalorii, ale staram sie mieścic w 1000 tak mniej więcej. No i nie ćwicze za duzo bo mi sie nie chce i nie mam za bardzo na to czasu.. chociaz moze to jednak lenistwo.
Więc prosze o jakąs rade w tej sytuacji, nie wiem moze macie większe doświadczenie w tej dziedzine albo cos. Z góry dziękuje i pozdrawiam
P.S. Waze 64 przy 160cm wzrostu

Hm.............. Chyba trzeba czekać. Wydaje mi się, że to na chwilę obecną jedyne sensowne wyjście. Sama widzisz, że schudnąć można, więc na efekty trzeba czekać wytrwale. Mówisz że po dość spektakularnych spadkach wagi odpuszczasz dietę. Może właśnie w tym czasie wakacje - święta był jeszcze jeden okres przejściowy gdy waga stała a tego nie zauważyłaś. Proponuję troszeczkę ćwiczeń na poprawienie kondycji i samopoczucia, pozatym ładnie rzeźbią sylwetkę. Nie musisz odrazu spędzać kilkunastu godzin na siłowni, bez przesady Znajdź coś co lubisz i na co masz czas. Może rower ze znajomą w niedzielę? Robi się ciepło i pogoda taka ładna Wydaje mi się, że za jakiś tydzień, dwa, powinno wszystko wrócić do normy. Ja chwilowo też przechodzę taki okres że waga uparcie stoi ale nie poddaję się. Trzeba zwyczajnie przeczekać.

Co tam słychać dziewczyny? Jak dieta?