-
Re: ...
Hejka Fitnesko Ty moja kochana!!! Miło mieć kogoś takiego jak Ty...a ja...jestem na siebie tak potwornie wkurzona...tak potwornie, że nie umiem tego wyrazić. Jestem zła na siebie dlatego że nie potrafię tego przerwać, że sama się w to wpędziłam i dlatego że nie mam silnej woli wogole. Jestem strasznie słaba przez to ciągłe wymiotowanie, strasznie mi drzą nogi i jestem jakaś przestraszona. Powtarzam sobie co wieczór, że jutro będzie lepiej, ale nie wiem tak prawdę mówiąc kiedy w końcu nastąpi te jutro. Pozdrawiam Cię gorąco i czekam na Twoje sprawozdania.
-
Jesteśmy optymistkami
No cóż u mnie nie najlepiej: cały czas ten apetyt, ale ostatnio mi się zmiejszył. Być może organizm postanowił przerwać "akcję tuczenia" . A i ćwiczenia zawalam. Nie chce mi się... Przyznam, że zajeta znów jestem idiotycznymi marzeniami. To jakaś mania, by sprawdzać czy on jest na gg... Czemu nieszczęśliwa miłość polega na tym?? Na początku było ok. Byłam cała w skowronkach. Zaczęłam się częściej uśmiechać ). Nic prawie nie jadłam. Zwyczajnie moim pokarmem była miłość. Poza tym dostałam jakiegoś wigoru, ćwiczyłam się. Jednak przyszły złe dni... Nie wystarcza mi to, że jestem zadurzona. Chcę więcej... Wzajemności... I to spowodowało, że znów uciekam w świat marzeń. Myślałam, że mi przeszło. Jak się z nim widywałam, było wporzo. Wszystko szło normalnie. Dopóki nie odwołał naszej lekcji. Wtedy zrozumiałam, iż jednak w mym sercu zbyt duży pozostał ślad tej niewinnej, młodzieńczej miłości. Czemu to takie skomplikowane??
Lena, trzymaj się. proszę cię. To nie twoja wina. Nie zadręczaj się tym. Nie bądź zła. Uśmiechnij się. Teraz, właśnie teraz uśmiechnij się do komputera. Spójrz na życie z innej strony. Pomyśl, ile wspaniałych chwil w życiu przeżyłaś. Przypomnij je sobie. Pouśmiechaj się w czasie tych wspomnień. A teraz pomyśl: ile takich chwil możesz jeszcze w życiu przeżyć. Mogą być nawet lepsze. Zapomnij o pani b. Nie myśl o niej. Jak będziesz musiała to zrobić to weź przedtem kilka głębokich oddechów. Napij się wody, najlepiej małymi łyczkami. Poczuj tę wodę. Popodziwiaj jej smak. Woda też ma smak. Włącz ulubioną muzykę, wsłuchaj się w nią. Pomyśl o przyjaciołach, rodzince albo o mnie Pooddychaj głęboko i powoli. Poczuj, że żyjesz. Poczuj jak w czasie wdechu wpuszczasz do swego wnętrza światło, a w czasie wydechu ucieka napięcie, stres, kłopoty. Uwolnij mózg od złych myśli. Najlepiej myśl o wymarzonych wakacjach, o tym jak jesteś piękna, mężczyźni cię uwielbiają. Bądź królową. A teraz powoli wróć do rzeczywistości. Wracasz z wakacji. Witają ciebie uśmiechnięte twarze. Wracasz wypoczęta, pozytywnie nastawiona. I przede wszystkim uśmiechnięta. ))) Uśmiech czyni cuda. )))) W końcu jesteśmy optymistkami
-
Re: Jesteśmy optymistkami
Witam, dawno tu nie pisałam bo nie było się czym chwalić, aż do dziś. Niedawno zdecydowałam się pójść do psychologa, i dzięki tej wizycie od dwóch dni prawie nie wymiotowałam. Wczoraj wogole, dziś tylko raz...jestem z siebie dumna !!! Ułożyłam sobie jadłospis na każdy dzień, co prawda nie jest on ani niskokaloryczny, ani taki od którego mogłabym schudnąć, ale przynajmniej nie mdleję i nie czuję się osłabiona. Narazie to początek, ale jestem z siebie taka dumna że od dwóch dni nie wymiotowałam że mam ochotę to gdzieś wykrzyczeć. Zdaję sobie sprawę że to dopiero początek, bo co to są dwa dni, znaczy półtora dnia (bo dzisiaj raz zwymiotowałam), ale jestem pełna nadziei. Błagam trzymajcie za mnie kciuki...Pozdrawiam i całuję. Dzięki Fitnesko Ty moja za słowa otuchy. Pozdrawiam Cię bardzo gorąco i trzymam kciuki za to byś była z Nim kiedyś szczęśliwa. )))
-
Re: Re: Jesteśmy optymistkami
Bardzo się cieszę!! Rozmowa się rozwinęła.
Co do dietki to raczej klapa. Do wieczora było ok. Potem jadłam wszystko co było po drodze.
Ale i tak jestem szczęsliwa, i Ty Lena wiesz czemu... )))
I trzymam za ciebie kciuki! :>
Z tego wszystkiego noie chce mie się nic robić, idę pomarzyć... )))))))))))))
-
Re: Re: Re: Jesteśmy optymistkami
Hejka Fitnesko !!! Sorka wielka ze tak dawno się nie wpisywałam, nie zapomniałam o Tobie, tylko leżałam w szpitalu. Ale to nic poważnego, po prostu brak witamin. Ale już jest ok. JJem normalnie, a wręcz więcej niż normalnie i dlatego przytyłam bardzo. Jak myślisz czy już mogę pomyśleć o jakiejś dietce czy jeszcze za wcześnie ???A co u Ciebie słychać??? Mam nadzieje że wszystko jest ok, pozdrawiam i trzymam kciuki. Paaa
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki