Witam wszystkich,
jestem tu nowa, ale mam nadzieję, że zostanę na dłużej i znajdę miedzy wami ludzi, którzy pomogą mi przejść ciężki okres w moim życiu... A więc:
Mam 18 lat, 162 cm wzrostu i jakieś 20 kg więcej niż bym chciała. Konkretnie ważę 75 kg. Moje problemy z nadwagą zaczęły się już w podstawówce. Stawałam się małym, rozkosznym i pulchnym dzieciaczkiem. Potem było już tylko gorzej... w wieku 15 lat ważyłam jakieś 84 kg. Byłam po prostu wielka. Przy tak niskim wzroście wyglądało to po prostu okropnie. w ciągu wakacji między liceum a gimnazjum schudłam jakieś 15 kg i na początku liceum chudłam dalej. Tak moja waga doszła do 63 kg. Nie było źle. Czułam się świetnie, znalazłam przyjaciół, chłopaka (-ów), no byłam szczęśliwa. Ale nic co dobre nie trwa wiecznie. Poznałam kogoś w 2 klasie LO. Prawdę powiedziawszy przysłonił mi świat. Wydawał się idealny. Do czasu kiedy poznałam go z moją najlepszą przyjaciółką... I wtedy świat się zawalił... Nie wiem jak określić stan w którym się znalazłam. Depresja? Stałam się zamknięta w sobie, nieufna i skryta. Odbiło się to na moim życiu. Teraz już wiem, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Przez pół roku moja waga nie ruszała się z miejsca. Ale potem przyszła zima, mój przyjaciel, który bardzo mi pomagał wyjechał i zostałam sama... Siedząc wieczorami w domu, nie chcąc się z nikim spotykać zaczęłam jeść. Przybywających kilogramów nie było widać spod grubej kurtki czy ciepłego swetra. Ale kiedy wiosną nie mogłam się wcisnąć w swoją płaszczyk, zaczęłam zauważać, że coś jest nie tak. Ze względu na zbliżające się studia miałam badania u pielęgniarki, która stwierdziła: 75 kilogramów... Utyłam ponad 10 kg... Jakby tego było mało są jeszcze rodzice: chyba za bardzo pragną mieć idealną córkę. Często żartują sobie z mojej nadwagi, co jeszcze bardziej mnie boli, sprawia, że czuję się jeszcze gorzej... A ja mam dosyć. Chcę się zmienić... Począwszy od tuszy, przez fryzurę, aż po wiarę w ludzi... Chcę stać się pewna siebie, i zobaczyć żal w oczach byłego... Chcę być sobą... Chcę być szczęśliwa... Chcę schudnąć...