No to juz jestem z powrotem Chcialam pojezdzic dluzej, ale cos mi sie zaczelo wydawac, ze powietrze mi ucieka z kola i sie balam ze nie dojade, wiec pojezdzilam tylko 40 minut, ale dobre i to, no i juz mi sie jesc nie chce

A jak juz sie tak rozgadalysmy o tych paróweczkach, to ja teraz zajadam drobiowe (po pierwsze lepiej smakuja niz wieprzowe, a po drugie sa troche mniej kaloryczne), a sojowe tez uwielbiam, ale drogie faktycznie

Agniesia! Limit kalorii bede powoli zwiekszac, ale nie chce tego robic pod wplywem glodu czy zachcianek, tylko poprzez madry plan. Po prostu boje sie, ze jak zaczne ulegac zachciankom, to bedzie ich coraz wiecej i przestane nad tym panowac, a do tego nie moge dopuscic.