Cześć dziewczyny!! Przepraszam,że ostanio tu nie zaglądałam ale mam mnóstwo pracy i do tego jestem w nienajlepszym stanie emocjonalnym. Sesja i praca robia jedno, a drugie to tęsknota za moim Skarbem. Właśnie siedzę i wypłakuję oczy bo tak bardzo mi Go brakuje... Nie potrafie sobie dać z tym rady....

hehhhhhhhh

Do tego sesja idzie mi pod górkę i to stromą... Ale to już mniej ważne.

Magi co do owocków i warzywek...
Bez tzw ograniczen można jeść niemal wszystkie warzywa z wyjątkiem marchewki i buraczków ( zwłaszcza gotowanych), no i może dyni (ale ona jest mało popularna) bo mają wysoki indeks glikemiczny i bardzo łatwo przemieniają się w tłuszczyk, pozostałymi można się napychać pod warunkiem,że nie szkodzą nam np ze względu na swoją ciężkostrawność.Nadmierne spożywanie jakichkolwiek ciężkostrawnych pokarmów obciąża zwłaszcza trzustkę i wątrobę. Każdy z nas też indywidualnie reaguje na różne pokarmy i jeśli nie możemy jeść kapusty, kalfiora czy czerwonej fasoli bo nam wzdyma brzuch to trzeba uniakć takich rzeczy i wyrzucić je nawet z pozornie wspaniałej diety. W końcu nasz organizm często sam najlepiej wie czego mu potrzeba...

Owocki... No cóż, jeśli chodzi o dietki odchudzające to ja bym wyrzuciła banany, gruszki, winogrona, zbyt słodkie pomarańcze (które czasem mają więcej cukru niż przewidziała natura), śliwki różnej maści (chyba,że raz na jakiś czas suszone w ramach uzupełniania węglowodanów w dietce), i chyba tyle. Co do truskawek, jabłek, wiśni, to one nie są złe w odpowiednich ilościach. Każda z nas zna chyba jednak uczucie gdy zjadło się o jedną truskawkę czy wisienkę za dużo i brzuszek odmówił posłuszeństwa
przy owocach ważne jest także to by nie jeść ich tak sobie z samego rana na czczo, bo one też obniżają pH i kwasy żołądkowe mogą nam oszaleć - w szczególności odnosi się to do jabłek, truskawek, grejpfrutów... Na dłuższą metę może to byc przyczyną niestrawności, nadkwasoty itp.
Najlepiej z rana połączyć owoce np z jogurtem czy kefirkiem albo z warzywkami w jakiejś pysznej sałatce

Polecam łączenie ananasa z chudym mięskiem, polędwiczką lub kurczaczkiem. Zawiera on enzymy , które ułatwiają spalanie tłuszczu (co wie chyba każdy), a do tego spożywany z produktami wysokobiałkowymi ułatwia przyswajanie białeczek Ale takie włąściwości ma świerzy ananas, niestety ten z puszki to już nie to samo. (Obróbka termiczna dzięki której zyskujemy większą trwałość produktu unieczynnia naturalne enzymy)

heh Cos tam Wam naskrobałam, mam nadzieję, że coś się komuś przyda. Chociaż Ameryki nie odkryłam

Przynajmniej chwilowo przestałam płakać po tkliwej rozmowie z moim Kochaniem...

Pozdrawiam!!!