16 stycznia 2003
No i mamy przed sobą 4 dzień trzynastki!
Jest dobrze.
Dziś jest dobry dzień, bo są owoce (zamiast kompotu lub sałatki owocowej zjem jabłko 2 mandarynki i pomarańczę) i jogurcik -mniam
Obiadek też niczego sobie-biały serek i jajeczka
Trening: Kaseta Cindy trenig C z III kasety
Wczoraj do menu dorzuciłam 2 plasterki szynki - były takie świeżutkie - pychotka
Muszę przyznać, że ta trzynastka nie jest taka straszna (miała tylko wielkie oczy)
Wczoraj kupiłam książkę "Jeść aby schudnąć" Montignaca i zacząłam czytać, ale że było późno, więc dużo nieprzeczytałam.
Z tego co tam wyczytałam, to zmniejszanie ilości spożywanych kalorii nie osiągnie się zamierzonych efektów, a nawet jeśli się schudnie, to przy powrocie do normalnego jedzenia efekt jojo uderzy w nas jak bumerang.
Może i jest w tym jakaś racja jest tylko jedno ale...?
A jeśli po tej naszej jak to niektórzy twierdzą katorżniczej diecie przejść np.: na dietę Montignaca? Czy wtedy też dopadnie nas efekt jojo?
No coś po zakończeniu trzynastki trzeba zrobić z naszą (a na pewno moją) dietą.
a jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
A tak poza tym, to gdzie są te wszystkie chętne, które chciały się dołączyć? Zmieniłyście zdanie?
Miłego dnia drogie koleżanki
Zakładki