-
Och marze o poduszeczce dletego będzie krótko - więcej nformacji i odpowiedzi na psoty jutro rano - obiecuje i przepraszam, ze nie dzis.
Jedzonko ok -1314kcal, tylko, że oststni posiłek zjadłam około 20.00 ale taka byłam głodna po rowerze, ze poratowałam sie kawałkiem arbuza, myslę ze to grzech do wybaczenia :)
Co do aktywności fizycznej to przed południej musiałm podrzucić jakieś papiery tacie do pracy - podjechałam rowerkirm, było to 20minutek a ponieważ szkoda mi było, że jestem już rozgrzana to zaraz po powrocie zrobiła swoją 25-minutowa gimnastykę podstawowa :) (dłuzszy wysiłek na raz lepszy na spalanie )
Po południu wybrałam sie z koleżankami na rower i jeździłąm prawie dwie godzinki (1h52mni).
Dzień uwazam za udany, czuję sie bosko choć zmęczona, spać bedę jak suseł :)
Do jutra dziewczyny :*
-
Gosiaku kochany cos do mnie na wateczek nie zagladasz....:(
ja dzis jedzenie ujdzie, cwiczenia ponad godzina i mam jakiegos dola...znow czuje ze opuszczaja mnie sily, a rano jeszcze taka bylam pelna pozytywnej energii i wogole sily....jakos strasznie mi smutno....brakuje mi czegos....:( eh...moze jutro bedzie lepiej....
dobranoc :*
-
Moduł Zaglądam, zaglądam, przed chwilą napisałm tam wypracowanie :)
Nic dziwnego, że Ci czegos brak, w końcu kawałek serducha Ci amputowano <przytula>
Na pewno wkrótce będzie lepiej. Mówi się, że trzeba dac czasowi czas :*
Anja oj cwiczę, ćwiczę, mam powera :) MNie już przestały łydki boleć wiec dzis postaram sie wreszcie dluzej na skakance poćwiczyć :)
Olej kolegę - najważniejsze, że Tobie to odpowiada, Jemu nie musi :D
Troszke martwi mnie ten krótki czas na sen - ale zdaje sie ze nie masz wyjścia... Mam nadzieję, ze tylko masz taki okres bo sen i wypoczynek to ważna rzecz :*
misiali Spróbuj, tylko nie zniechęcaj sie na samym początku. Najgorzej skacze sie przez pierwsze 5 minut. Dobrze by było gdybys wiec wytrzymała minimum 10 minut zanim zdecydujesz czy rzucasz skakankę w kąt czy nie :)
Skoro motywuję do ćwiczeń to ćwicz, wyrzywaj się, "sportuj" :D Mi to duzo radości sprawia. Mysle, ze już po dwóch tygodniach, a nawet po jednym, regularnych ćwiczeń mozna poczuć się zdecydowanie lepiej :) Jeśl pracujesz to pewnie wiesz co to stresik, zresztą kto tego nie wie :) :| , a na stres ruch ma zbawienny wpływ (przynajmniej u mnie).
Powodzenia w kształtowaniu pupy ;)
Kiwi to praktycznie żaden grzech :D
Minelko 2 godzinki - no no, jest sie czym chwalic :) Cieszą sie ze masz energię, wykorzystuj ją i pisz o efektach :)
-
Witam Gosiu!
