Cześć
Jestem nowym Grubaskiem na tym forum. Zaczęłam się odchudzać ok półtora miesiąca temu choć przymierzałam się od stycznia. Wraz z nowym rokiem postanowiłam rzucić palenie i tak też zrobiłam i zrzucić 24 ciążące mi kilogramy zdobyte na przełomie dwóch lat. Momentem przełomowym była wizyta w dziekanacie, gdzie pani wypełniająca mój indeks zapytala tak zwyczajnie w którym miesiącu ciąży jestem i czy znam płeć dzidziusia . Za mną stał sznurek studentów z mojego roku chciałam się zapaść pod ziemię ale grzecznie wyprowadziłam panią z błedu i wyszłam z głową pochyloną.Zaczęłam zatem wielkie odchudzanie. Zapisałam się na siłownię, areobik. wzięłam paskudną robotę: roznosze ulotki pod wycieraczki mieszkań zatem schody stały się moim wyzwaniem przymusowym Nie stosowałam żadnej diety bo wiedziałam ze nie wytrzymam przy moim stylu studenckiego życia. Schudłam ok 4 kilo aż przełamałam sie i spróbowałam diety kopenhadzkiej. Dzisiaj jestem na 13 dniu. ostatnim i zastanawiam się co dalej. Schudłam kolejne 8 kilo i czuję się lepiej i tak tęsknię za warzywami na patelce z tymiankiem. Moim celem jest uprgniona 60. Czasem boję się że to dopiero połowa drogi jaką chcę przejść i dlatego aby nie zapominać jestem na tym forum. I mam słodką nadzieję ze dziewczęta odpowiednio mocno mnie będziecie motywować. Chcę chociaż trochę was poznać. pozdrawiam[/img]
Zakładki