Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 1 2
Pokaż wyniki od 11 do 15 z 15

Wątek: Cały czas te diety, może teraz co innego?

  1. #11
    Bernarka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-05-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    A jeśli chodzie o studia i nowy okres w moim życiu, zobaczymy jak sobie poradzę

    Chciałabym kiedyś wyjechać i zwiedzić Norwegie, a może nawet tam zamieszkać

    A Wy gdzie byście chciały mieszkać, jak nie w Polsce ?

  2. #12
    Będę_szczupła jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja we Włoszech kocham ten kraj dlatego też uczę sie pilnie wloskiego(jasne,pilnie ),no ale troche sie ucze,no i mam zamiar zdawać na italianistykę

  3. #13
    sm20 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-05-2004
    Posty
    0

    Domyślnie Re:

    Poloninko, dziękuję za odzew na mój pościk Ja także myślałam o psychologu, ale spróbuję podjąć jeszcze raz próbę schudnięcia i ogólnie uporządkowania swojego życia bez niczyjej pomocy. Jeżeli sama uporam się z problemem, będę miala ogromną satysfakcję. Wczoraj widziałam wszystko w czarnych kolorach, ale dzisiaj nie myślę już tak pesymistycznie.

    Co do wymarzonego miejsca zamieszkania, to jest to bezdyskusyjnie Paryż, Paryż i jeszcze raz Paryż!! Nie ma piękniejszego miejsca na ziemi, a jeżeli ktoś tam jeszcze nie był, to radzę jak najszybciej spakować walizki i tam pojechać

    Pozdrawiam!
    sm

  4. #14
    Awatar gigii
    gigii jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Olsztyn
    Posty
    6

    Domyślnie odnośnie studiowania...

    dzieńdopry...

    odnośnie tego co napisała koleżanka powyżej...

    w tamtym roku dostałam sie na studia poza miasto... nie liczyło się na co zdaję - liczyło się by być poza miastem... w dużym mieście... by wyrwać się od rodziców, tych znajomych i rozpocząć coś nowego...

    miesiąc temu rzuciłam te studia i wróciłam do mojego rodzinnego miasta... szybki skrót wydarzeń i powodów:

    sukcesy - nowe znajomości, świetna stancja - świetne współlokatorki, świetne imprezy, full sklepów... i co jeszcze? wyrobiłam w sobie dopre nawyki żywieniowe - 4 posiłki itd - to wszystko jestna moim forum...

    porashki - okazało się, że te studia to kompletna porashka... że nic kompletnie mnie na nich nie interesuje, a wręcz wiele rzeczy obrzydza... ze liceum przedstawialo tylko namiatke tego co z biologia mozna zrobic - wiedziałyście np. że na chemii myje się probówki 3 godziny... a na zajęciach z systematyki bezkręgowców uderza się martwymi ślimakami o ławkę??

    pierw chciałam zrezygnować po tygodniu - "na początku nikomu się nie podoba - zostań"... potem postanowiłam, że zaliczę sesję i rezygnuje - zaliczyłam - "zostań - trzeba mieć jakiś papier"...

    przyszedł kwiecień... obejrzałam "21 gram"... i zaczełam myśleć... czy mam charować po to by inni mogli mówić - oooo mam papier... charować 5 lat - by zdobyć papier, po którym będę mogła robić to co nie kcem robić... poza tym w tym zawodzie jak się nie robi kursu pedagogicznego - a ja nie złożyłam takowego podania - to pracy raczej nie ma... zostaje na uczelni - przez kolejne 5 lat pisze doktorska prace na temat , ktory mnie zupelnie nie interesuje - za 500 zeta miesięcznie... mam 30 lat... mam papier, bo tak wypada i jestem nieszczęśliwa... robić papier - gdziekolwiek - byle jaki - tylko po to by zadowolić wypbrażenia innych o sobie??? porashka...

    zdobyłam się na to... zrezygnowałam... spotkałam się z wieloma słowami krytyki... moja koleżanka, którą uważałam za przyjaciółkę przywitała mnie słowami - gratuluje zmarnowanego roku... zmarnowanego??? ja wcale tak nie uwżam - to co przeżyłam - ten cały stres tylko mnie wzmocnił... nikt mi nie odbierze tego co przeżyłam...

    teraz przygotowuję się na mój wymarzony kierunek dietetykę na akademii meczynej w białymstoku ... mam nadzieję, że się dostanę...

    ale po co to piszę?? po to drogie forumiczki abyście zanim wybierzecie kierunek studiów zapoznały się czego tam się uczy - co po tym można robić - i co najważniejsze - czy robicie to dla siebie czy dla innych...

    powodzenia

  5. #15
    Bernarka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-05-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    sm20 Hmm... Postaraj się przygotowac psychicznie do zmiany odżywiania, poszukaj wsparcia w najbliższych, postaw sobie dokładne cele, ale również wypisz wszystkie plusy jakie będą gdy osiągniesz swoje cele...
    Postaraj się najpierw sama zawalczyć, psycholog to dobry pomysł, ale moim zdaniem to ostateczność, a poza tym dużo pieniędzy na to idzie.
    Wierzę w Ciebie, wiedz że możesz na mnie liczyć (skąd ta moja chęć pomocy? Sama przechodziłam podobny problem i poradziłam sobie z nim, jednak teraz znowu na diecie, bo ostatnio się trochę przytyło, ale to niestety przez hormony...)

    gigii Dziękuję za te porady, postaram się z nich skorzystać, ale wiesz jak to jest, dziecko do czasu kiedy się nie sparzy będzie dotykało gorącego czajnika. Jednak dziękuję bardzo, przemyślę to

    Oj... widzę, że o facetach jakoś mało mówimy a raczej piszemy

Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 1 2

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •