-
Re: Re: Kochane - nie czekajcie z odchudzaniem!!!
OFELIO
Odwagi - początki są trudne, ale naprawdę da się przeżyć. Odchudzałam się tysiące razy, jeszcze więcej razy rozpoczynałam... I byłam wściekła na siebie, że jestem taka słaba.
W końcu powiedziałam sobie dość - jedzenie nie będzie rządzić moim życiem. Podejdź do sprawy spokojnie - do wakacji jest jeszcze dużo czasu - wystarczająco, by skutecznie pożegnać 10 kilogramów. Poza tym idzie wiosna - wtedy na pewno jest łatwiej. Ja wzięłam się za swoje ciało, że tak się wyrażę wszechstronnie.
Kilka zasad, których staram się przestrzegać - i prawdę mówiąc chyba tak mi już zostanie. Oczywiście są pewne odstępstwa i nie ma co robić tragedii
z powodu kostki czekolady czy pyszniutkiej bułeczki. Ale mają to być jedynie odstępstwa od pewnej reguły. I nie przerywaj diety po takich wpadkach.
Dwie podstawowe rzeczy to:
- mniej kalorii - ok. 1000 (teraz mam chyba licznik w oczach
- więcej ruchu (ja chodzę dwa razy w tygodniu na siłownię - głównie ćwiczenia aerobowe, tzn. rower, bieżnia, stepper...)
A teraz szczegóły:
1. Nie jem białego pieczywa - czasem razowe, a generalnie to niestety tekturki, np. WASA.
2. Do smarowania nie używam masła.
3. Przykładowy posiłek to - 4 tekturki, 2 plasterki sera w wersji light oraz pomidor. Całkiem smaczne i sycące. I łatwe do zrobienia w pracy...
4. Prawie całkowicie zrezygnowałam ze słodyczy. Na początku było ciężko i wtedy brałam CHROM ORGANICZNY (ok. 20 zł za 100 tabletek) - bardzo pomogło. W tej chwili to mnie nawet nie ciągnie już do słodyczy, chyba mogę bez nich żyć.
5. Pożegnałam smażenie w głębokim tłuszczu, panierowanie - hlip, hlip...
6. Pokochałam gotowanego fileta z kurczaka - jako danie główne czy do różnego rodzaju sałatek. Ma dużo białka, a to bardzo ważne przy odchudzaniu.
7. Bardzo dbam o stałe pory posiłków - 3 główne i 1 lub 2 przegryzki.
8. Staram się nie jeść po 19.00.
9. Standardowe śniadanie to płatki fitness (3 czubate łyżki) + mleko 0,5% tłuszczu + kawa z mlekiem (jakieś 200 klc).
10.Herbatka pu erh - systematycznie pita jest naprawdę skuteczna.
11.Duuuuuuuuuuuuuuuuużo niegazowanej wody mineralnej, zwłaszcza na początku.
12. ... jeszcze więcej samozaparcia.
UFF - strasznie dużo tego wyszło Trzymam kciuki Ofelio - i odzywaj się jak Ci idzie.
Buziaki wspierające -
Kasia
Ps. 1
Proponuję od początku używać balsamu ujędrniającego do pielęgnacji biustu oraz balsam ujędrniającego lub wyszczuplającego do ciała.
Ps. 2
Optymalne tempo chudnięcia to ok. 1 kg na tydzień. Mnie na początku szło równo. A potem miałam wzloty i upadki - czasem musiałam czekać 2-3 tygodnie na kolejny kilogram z głowy.
Ps. 3
I PAMIĘTAJ - NIE WARTO CZEKAĆ Z PODJĘCIEM DECYZJI!
-
Re: Re: Re: Kochane - nie czekajcie z odchudzaniem
Cieszę się,że tu weszłam.Właśnie postanowiłam się odchudzać.Napisałam pierwszą notkę.Proszę wpadaj do mnie mnie wspierać.Wierzę,że mi się uda tym razem.Pozdrawiam Cię serdecznie!!
-
Re: Re: Re: Re: Kochane - nie czekajcie z odchudza
ja mialam troszke trudniej... tez cale zycie marzylam ze bede szczupla. operacja na serce i inne takie, niemoznosc cwiczenia i leki no i w szkole srednij wazylam 94 kg. postanowilam za wszelka cene schudnac. duzo cwiczylam czesto przy tym mdlalam ale sie zawzielam i w 2 miesiace stracilam 24 kg. bylam szczesliwa i szczupla. przez prawie 10 lat. potem odnowily sie moje klopoty. duzo chorowalam no i nie ukrywajmy chudzi, obzerajacy sie koeldzy a ja do towarzystwa zrobilo swoje, potem ciaza. jedyny okres w zyciu kobiety kiedy bezkarnie, bez wyrzutow sumienia mozna zjesc kolacje czego nie jadalam przez kilkanascie lat. teraz wzielam sie za siebei i wiem ze dam rade. ale juz ejstem stara. wiele lat z dodatkowym balastem. zyciowo mi to nie przeszkadzalo wcale, ale nie lubie miec tych oponek po sylwestrze weszlam na wage. 109kg. obejrzalam zdjecia basta!!! i wzielam sie do roboty. teraz jest 103kg i w przyszlym tygodniu sie wezme ostrzej bo musialam zawiesic cwiczenia znowu ze wzgledu na zdrowie. od kilku dni mam rkwotok i musze uwazac. nawet dzieciatka nie bardzo moge dzwignac czego ten pawian nie rozumie i drze sie na mnei z dzika pretensja trzymajcie sie i pameitajcie ze nie moze nami rzadzic jedzenie. przeciez to tylko papka na dobra sprawe ktora konczy swoja kariere w klopie. i takie cos nami rzadzi???
-
Re: Re: Re: Kochane - nie czekajcie z odchudzaniem
KATARTYNO)) Dziękuje za rady postaram sie je wykorzystać !!!!Dzisiaj jest niedziela i postanowiłam że od niej zacznę moje boje z nadwagą) Wiem ze jest ranek ale ja mam dobry humorek)) Muszę wykorzystać pomysł z tym chromem bo od czekolady to jestem uzależniona)
Ale wiesz co pomogłaś mi !!! Bo teraz wiem że na poczatku z toba było podobnie rozpoczynalaś diety i je kończyłaś ąz wkońcu sie udałao!!!!!! Mi tez sie uda !!! Dzieki z wsparcie ))
-
Re: Re: Re: Re: Re: Kochane - nie czekajcie z odch
Droga Katarynko i drogie odchudzaczki!)
Bardzo się ciesze, że tu weszłam! Odchudzam się praktycznie od września i zrzuciłam 12 kilo do 1 grudnia. A potem kicha! Jem niskokalorycne potrawy ale nie kontroluję jedzenia, wiec w sumie pewnie wychodzi tyle, co bym zjadła tresciwie... ale musze zaczac uwazac! Ja tez podobnie jak ofelia chce zrzucic troche kilo do wakacji. Jest juz dobrze. Bo od wrzesnia do konca listopada z 61 skoczylam na 50. Ale teraz jest na liczniku 52! Mam 162 wzrostu. Musze zrzucic do 49-50, takze to nieduzo, ale wiem ze te kilogramy beda mi szly jak na klopie) (A tak w ogole to fajne stwierdzenie mrau, chyba se je gdzies powiesze na scianie w pokoju"zarcie to tylko papka ktora kariere konczy w klopie") Musze koniecznie zrzucic te kiloski do konca kwietnia, a potem do wakacji utrzymac ta wage, zeby organizm się do niej przyzwyczaił i juz nie przytył! Wiec na razie (od dziś) jem 1000 kcal (jadlam tak od 1 stycznia ale wczoraj poniosłam klęskę, poszłam do babci i zjadłam duuzo tortu i "kilka" innych rzeczy...(( więc zaczynam jeszcze raz od dziś! I ja się nie poddam!!!) To że mi się uda to nie tyle nadzieja, co wiara... O kurcze ale ja jestem mądra) Więc od dziś 1000 kcal do kwietnia lub do wagi 49, kilka małych posiłków, basen raz w tygodniu, ćwiczonka z kasetą (musze se kupić jeszcze Cindy bo ta Jane Fonda jest jakaś mało intensywna) rowerek 3 razy w tyg. po 60 minut z 2 przerwami i na razie tyle, na wiosne zaczne jeździc na rowerze normalnym i bede chodzic na spacery i biegac... mam nadzieje! ) A na razie to sobie tu czasami zajrze jezeli nikt nie ma nic przeciwko i napisze cosik jak mi idzie, bo bez zadnego posta i wsparcia to sobie chyba nie poradze... Do zobaczonka))
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Kochane - nie czekajcie z
Martini, Mrau, Ofelio i Ziutko - witajcie
Bardzo się cieszę, że zajrzałyście. Mam propozycję, by wymieniać się tu pomysłami, uwagami, pisać o wzlotach i upadkach odchudzania "od teraz, a nie od "jutra". W "kupie" raźniej - choć ma nadzieję, że nie skończymy jak żarcie Co myślicie?
Zastanawiałam się - dlaczego akurat tym razem mi się udało? I chyba wiem. Do tej pory zawsze odchudzałam się na jakąś okazję - a to studniówka, a to ślub przyjaciółki, a to własny ślub... To nie było to! Decyzję tym razem podjęłam świadowmie i nie było to z żadnej okazji. Po prostu chyba dojrzałam do tego, by zmienić swoje życie. Bo nie oszukujmy się - już zawsze trzeba będzie się pilnować. Poza tym dostawałam białej gorączki na myśl, że żarcie rządzi moim życiem (mrau - uwaga o drodze żarcia do klopa jest doskonała - taka wizualizacja jest baaardzo przekonująca
I jeszcze Wam się do czegoś przyznam - na początku zeszłego roku - w akcie kolejnej rozpaczy (wiecie jak to jest z noworocznymi postanowieniami - tfu, tfu!!!) zafundowałam sobie tygodniową głodówkę. No i skończyło się niedotlenieniem serca, fatalnych wynikach na EKG i długotrwałym braniem leków - wtedy już widziałam, że pożegnam tego typu sposoby na schudnięcie. Ale do decyzji dojrzewałam parę miesięcy.
Pozdrawiam Was serdecznie i wciąż zimowo - u mnie za oknem pada śnieg - a ja bym tak chciała trochę słońca - buuu
Kasia
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Kochane - nie czekajci
CZESC CZESC
KASIU DOLANCZAM SIE DO CIEBIE
JESTEM PRZEKONANA ZE JESLI BEDE SIE TRZYMALA Z TOBA TO DALEJO ZAJDE
POPROSTU DOCIERA DO MNIE TO CO PISZESZ I NAPRAWDE ZACZYNAM TO WSZYSTKO ROZUMIEC I BRAC NA LOGIKE
TO NIE MOZE BYC JEDNOORAZOWE POSTANOWIENIE TO MUSI BYC DECYZJA NA CALE ZYCIE TEGO NALERZY CHCIEC DBAC O TO I DZIALAC I NIE OD JUTRA TYLKO OD DZIS
ZYCZE CI POWODZENIA I WOGOLE WAM WSZYSTKIM I NAPEWNO BEDE ZAGLADALA TU CODZIENNIE
DO NASTEPNEGO
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Kochane - nie czek
Puk puk!
Jest tam kto?
K.
-
A za mną już jeden dzionek!
No to wczoraj jakoś się trzymałam Jak na razie to na śniadanko zjadłam mleko chude(chyba lepiej jest pić 0.5% niż 0% bo to zero nie ma prawie zadnych wartości, tak slyszalam, chociaz mi to bez roznicy bo tlustego i tak nigdy nie pilam ale jak to jest?) i z 50g fitnesow ach i na deserek jabłuszko! Musialam ię troszkę posilić bo caly dzionek bede poza domkiem! Wiec za duzo nie bede jadla. Ale jak na razie (wczoraj zrobilam pomiary) to wyszło 52 kilo 52 w udzie i 70 w talii... chciałabym z 62... Mam nadzieje ze sie uda! A jak na razie uciekam ćwiczyć z Jane Fonda! Na razie z nia a niedugo kupuje kasetke z Cindy miała moze ja któras z Was?? Pozdroffka wszystkim a szczegolnie Katarynce) Bede sie starac wpada jak najczesciej i "spowiadac" sie ze wszystkiego)
PS.: Katarynko co to za herbatka pu-erth czy jakos tak...?
-
:)
Postanowiłam i ja się wpisać.
mam 161 cm wzrostu, obecnie ważę 79kg. Ale to efekt odchudzania bo ważyłam 82.
Odchudzam się można powiedzieć od zawsze. Jestem strasznym łasuchem i uwielbiam późne kolacje przy telewizorku.
Oooo.... poprawka - uwielbiałam!
To dzięki czytaniu tego forum (od XII.02) coś mi się przestawiło w głowie. Uwierzyłam, że można schudnąć: nie 1 czy 5 kg, ale dużo, tyle ile się chce. Niektóre z forumowiczek swój cel już osiągnęły i są teraz dla mnie przykładem.
Zaczęłam liczyć kalorie i.... wbrew sobie początkowo - zaczęłam ćwiczyć.
Mam nadzieję, że dieta i ćwiczenia przyniosą pożądane efekty.
Mam do zgubienia jeszcze 14 kg. Tylko tyle chcę. Nie chcę wyglądać jak modelka, nie chcę być szczupłą szkapą! Waga 65kg przy moim wzroście wystarczyłaby mi w zupełniości.
Pozdrawiam Was i życzę wytrwania w swoich postanowieniach.
-Ania
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki