oj, to współczuję, a może się czegoś pouczysz ?? skoro się tak nudzisz ??
a mnie właśnie dopadło obżarstwo, ale szybko je opanowałam, na razie bitwa dla mnie wygrana, chociaz kostka czekolady już w brzuszku (ale tylko jedna) i pieć bake barsów (serowe, okropnie słone, tylko że straszne wciągają). Schowałam je i nie jem. Już miałam sobie zrobic gorący kubek (bo ochote miałam), ale go odłozyłam. Poczekam aż Kuba będzie jadł zupe to ja też wtedy zjem. I koniec podjadania !!!!