-
Dziś jest pierwszy dzień reszty mojego zycia!!!
Witam!
To mój pierwszy post na tym forum (o ile pamiętam). Przyłączam się do Was bo , jak nietrudno zgandąć, chcę schudnąć!! Bez efektu jojo, jak 3 lata temu. Byłam na dietce kopenhaskiej, schudłam 15 kg! Ale przy okazji rozwaliłam sobie jelita Teraz nie wszystko mogę jeść, często odczuwam bóle No ale trzeba żyć dalej!
Nie marzy mi się dieta, która w miesiąc pomoże mi zgubić 10 kg, tylko taka, która pomoże racjonalnie, powoli gubić kilogramy. Na sobie przekonałam się, że pośpiech tylko szkodzi. Poza tym prowadzę nieregularny tryb zycia. Mam duuuuużo nauki i mało czasu dla siebie. Chodzenie na siłownię nie wchodzi w grę, ewentualnie 1 w tygodniu . Ewentualnie ćwiczenie w domu, jak czas pozwoli
Nie wiem jak się zabrać do tego odchudzania. Nie mam czasu na gotowanie dla siebie, tym bardziej, że siedzę jeszcze na garnuszku u matki. A ona już mi zapowiedziała, że nie ma zamiaru tracić kasy na specjalne jedzenie dla mnie bo i tak nie schudnę!! Pomocy!
-
To ja Cie nie zostawię. To bardzo przykre jesli ktos w Ciebie nie wierzy i w tak nieprzyjemny sposób to okazuje. Zwłaszcza jeśli to tak bliska osoba jak mama.
Możesz liczyc na moje wsparcie - bywam na forum w weekendy, bo internet mam w domu, a mieszkam na tygodniu (gdy studiuję) u babci.
Po pierwsze i najważniejsze, cieszy mnie, że teraz chcesz schudnąc zdowo i rozsądnie. To jest jak najbardziej możliwe Proponuje liczyc kcal. Wiele dziewczyn poleca 1000 kcal. Ja od 2 tygodni jestem na 1200kcal.
W zasadzie nie musisz sobie odzielnie gotowac choc ja tak robie. Mozna jesc to co domownicy tylko w innych proporcjach - dużo surówki z mięsem -symbolicznie ziemniaków albo bez nich, mniej chleba (i ciemny). Polecam do przeczytania watek xati ("mój sposób na odchudzanie")Ona tak robi - je wszystko tylko mniej. Przeczytaj, bo warto. Zobaczysz - można schudnąc, ona odniosła sukces odchudzając sie w sposób bardzo rozsądny i mądry.
Jeden raz w tygodniu siłownia - super. To na prawdę sporo, tym bardziej jeśli dodatkowo będziesz gimnastykowac się w domu kilka razy w tygodniu (2-3)
I pamietaj - stac Cie na to aby zdrowo schudnąc. Uda Ci sie jesli bedziesz cierpliwa. Wpadaj na forum. Na pewno wesprze Twój watek kilka życzliwych dusz.
Pamietaj, że robisz to dla siebie. A kiedy zaczniesz chudnąc, kto wie, może i mama w Ciebie uwierzy. Może jej pokarzesz, że myliła sie co do Ciebie. To są jednak Twoje kg i Twoje sanmopoczucie. Nie daj sie innym wpedzic w kompleksy.
napisz cos wicej o swoich zamiarach, ile chcesz schudnąc, ile ważysz, ile masz wzrostu i ile masz lat??
Pozdrawiam cieplutko i wiosennie
-
Dziękuję!! Wiesz, nie tylko mama we mnie nie wierzy. To samo jest z babką i ciotką (mamy siostrą). One myslą, żę są najpiękniejsze! Chociaż figurę to po nich odziedziczyłam. Mam małą "górę" i wielki "dół". Dołują mnie na każdym kroku. Ale cieszę się, że znajdę wsparcie tutaj
-
Witam !!!
Nimi sie nie przejmuj wiesz one to juz stare sa i napewno nie pierwszej swierzosci tak jak Ty (oczywiscie nie chce nikogo urazic),po za tym to odchudzasz sie dla siebie a nie dla innych,odchudzasz sie zebys Ty czula sie lepiej a to ze nie wierza w Ciebie najblizsi to powinno Cie naj mniej interesowac ,powinnas pokazac na co Cie stac a jak schudniesz to dopiero im oczy wyskocza na zewnatrz
Pozdrawiam
-
Dzięki za słowa wsparcia :) Wczoraj rozmawiałam z kolegą na temat mojej diety. On sie trochę na tym zna. Diety , siłownia itd. to jego zycie :) Chciał mi pomóc w ćwiczeniach ale niestety wyjechał na pół roku wczoraj w nocy :( Dołączyłam sobie do stopki Strażnika wagi :) Cel końcowy to 65 kg ale zawsze mogę to zmienić jak mi dobrze dieta pójdzie :) Wiem z doświadczenia, że jak ważę tak 65 kg to już jest nawet ok. Lekarz mi powiedział, że mam grube kości (byłam u lekarza z ta moją nadwagą ale powiedział, że ja nigdy nie będę ważyła 50 kg bo taką mam budowę. Mam się zabrać za centymetry) :( Kiedyś jak się odchudzałam i waga spadła mi poniżej 63 kg to się horror zaczął! Mdlałam, krew mi z nosa leciała itd. Teraz będzie inaczej :) Nic na siłę! Powoli do celu :)
Ups, coś mi stopka nie działa :(
-
Moze rzeczywiscie zamiast sie odchudzac jedz zdrowo i do tych 1200 kcal dojezdzaj i duzo cwicz ,na rower i za miasto w weekendy zamiast kilogramow spalaj tluszczyk przez cwiczenia,nie patrz na wage skoro masz taka budowe ciala to nic nie pomoze ale naprawde duzo cwicz wtedy poczujesz sie piekna ja tak robie i cio?dolek mi minal
-
pipuchna - masz rację. Ograniczę jedzonko. Będę jeść 1000 kcal dziennie. Mam nadz\ieję, żę to wystarczy do normalnego funkcjonowania i nauki. Dziś zjadłam w normie i jestem z siebie zadowolona
-
Witam wszystkich!!!
ja tez jestem na tysiaku i chyba troche za duzo sobie folguje wczoraj gdyby nie ta pizza mrozona to bylo by 1000 ale duzo nie przekroczylam i wmucilam wczoraj 1200 z czyms kcal
Napisalas ze jedziesz na tysiaku a jak bedziesz sie zle czuc kiedys tam to przejdz na 1200
Pozdrawiam
-
Witam ponownie paprykarzu
Ja myśle, że od razy zacznij od 1200 kcal skoro miałaś takie problemy wczesniej. MOże za jakiś czas, jak organizm sie przyzwyczai to zejdziesz do 1000 - choc moze to nie będzie potrzebne. Kolejnym argumentem za 1200 jest to, ze się uczysz. Czasem trudno sie skupic na nauce jak sie jest głodnym, ja nie mogę zasnąc jak mi burczy w brzuchu a 200kcal to niby niedużo a jednak potrafi uratowac samopouczucue
pozdrawiam
-
Hej!
Dziewczyny, macie rację Zawsze to 200 kcal na szaleństwo Mam nadzieję, że waga się ruszy. dzisiaj załozyłam się z kolegą, że schudnę do jego powrotu. Wyjechał do jakiejś szkoły wojskowej na 6 miesięcy Ale się zdziwi HEhehehehe!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki