-
Cześć Dawno mnie tutaj nie bylo. Nie mam na nic czasu bo ciągle siedzę w parku z koleżankami. Wczoraj nie widziałam mojego skarbika i jest mi smutno Dizś mam nadzieję że się zobaczymy..wydaje mi się że on coś kręci
Ciągłe imprezy i wszystko mnie boli od tańczenia. Co do diety to jedno powiem ZJEBAŁAM Nie mogę zacząć jeść normalnie...nie wiem co jest .
-
Ups... ja też Cię tu trochę zaniedbałam... sorki
do tego dwa dni grila i ogniska... czuję się teraz źle i jest mi niedobrze, to pewnie kara za obrzarstwo.. powinnam wejść na wagę i sprawdzić efekt końcowy kwietnia ale jakoś tak mam opory...
przed chwilką wróciłam do domku i chociaż zrobiłam 6 weidera, no i może zmuszę się na bieganie, bo mam wrażenie, że stoję w mejscu z moim odchudzaniem
no nic, koniec z marudzeniem...
Lizusku trzymam kciuki aby było wszystko ok z bramką nr 3.. i tańcz ile wlezie... to dobrze Ci zrobi
Agassi mam nadzieję, że z Pawłem też jest już wszystko ok i teraz razem dobrze się bawicie...
Trzymajcie się dziewczynki dzielnie...
-
Jednak weszłam na wagę... chociaż po tych kiełbasach, karkówkach, piwach raczej liczyłam na porażkę, a tu niespodzianka po tygodniu 1,5 kg mniej
W kwietniu - w pierwszym miesiącu mojego odchudzania - jestem o 5 kg lżejsza, młodsza, ładniejsza i bardziej zadowolona z życia...
Warto więc było się troszkę postarać... no i warto dalej walczyć...
-
yo
Wracam z podkulonym ogonem Zaniedbałam swoją dietę i powiem szczeże ,że boję się wejść na wagę. Nie byłam na niej już tak długo ,ale chyba warto wejść aby się przerazić i zmotywować. Już po Dniach Wolsztyna i mogę w końcu wziąść się za odchudzanie. Obiecuję ,że w poniedziałek wejdę na tę chlerną wagę.Przepraszam że tak długo się nie odzywałam ,ale wogóle nie bywałam w domu W gazecie znalazłam fajną dietę ...1600 kcal ,ale nic po ..... 16 Tylko ,że muszę ją troszkę stosować ,bo czuję jak mi się przytyło. Więc tak do poniedziałku na niej będę. od dziś zacznę spowrotem te ćwiczenia 8 minutowe i FB ,bo wyszłam z formy. Nie wiem dlaczego tak wszystko zlałam. To przez te spotkania z maciejem (bramka 3) Chodze z nim i jest fajnie :P Dziś do mnie przychodzi pierwszy raz i mam pietra. Jak to wyjdzie i wogóle.... hehe
To buźka wam =*
ps- Trzymajcie kciuki żebym nie ruszyła nic po 16
-
Trzymam kciuki za Macieja vel bramkę nr 3 i za Twoją dietę...
No widzisz, ja też się tak bałam tej wagi a źle nie było...
Co do tej diety to przemyśl czy ona jest dobra dla Ciebie... ja praktycznie wszystko robię wieczorkiem, biegam, ćwiczę i pewnie od 16 to bym do wieczora umarła z głodu... poza tym najczęściej około 16 jest to mój 2 posiłek, a między 19 a 20 trzeci i ostatni... ale spać chodzę ok 24, a często i później...
jeśli ktoś chodzi spać o 21-22 to może jakoś wytrzymać od tej 16
Bądź dzielna dziewczynko ... mniejszymi czy większymi kroczkami, ale staraj się brnąć do przodu z dietkowaniem
-
Yo
Wczoraj nie zjadłam nic po 16 i ćwiczyłam FB Musze się za siebie spowrotem brać. Jak wyskoczę z moim Maciejem na plażę to chyba mnie wyśmieje w stroju kompielowym Terraz mam dla kogo chudnać. On..wie o tym Powiedział że i tak będzie mnie zabierał na ciacho do kawiarni czy na pizze. Wieśniaczyna :P
To dziś sobie poćwiczę też godzinkję i filmiki zrobię ,bo wczoraj skonczyłam ćwiczyć 55 min i patrze w kom. sms że on za 30 min bedzie To leciałam sie umyć do kibelka i pokój posprżatąc...pomalowac iu ubrać ale zdążyłam. Udało się...uff
No to buźka =*
-
jestem już
trochę przytyta pewnie
ale przynajmneij się nie zadręczałam
chciałam od dziś robić SB, ale nie wyszło
i chyba w ogóle zrezygnuję
nie wiem... nie chce mi się
a poza tym to też jest kłopot dla mamy, która by musiała codziennie coś innego dla mnie gotować
cieszę się, że w Maciejem wszystko gra
u nas też już lepiej
buźki
-
Zostałam Dj-ką Angiee w radyjku [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] Przesłuchali mnie i jest ok)
Tylko nie wiem jak długo będę w tym siedzieć ,bo stary drze morde
Jest wszystko ok... buźka......
-
Witaj Dj-ko Angiee))
Trzymam kciuki za to aby Ci się udało w tym radyjku... super... świetna sprawa
Będę tam zaglądała
A jak trzymasz się na tej diecie do godz 16????
Ja dziś kolacyjkę jadłam około 21 usprawiedliwia mnie jedynie to, że była bardzo lekka i mało kaloryczna...
Pochwalę się, że coraz częściej udaje mi się wieczorkami biegać i wyjątkowo dużo chodzę... dziś do pracy (6km), z pracy (6 km) i spacerek z psem (może ze 2,5 km będzie)... wczoraj też trochę tych km natykałam na swoje konto :P
Dopiero przed chwilą skończyłam ćwiczyć 6 weidera ( a mało brakowało abym sobie ją dziś olała, ale jakoś z wielkim trudem zaliczyłam... ufff kolejny dzień - 34 - do przodu)
Jedynie od kilku dni nie ćwiczę filmików. Zostało jeszcze 8 dni 6 weidera, a później będę mogła więcej czasu poświęcić na filmiki i chyba będzie trzeba wymyśleć coś jeszcze...
Wczoraj byłam na imprezach majowych... było fajnie
Prześladują mnie ostatnio zmienne nastroje, które zmieniają się w zastraszającym tempie... raz cieszę się patrząc w lustro, że już ta moja figurka nabiera kształtów, a za chwilę wpadam w dół, że nadal jestem taka gruba i brzydka
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Na tej stronce wyliczyłam sobie moje BMI i oto wyniki:
płeć: Kobieta
wzrost: 164 cm
obecna waga: 65 km
obecna wartość BMI: 24,17 kg/m2
idealna wartość BMI: 22 kg/m2
idealna waga: 59,1712 kg
najniższa dopuszczalna waga: 49.778289230769 kg
najwyższa dopuszcz. waga: 66.991729230769 kg
powinieneś pozbyć się ok.: 5.42536 kg
Moim pierwszym etapem odchudzania było osiągnięcie 67 km i to już mam za sobą
II etap to 64 kg - już zostało mi niewiele ( jeszcze jeden kiloram)
III etap to 59 kg - czyli jak oni tu ładnie napisali - moja idealna waga
IV etap to 55 kg - i to już będzie szczyt szczęścia
Jestem drobnej budowy ciała i jakoś te moje kości za wiele nie ważą, przez to u mnie bardziej widać te kilogramy niż u innych, dlatego potraktuję 55 jako tą idealną wagę.
Poczytałam dziś pamiętniki innych dziewczyn i doszłam do smutnego wniosku, że tak jak alkoholik przez całe życie pozostaje alkoholikiem, nawet jeśli przestanie pić, czy palacz, nawet ten już nie palący, zawsze będzie palaczem, tak my zawsze będziemy "grubaskami"... nawet jeśli schudniemy i będziemy wyglądać super, nadal będziemy musiały walczyć, tyle, że o utrzymanie wagi...
Smutne to troszkę
No dobra, koniec tego rozczulania się nad sobą... dobranoc... i miłego jutrzejszego dnia ( musi być miły, bo to 5 maj, czyli dzień moich urodzin )
-
Aguś no to sto lat
osiągnięcia tej idealnej wagi
i spełnienia reszty marzeń
ja też mam 164 cm no coś około. nigdy nie wiem :P
i moim marzeniem jest 58 kilo. a potem może 53... <marzyciel>
lizusek: dlaczego tata się wkurza?
ale gratuluję
zmykam na uczelnię, miłego dnia!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki