Oj, kobiety, dzieki, ze jestescie Ja bylam u kolezanki wieczorowa pora. Poszlysmy na spacer, potem obejrzalysmy film i tym sposobem nie myslalam juz o jedzeniu. Teraz juz nie ma glodu, bo juz 23.00.

Marlenko Gratuluje spadku wagi. Nie ma to jak dobry poczatek, od razu bardziej sie chce, prawda? Wiec, jutro na pewno bedzie jeszcze lepiej z dietkowaniem

Magi! Tobie gratuluje silnej woli u znajomych To jest dopiero satysfakcja, juz ja cos o tym wiem A te cwiczonka na pewno wyprobuje, wielkie dzieki.

Kitola! No wiesz, gdyby te kilka pierozkow bylo na obiad, to nie bylo by problemu. Tylko problem w tym, ze ja juz po kolacji, kiedy na liczniku bylo juz 1000, poczulam wilczy apetyt i ciesze sie bardzo, ze udalo mi sie go jakims cudem opanowac i przekroczylam tylko 500 kcal a nie 2000 bo bylo naprawde blisko, zeby sie rzucic na wszystko co jest w poblizu A znajac mnie, to moglby byc koniec mojej diety i powrot do starej wagi.

Darecka! Dzieki, ze wpadlas. Za Ciebie szczegolnie mocno trzymam kciuki. Wierze, ze sie uda. Pozdrawiam serdecznie

Aha, Agniesia! Tobie wielkie dzieki za pocieszenie, kiedy trzeba bylo