Oj, oj, sporo u Ciebie tego ruchu... Ja sie przy Tobie umywam... Ale i tak uwazam, ze najwazniejsze, ze zaczelam. Jestem bardzo szczesliwa, ze poszlam na silownie, ale jeszcze bardziej jestem z siebie dumna, ze kupilam sobie ten karnecik :wink:
Dzisiaj jak pojde na silownie to znowu bede duzo cwiczyla na rowerku i (w koncu) skusze sie na bieznie :) Zyc, nie umierac :)
Musze przyznac, ze ja wczoraj po 6 nic nie zjadlam. No, mozna powiedziec, ze od 5 sie trzymalam... okolo 5:30 zrobilam sobie kawe :P Przyszedl wujek i tak jakos wyszlo (poza tym mialam na nia wielka ochote :wink: )
Anja84, kochanie, oczywiscie, ze wspaniale jest, ze kazda z nas moze wybrac to, co jej najbardziej odpowiada :) W koncu zyjemy w dobie XXI wieku :wink: Co do rowerka - na silowni jest przeciez stacjonarny :) Basen rowniez czesto odwiedzam z racji pelnienia mojej funkcji - jestem ratownikiem WOPR :)
Modul-younga glowka do gory, zobaczysz, wszystko sie ulozy :)
Pozdrawiam, buziaki, paa :*
-
Cześć Minelko :)
Ale jak ja zaczynałam to ćwiczyłam zdecydowanie mniej jak teraz :)
Jestem tak jakby na 6 tygodniu regularnych ćwiczeń i wychodzilo to tak : (bo podliczam sobie czas jaki poświęciłam w tygodniu na różne formy ruchu :) )
1t: 5h6min
2t: 5h54min
3t: 6h
4t: 7h6min
5t: 8h51min
W tym tygodniu może dojde do 10godzin... Zreszta nie wiem, nie planuje tego z notesem w ręku :) . TAk wychodzi, po prostu z czasem forma rosnie i miewam coraz wiecej ochotry na ćwiczenia :) Poza tym jest też czas bo wakacje a ja nie pracuję... GDy zacznie sie rok akademicki trzeba to bedzie jakos dopasowac do planu zajęć... Narazie jednak jest co jest :)
-
Jestem :)
Widzę, że ostro ćwiczysz! Gratuluję :) Też się dzisiaj zabrałam za ćwiczenia ale mój szczeniak myslał, że chcę sie z nim bawić i skakał na mnie :( Przynosił zabawkę i patrzył na mnie jak na głupią :)
Dzieki niemu mam ruch bo muszę na spacerki z nim śmigać :) Do tego jeszcze muszę zejść i wejść po schodach na trzecie piętro kilka razy dziennie :)
O wilku mowa. Toffi chce na dwór .
-
Gosiaku....zaczynam sie coraz lepiej czuc ;] jeszcze troche czasu minie, ale wygrzebuje sie z kryzysu. Dzis jestem po prostu szczesliwa ;] Spedzilam cudowny dzien, zakonczony piciem wodeczki w cudownym towarzystwie.
Waga troche podskoczyla ( o 0.5 kg, ale to po obfitej kolacji ). Juz nie mam takiego skurczu zoladka i moge jesc;] . Natomiast moje bioderka juz maja 93 cm a udka po 53 cm. Stepper dziala cuda;) . Jestem taka cudownie szczupla;] Dzis troche zmoklam i kumpelka pozyczyla mi spodnie ( bo na nia za male), takie obcisle rurki. Boze jakie mam szczuple nogi:) Wygladam w nich rewelacyjnie;] I kto by pomyslal, a jeszcze 3 miesiace temu bylam taka gruba locha ;] hehe.
Jestem troche upita ale czuje sie dobrze.
Od jutra bede miala tyle zajec, ze moge rzadko wpadac. Przyjezdza moja psiapsiolka - pogaduchy przy duzej ilosci dbrego wina do rana. W sobote imprezka. W poniedzialek jade do kumpeli na kilka dni wypoczac, poznij moj stary kumpel wpada do mnie na weekend,a zaraz po weekendzie jade na to wesele gdzie ide z moim ex i potem zostaje we wrocku. Ale kumpelka, ktora mnie bedzie goscic ma neta, wiec bede pisac ;] Tam bede szukac pracy, zeby zarobic na wyjazd.
Kocham Was ;] ( pijana Gosia )
-
Hejka :D
Gocha i ja tutaj zajrzałam :D Fajny masz ten wątek :D Jejkuś podziwiam Cię za ten upór w cwiczeniu :D Gratuluję :D Ja chyba tez musze sie do tego zmobilizowac :D Gdzie mogę znależć ten zestaw ćwiczeń które Ty stosujesz ?? Może Twoja wytrwłośc pomoże mi sie zmobilizować :D
Powiem ci ze jak pisałaś na początku wbrew pozorą lato to jest okres gdzie ja równiez najczęściej tyję :( Wiem ze siedzę wtedy w domu i jem :( bo jak np jest rok akademicki to ciągle mam jakieś zajęcie i często zapominam o jedzieniu no i mam dużo ruchu :D
Pozdrawiam i dobranoc :D
-
Gocha - podziwiam! :) Ale masz zapał :)
sorki, żę tak mało napiszę ale mam kiepski humor. Moja matka znowu zaczęła szaleć i nie chce mi się już żyć :(
-
Hejka :D
Paprykarz jestem z Toba !! Wytrzymasz to i znów bedzie ok :D APmietaj ze masz Artura :) !!!