od początku lutego
od początku lutego
maadzia mam 170cm. Gratuluje Ci ze udalo Ci sie schudnac. ;D Takie wiadomosci sprawiaja ze sama zaczynam w siebie bardzije wierzyc. DZIEKUJE. W ogole dziekuje Wam wszystkim dziewczynki. Mmmuuaaa:*
Maadzia. Zapomnialam. Mam do Ciebie pytanko. Czy skoro taj dużo schudłas to biust tez Ci schudł? Jesli tak to duzo??? I jaka diete stosowalas?? Piłas moze Slim Fogure??
no niestety, biust mi spadł ze średniego B do AZamieszczone przez sssylwcia
stosowałam diete 1000 kcal
nie, nie piłam Slim Figury. Teraz pije ja od czasu do czasu, ale moim zdaniem nie daje zadnych efektów i lepiej pic normalna czerwona herbatke
Dzieki za odpowiedz. No niestety biust jednak zawsze chydnie. Ehh... Szkoda ale ja w sumie nie mam takiego malego wiec jak mie sie troche zmniejszy to nie bedzie najgorzej. I tak sie nie poddam, mniejszy biust to male zlo w porownaniu do tego co moge osiagnac. mmuuaa..:*:*
dokładnie.
lepiej stracic biust niz byc do konca zycia grubaskiem
Własnie. Kurcze przypomnialo mi sie ze w ta niedziele jade na komunie!! Aaaa!!! Jak ja sie powstrzymam od jedzenia kiedy wokol bedzie tyle pysznosci??? Wole nie myslec. Wyciagne moja siostre i bedziemy sobie chodzily na dworzu bo nie bede mogla obojetnie patrzec na ciasta, i przepyszne cieple dania. Obiecuje ze po niedzieli sie wam wyspowiadam i opisze co takiego zjadlam. Ehh...:/ Trzymajcie kciuki zebym za duzo nie zjadla!!!
No laseczki, dzis dzien dziecka wiec syskiego najlepszego tym, ktore nie skonczyly 18stki. A tym ktore skonczyly tez oczywiscie. Jasna sprawa ze zycze wam przede wszystkim zrzucenia paru kiloskow;D Dzis sie wazylam. Jest juza 68 HURA!!! Jeszcze "tylko" 10kg. Tylko boje sie tej niedzieli...
Waga: 68kg
Wzrost: 170
Bedzie: 58kg
Ile juz?: 4 dzien
Do kiedy?: koniec wakacji
Obwody w pasie i w biodrach nie wiem bo zgubil mie sie gdzies centymetr!!!
Gratuluje!!
Nie martw się, wszystko bedzie dobrze w niedziele, bede trzymac kciuki
Pozdrawiam cieplo
Chmarniaczka
tu jestem >> http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=62797
Sluchajcie, stalo sie cos strasznego. ZJADLAM LIZAKA!!! Buuuu....!!!!!!!! Jestem na siebie wsciekla. Tak mi teskno do slodyczy. Czym wy zastepujecie slodycze??? W ogole jest jakis sposob??? Oprocz jedzienia owocow??? Pewnie nie.. szkoda bo zaczynam sie lamac. Na pewno nie zerwe z dieta ale slodycze soraz bardziej mnie korca. Jak myslicie czy jesli bede jadla slodycze ale moje dzienen sporzycie kalorii nie przekroczy i tak 800kcal to schudne???? Bo przeciez chyba zamiast duzego jablka lub banana moge zjesc rownie kalorycznego ale malutkiego lizaczka?? Czy organizm i tak odbierze to jako kolejny material zapasowy czyli sadelko!!??!!!! jak myslicie????
Zakładki