Dziś rano zamknęłam się w największym pokoju w moim domu, poodsuwałam ławę i fotoele i poćwiczyłam sobie solidnie. Za to cała rodzina plątała się po domu i nie wiedziała co ze sobą począć, bo w tym pokoju jest także nawiększy telewizor w domu A jak wyszłam to wszyscy się rzucili z okrzykiem: "No wreszcie!!!!" ja też mam nadzieję wytrwać dziś w 1200 kcal...