-
no cóż, życie nie sklada się z samych sukcesów. Ciężkie chwile także się zdażają, a jest łatwiej jeśli można się wygadać.
-
Cześć
Wszystko to brzmi conajmniej dziwnie.
Ale:
po 1. - masz 17lat. W tym wieku hormony są nieprzewidywalne, dojrzewasz, rośniesz cały czas. Moim zdaniem w tym Twój "problem". Najgorsze co możesz sobie zrobić to stosować 700kcal :P
po 2. - nie piszesz JAK jesz, tzn czy ten Twój 1000kcal to np. jeden dziennie zestaw w McDonaldsie. Tzn nawet na tym byś schudła, nie obrażaj się, nie kwestionuję Twojej wiedzy, ale nie piszesz jak dokładnie Twoje jedzenie wygląda. Pory dnia, skład, jak dużo, itede.
po 3. - jak z ruchem dokładnie?
To wszystko brzmi conajmniej dziwnie, ale mówiąc - "mam SIEDEMNAŚCIE lat" - to tłumaczy wszystko. Ten wiek ma swoje prawa Jak podchodzisz bardzo poważnie, to idź do endokrynologa, dietetyka.
pozdrawiam
Na diecie od zawsze na portalu - od 2005.
Wzrost: 177, wiek: 29. [MÓJ WĄTEK]
-
A ja chyba rozumiem...
Przyczyną jest bardzo wolna przemiana materii ( spowodowana poprzednimi dietami) - gdy dodatkowo zmniejszyłas ilośc kalorii organizm zaczał się jeszcze bardziej bronic magazynując co się da.
Co robić ?
Jeść często co 2 - 2,5 godziny niewielkie porcje. Naprawde dokładnie kontrolowac czy w diecie sa wszystkie potrzebne sładniki i w odpowiednich proporcjach ( białko/tłuszcze/węglowodany).
Nadal ćwiczyc- miesnie co prawda waża, ale taka sylwetka wygląda znacznie lepiej ...
Pod żadnym pozorem nie spozywac mniej niż 1000 kcal.
A teraz kryptoreklama- :P
Polecam Ci forum [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] - poczytaj tam o zdrowym odżywianiu, na podstawie artykułów , postów podwieszonych ustal diete i poproś forumowiczów o jej sprawdzenie - pod względem dietetyki to prawdziwi ekspercji - naprawdę Ci pomogą.
Poza tym ja bym jednak na Twoim miescu odwiedziła lekarza - tak na wszelki wypadek.
I nie poddawaj sie .
Pozdrawiam
-
Dziekuje, dziekuje, dziękuje :*:*:*:* kochane, na pewno zastosuje sie do rad !! Jesteżeli chodzi o DOKŁADNIE moje odżywianie sie to wyglada to tak:
Kiedy idę do szkoły ...
Wypijam kawe z mlekiem ok. 6.30 rano i do tego plasterek bułki (ciemnej) z jakąś szynką, czy masłe (oczywiscie nie prawdziwym)
Potem w szkole dokańczam reszte bułki (bo zawsze gdy kupuje bułkę dziele ja na pół i wychodzi 100kcal za całość + jakaś tam szynka (zazwyczaj pół plasterka) 20kcal i troche tego masła "podobnego" ok. 30kcal. Wychodzi mi 200kcal na śniadanie, moze wiecej z 250.
Przychodze ze szkoły o różnistych porach ... jest 19, 16, 14, 11 ... także obiad jem jak popadnie. Na niego skłąda sie zupka warzywna same warzywa ugotowane z wodą. Tu muszę sie przyznać, ze jem tego sporo. Ze 2 talerze najmniej (mama mówi, ze mnie to rozpycha) być moze, ale dzieki temu nie dojadam, bo mam pełen zołądek.
Własciwie po obiedzie zaczyna sie najgorsze ... nie ejstem powiedzieć w stanie co jem i keidy :/ Kompletny bezwład. Pomyślmy ... czsami 2 połówke bułki z jakimś "nadzieniem", wczoraj były lody 9bardzo boli mnie gardło, ejstem chora ), serków raczej nie jem, bo sie tym nie najadam a kubek jogurtu nie ma wcale mało kcal. no i ocywiście kawa z mlekiem. Taka za 50 kcal. Właściwie to wszystko czym sie zywię.
Nie jest słodyczy, ciastek, chipsów, chrupek, w McD byłam osatatni raz na dzień dziecka z kuzynam... bodajże jak miałam 8 lat :/ Także ... nie wiem czy to dużo, czy mało - mnie myśle, zę wystarczy.
Jeżeli chodzi o limit kcal ... 1000 kompletnie nic nie daje ... wczoraj sie ważyłam 67kg na elektronicznej a od 19 kwietnia jadłam 700 kcal. no i oczywiście co ja madra zrobiłam ?? Wkużyłam sie i jestem an 500 ;( Mam zrabany metabolizm, jedyne co mi pozostaje to twardo wziaść sie za usalenie pór posiłków, zastapić pieczywo serem i owoce ...
staram sie jeść pożywne sniadaneie, ale robie to tlyko wtedy gdy nie ide do szkoły ... same zapewne doskonale wiecie, jak to ejst z szkołą, praca .... Wszystko mnei dobija, spasłąm sie .. a tu latao. A ozę napsize co zjadłam, i razem rozwiażemy mój problem ??
Z góry thX :*:*:*
Dzisiaj - sniadanie 9.30
Pół bułki
Szynka (pół plasterka), 1 plaster poledwicy
Troche masła(200kcal/100g)
serek al'a wiejski (150g)
sałata lodowa
białko od jajka (mama sie wkurzyła i powiedizała,z ę se mam to zółtko wsadzić :/)
Troche lodów (znacie cos innego na gardło ) Wiem tabletki ... ale troche drogie są ...
Wysłżo mi cos ok. 550-600kcal
Nie wiem Eh
Dziekuje wszystkim :*:*:*:*:*
-
temat przenosze do działu "Chce schudnąc..." tam lepiej pasuje
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki