ja schudłam i jak narazie na szczescie się mnie jojo nie chwyta, ale też uważam, jak np. po swietach okazoło się mnhie troszkę wiecej to wziełam się troszkę zdyscyplinowałam, ale dzieki temu np. waga dzis rano pokazała 62.4 ale wiem też, że ciezko mi zacząc kolejny etap, bo waga nie zejdzie ponizej pewnego poziomu, po prostu 62 kg to moja dolna bariera, teraz wadze pozwalam sie wahac miedzy 62-64 kiedy juz dochodzi do 64 staje na alarm i robie kilka "chudszych" dni bez słodkości i jedzenia do syta