Hmmmm.... No ciekawe jak jest z ta woda, ale mi bardzo pomaga. Juz nie potrafila bym bez niej
Z moim odchudzaniem to jest tak, ze nie bylo takiej drastycznej decyzji o odchudzaniu, takze nie wiem dokladnie od kiedy sie odchudzam. W ubieglym roku schudlam z 74 do 65, potem znow przytylam do 70 i zaczelam znow na poczatku stycznia. Nie wiem, czy byla to dieta 1000 kcal, bo nie liczylam kalorii, przestalam jesc slodycze, nie jadlam po 18.00, pilam duzo wody, ciemne pieczywo, itd. Dopiero od kiedy jestem na forum, czyli od ponad miesiaca zaczelam liczyc dokladnie kalorie i jem codziennie ok. 1000. To tak w skrocie
No a co do tego nalogu, to mam nadzieje, ze jest i bedzie on kontrolowany. W koncu, nie dajmy sie zwariowac. Chcemy ladnie wygladac, a nie odchudzac sie do kosci. Teraz bardziej niz na schudnieciu zalezy mi na nie przytyciu i mam wielka nadzieje, ze sie uda!
Pati! Zobaczysz, ze jak kilogramy zaczna spadac, to bedzie coraz fajniej, to daje mobilizacje. Najgorzej jest przetrwac ten poczatek. Pozdrówka.