bylam grzeczna, 1042 kalorie spozyte. niestety nie pojeździłam znowu, bo Piotrus mnie porwał z domu. dopiero wróciłam, jest 2:26 , a na 10 do pracy i o 8 trzeba wstac. spacer za to był porządny no i oparłam się pokusie ucztowania razem ze znajomymi. oni gorzałeczke - ja niemoralną oni skrzydełka z kurczęcia o północy- ja niemoralna Moja nowa przyjaciółka Kropla Bezkitu znaczy Beskidu śle wam pozdrowienie Napiszę cos jutro, jak już przepedałuję 2 godzinki na rowerku, bo przecież muszę odrobić te treningi fajnie ze juz sie ciepło robi... będę jeździc nad jeziorko pływać! Uwielbiam pływać! a pływanko + rowerek=zgrabne ciałko na wesele
Ściskam serdecznie i 3mam kciuki! kolorowych snów