Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 12

Wątek: Poszukuję wsparcia i proszę o pomoc...

  1. #1
    NiczYja jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-07-2008
    Posty
    0

    Domyślnie Poszukuję wsparcia i proszę o pomoc...

    Witam wszystkich,
    jestem tu nowa, ale mam nadzieję, że zostanę na dłużej i znajdę miedzy wami ludzi, którzy pomogą mi przejść ciężki okres w moim życiu... A więc:
    Mam 18 lat, 162 cm wzrostu i jakieś 20 kg więcej niż bym chciała. Konkretnie ważę 75 kg. Moje problemy z nadwagą zaczęły się już w podstawówce. Stawałam się małym, rozkosznym i pulchnym dzieciaczkiem. Potem było już tylko gorzej... w wieku 15 lat ważyłam jakieś 84 kg. Byłam po prostu wielka. Przy tak niskim wzroście wyglądało to po prostu okropnie. w ciągu wakacji między liceum a gimnazjum schudłam jakieś 15 kg i na początku liceum chudłam dalej. Tak moja waga doszła do 63 kg. Nie było źle. Czułam się świetnie, znalazłam przyjaciół, chłopaka (-ów), no byłam szczęśliwa. Ale nic co dobre nie trwa wiecznie. Poznałam kogoś w 2 klasie LO. Prawdę powiedziawszy przysłonił mi świat. Wydawał się idealny. Do czasu kiedy poznałam go z moją najlepszą przyjaciółką... I wtedy świat się zawalił... Nie wiem jak określić stan w którym się znalazłam. Depresja? Stałam się zamknięta w sobie, nieufna i skryta. Odbiło się to na moim życiu. Teraz już wiem, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Przez pół roku moja waga nie ruszała się z miejsca. Ale potem przyszła zima, mój przyjaciel, który bardzo mi pomagał wyjechał i zostałam sama... Siedząc wieczorami w domu, nie chcąc się z nikim spotykać zaczęłam jeść. Przybywających kilogramów nie było widać spod grubej kurtki czy ciepłego swetra. Ale kiedy wiosną nie mogłam się wcisnąć w swoją płaszczyk, zaczęłam zauważać, że coś jest nie tak. Ze względu na zbliżające się studia miałam badania u pielęgniarki, która stwierdziła: 75 kilogramów... Utyłam ponad 10 kg... Jakby tego było mało są jeszcze rodzice: chyba za bardzo pragną mieć idealną córkę. Często żartują sobie z mojej nadwagi, co jeszcze bardziej mnie boli, sprawia, że czuję się jeszcze gorzej... A ja mam dosyć. Chcę się zmienić... Począwszy od tuszy, przez fryzurę, aż po wiarę w ludzi... Chcę stać się pewna siebie, i zobaczyć żal w oczach byłego... Chcę być sobą... Chcę być szczęśliwa... Chcę schudnąć...

  2. #2
    pipuchna Guest

    Domyślnie

    Dasz rade zobaczysz,rodzicami sie nie przejmuj bo to Twoje zycie i Twoje cialo wiec niech ... tak jak powiedzialas ze prawdziwych przyjaciol poznaje sie w biedzie no i oto jestesmy tutaj z Toba a rada na przyszlosc nigdy ale to nigdy nie poznawaj swojego chlopaka ze swomi przyjaciolkami

    Pozdrawiam

  3. #3
    Guest

    Domyślnie

    hejka ale smutna historia chlopaki mysle tylko..... Ale mysle ze to ci da siłe to ci musi dac sile bo nie ma wiekszej motywacji jak widok rozżalonych oczu byłego na twój widok NIE MA ZROBIMY TO RAZEM JESTEM Z TOBĄ BEDE CIE ODWIEDZAC CIEBIE TEZ ZAPRASZAM DO MNIE BO DZIEWCZYNY MAJĄ SIŁE a tak na marginesie to napisz jak ci na imie bo niczyja to tak smutno brzmi Rozchmurz sie i czerp ze swojej przemiany jak najwiecej radosci buzka



    tutaj jestem : http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=64349

  4. #4
    juem Guest

    Domyślnie

    PatiMexx zgadzam się z tobą całkowicie to naprawdę smutna historia.
    Niczyja nie martw się myślę że rodzice nie chcą twojej krzywdy bo cię kochają.Czy jesteś chuda czy gruba to bez znaczenia. Ale ty wiesz jak jest naprawdę więc co będę ci mówić. Ważne że podjęłaś decyzję o odchudzaniu że nie siedzisz na kanapie podjadając coś. Jestem z tobą i trzymam za ciebie kciuki.

  5. #5
    Anczyskovelzimna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-03-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Niczyja wytłumacz rodzicom, że takimi tekstami tylko sprawiają ci przykrość i że to ci bynajmniej nie pomaga w walce z otyłością.
    Spróbuj diety 1000-1200kcal. Jedz co lubisz, ale bez słodyczy, tłustych i smażonych potraw. Dodaj to tego jakiś codzienny ruch, ćwiczenia, chociaż 30min. I powoli dojdziesz do wagi jaką chcesz osiągnąć.
    Niech chęć dokuczenia "byłemu" nie będzie twoją jednyną motywację. Odchudzaj się dla siebie, dla poprawy własnego samopoczucia, po to żebyś mogła patrzeć w lusterko i powiedzieć: jestem fajną dziewczyną.
    Będzie dobrze.

  6. #6
    anoda jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    witam na forum
    w pełni zgadzam się z moimi poprzedniczkami - historia faktycznie przykra - ale takie historie powinny stawać się tylko motywacją do działania i przechodzić w zapomnienie i u Ciebie też na pewno tak będzie - teraz jest to motywacja - ale jak już mu dokopiesz - cały żal po Tobie spłynie ... tzn cały ból - bo żal zostanie na długo na pewno - ale nic się nie martw - masz w nas oparcie - wiem ze to paradoksalne znalezc oparcie w kims obcym a nie móc się go spodziewać ze strony najbliższych - no ale cóż... czasami tak bywa - pozostaje mieć nadzieję, że to się zmieni
    a póki co - możesz na nas liczyć
    ja też polecam dietkę 1000kcal i duuuużo ruchu
    i główka do góry - dasz radę - bo kto jak nie Ty
    pozdrawiam i życzę powodzenia

  7. #7
    NiczYja jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-07-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Serdeczne dzięki za słowa otuchy... Powoli przyzwyczajam się do myśli, że skończyły się batoniki, paluszki i moje ulubione krówki Za to kupiłam sobie Wase i dwa jogurty jak byłam w sklepie... Przy okazji... no może nie takiej znowu okazji, ale kupiłam sobie ładną, brązową bluzkę w second handzie, coprawda nieco opiętą na mojej oponce, ale to mnie jeszcze bardziej zmotywuje do działania... A bluzka śliczna, już nie mogę się doczekać kiedy będzie na mnie dobrze leżeć

  8. #8
    juem Guest

    Domyślnie

    To dopiero motywacja... Ja pamiętam jak tęsknie patrzyłam w strone szafy i wzdychałam kiedy ja to założe. Mijał tydzień drugi ..... 5 miesiąc a w mojej szafie nie ma ubrania które by na mnie nie weszło no może nie wyglądądam efektownie w niektórych , wychodzą boczki i brzusio, ale już tyle osiągnęłam...

  9. #9
    mercedes22 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    witam was i zwlaszcza Ciebie Niczyja!
    jestem z Toba
    i trzymam kciuki za nas wszystkie!
    bede tu zagladac jesli pozwolisz buziaki

  10. #10
    sasetka23 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    15-03-2006
    Mieszka w
    Białystok
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witajcie!
    Niczyja wiem co to znaczy jak rodzice sie z Ciebie smieja i ponizaja to strasznie boli.Mialam tak ze swoim tata nabijal sie ze mnie ze jestem gruba jak prosiak i wogole przezywal mnie od roznych spaslakow,moja mama tez jest przy kosci i ja ciagle meczyl zeby schudla bo jest za gruba.Najgorszy koszmar przezywalam gdy siadalismy do stolu by cos zjesc odrazu zaczynaly sie docinki i robilon mi sie bardzo przykro.Kiedys nawet chcial nam udowodnic ze mozna schudnac i doprowadzil sie do takiego stanu ze wygladal jak kosciotrup sama skora i kosci byl tak oslabiony ze kilka razy stracil przytomnosc.Tak jak ty wreszcie chciala bym byc szczesliwa,pewna siebie i szczupla osoba wiem ze mi sie to uda.Trzymam za Ciebie kciuki Tobie tez sie uda.
    Pozdrawiam i zycze milego popoludnia

    Tu jestem: http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=63690

Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •