-
HEJ
Ze mnie też jest niezly przypadek. Poczytaj troche to zobaczysz że nie jesteś sama z takimi problemami. To zacznę od początku.Rok 2003: jestem sobie szczuplą Justynką, wysportowana ja cholera, najlepszą we wszystkich dyscyplinach od biegania po skoki, gry zespołowe-zawsze w kadzrze szkolnej. Nie pamiętam czy byłam wtedy szczęśliwa.Ja w tamtym czasie chyba nie doceniałam swojej figury, możliwosci jakie mi dawała, po prostu nie zastanawialam się nad tym...ale chude czasy minęły...nawet nie wiem kiedy zaczęłam tyć.W każdym razie juz w 3 klasie gimnazjum uwazałam sie za grubą i stale odchudzałam, chociaz jeszcze wtedy nie byłam grubaskiem. Można powiedzieć, że byłam dobrze zbudowana, moż to tez troche wina mięśni...a teraz gdy koncze 1 klase ogólniaka....cóż...moich mieśni nie widać spod grubaśnej warstwy sadełka.Rok 2006-tłuścioch
Nawet nie wyobrażasz sobie ile razy już próbowałam sie odchudzić.Byla Kopenhaska, kapuściana, kilka głodówek...wszystko na nic.Pojawiłam się na Twoim wątku bo też ma doła przez rodzinę.Tylko ja jestem gruba.Moja starsza siostra waży jakieś 50 kilo nosi rozmiar S lub nawet XS-dołujące nie. Coś czuje że niedlugo dogonie wagą moją mamę. O NIE
Dlatego prosze Cie o wsparcie.Taką wzajemną pomoc. Mogę na Ciebie liczyc
proszę...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki