-
misiali ćwicz dzielnie pośladki i będziemy je wtedy takie jędrne że aż strach pomyśleć :D :P Gratuluję tego że trzymasz limit kalori :D Ja dziś weszłam na wagę, wiem ż enie powinnam bo sobie obiecałam ze wejdę dop[iero w sobotę ale to jest już moje uzaleznienie :( No i waga pokazała 76,5 kg :D Zważywsze że nie poprawiałm tricketa przed zaczęciem dietki (powinno być tam 78 kg :( ) To zrzuciłam już 1,5 kg :) Ale to nie jest ajważniejsze :) Ale to że jejkuś dziewczyny ja już Nie PAMIęTAM kiedy tyle ważyłam !!! :) Ale sie cieszę :D
-
a sunshine...kurcze..mnie tez czasem waga kusi...ale już sama nie wiem czy ryzykować i się ważyć, bo niby pływam, skaczę, biegam..ale już nie wiem czy chudnę, czy nie... :roll:
tak poza tym, to jestem chora :cry: dzisiaj jak rano wstałam do pracy miałam 37,7 stopni gorączki i niefajnie się czuję...pewno przez basen..mam nadzieję, że chorubsko szybko wygonię eferalganami i apapami, bo nie lubię być skapiszonowana w domu z termometrem pod pachą i do tego W ŚRODKU LATA... :?
ściskam mocniutko i gorąco:*
-
Anju przykro mi, ze jeste chora, ale z drugirj strony WRESZCIE ODPOCZNIESZ! Poza tym to jest niezgodne z kodeksem pracy, ze nie masz dnia wolnego. To jakies chore jest! I jak Ty sie na to zgadzasz????
ja sie obzeram, pije piwo i nic nie cwicze. Waga nadal pokazuje 57 kg ;], az dziwne, bo od kilku dni prawie wogole sie nie ruszam,za to zjadam i wypijam chyba z 4000 kcal.
-
Dziewczyny - jutro jade odwiedzić babcię... Wróce w piątek wiec nie wybywam na długo. Boje się jednak troszke bo będę musiała stanąć z prawdą twarzą w twarz :shock: U babci jest waga, wedłyg której ustawiałam tickerek, na której sę ważyłam podczas odchudzania, tamtej wadze można bardziej zaufać niż tej mojej świrnietej w domu... Czuję, że moje ostatnie szaleńnstwa wpłynęły na wzrost wagi i że nawet spora dawka ruchu nie dała rady spalić wszystkich moich błędów, moich obżarst...Mam tylko nadzieję, że waga nie pokaże wiecej jak 58kg :(
Dobra dziewczynki, to do piątku :*
Anja - Moduł ma rację, może troszke wypoczniesz choć oczywiście życzę szybkiego powrotu do zdrowia :)
-
A ja wczoraj zrobilam UPS... :oops: Odwiedzilam rodzicow, no i klops! Mama zrobila szarlotke, wiec zjadlam kawalek, tata zrobil nalesniki (a moj tata raczej nic nie robi w kuchni), wiec tez nie moglam odmowic i tak wyszlo mi 2500 kcal... UPS...
Ale mi wstyd! Ale dzis bedzie luzik! Wyznaczam sobie granice 1000-1200 kcal - trzeba odpokutowac wczorajsze grzechy! No i wieczorkiem aerobik!
Ach, ale ze mnie czasem glupiutka lila... I po co bylo mi tyle jesc...?
Gocha - trzymam kciuki za ciebie. Jestem pewna, ze waga pokaze mniej!
Moduł - wez sie w garsc! Pocwicz troszke! I nie jedz 4000, tylko max 2500, wtedy raczej nie przytyjesz. Mnie tez ciagle zdarzaja sie upadki, ale zawsze sie podnosze. I ty tez badz dzielna!
Pozdrawiam was wszystkie serdecznie!!!
I zycze nam wiecej slonca w te deszczowe dni!
-
hejka dziewczyny :D
Moduł staraj sie tyle nie jeśc bo wiesz cieżko pracowałaś żeby teraz tak to zaprzepaścic :( A tak w ogóle to ile kalori ma piwo bo ja nigdy nie wiem :(
Anja84 no waga mnie skusiła :( Ja nie umiem zacząc dnia bez zwarzenia się ale wakcze już z tym :0 teraz obiecuje sobie że wejdę na nią dopiero w sobote :) Może mi sie uda :D
gocha9 trzymam kciuki żeby waga nie pokazała tych 58 kg tylko jeszcze mnje niz masz teraz na trickerze :D uda sie zobaczysz :D
misiali nic się nie stało ze było UPS :) ja przyjechałam z Mielna to na wszystko sie rzucalam ale teraz juz jest lepiej :)
Ale małe wpdki każdemu sie zdarzają :)
Pozdrawiam :)
-
a dziękuję kochane:* już czuję się lepiej: gorączka spadła po ataku paracetamoli i dzisiaj poćwiczyłam:
- 1000skakanek (zrobiłam w pierwszej serii 450 naraz i całkiem byłam niezmachana;P)
- parenaście minut steperka bocznego
- twister
- 30 min rowereczka
jedzonko raczej dobrze - ostatni posiłek to kawałek kalarepki o 19 :D
Gooosia...nic sie nie bój wagi...najwazniejszy jest CIĄG, pamietasz? Nie strasne nam nawet 1, 2 kilogramy - bo cały czas trzymamy się razem i nie obżeramy się niemiłosiernie tylko w miarę staramy się kontrolować to - co jemy,prawda..? Głowa do góry i postaraj się o przypływ motywacji kochana:* A Modul, perełko - trzymam się dzielnie - jak pisałam na Twoim wateczku...ni zmęczenie ni goraczka mi nie straszne;)
Misiali...za Ciebie też trzymam kciuki i za Twoja motywację również kocie:*** a naleśniczki...aa..mniam..sa pyszne, wiem o tym - ale popatrz dalej, popatrz, że jak nsobie odmówisz tego czy tamtego, to wciśniesz się w superseksowne, małorozmiarowe gatki,hm? :D trzymam kciuki:* za Ciebie też sunshine...dziewczynki...co z wami? :twisted: jak tak dalej będziecie jadły to i ja zacznę i co wtedy... :roll: to wy macie mnie tutaj motywować kurka,hmmm? :wink:
rano tylko zjadłam maleńkie ciasteczko i 1,5 krajanki w czekoladzie...taaaki maluteńki kawałeczek... :oops: :oops:
ściiiskam:**
-
Hejka :)
Anja84 dobrze ze sie już lepiej czujesz to najwazniejsze :D Dietka dietką ale zdrowie jest wazne i to bardzo :)
Anja ale ja własnie jestem na dietce i nie jem wiele w tym senk że opieram sie rzeczą tym które bardzo lubie :0 dzis nie napiłam sie ze znajomymi ani jednej lampki wina i nie zjadlam żadnego ciasteczka:0 jestem z siebie dumna :)
Pozdrawiam i kolorowych :)
-
a to dobrze Sunshine..bo już sie bałam, że spadnie mi motywacja :D
ja dzisiaj znowu przed śniadankiem zjadłam: 1 krajankę w czekoladzie, dwa malutki (średnica około 1,5 cm :wink: )ciasteczka cieniutkie i malutki kawałek szarlotki babci (1,2 cm na4 cm :wink: ). W sumie malutko, ale wkurzyłam się na siebie...za sama zasadę, że NIE JEM SŁODYCZY :!: :!: no...muszę wyrzucić wszystkie słodycze z mojego jadłospisu, bo już mi tak dobrze szło przez ostatnie 2 miesiące...i nawet mimo, że nie mialam nigdy mega problemów z cerą, to od tego czasu już w ogóle ich nie miałam...słodycze to SAMO ZŁOOOO...no:)
buziaczek na dobry poczatek dnia dla wszystkich dziewczynek:*
-
Anja, jestem pod wrazeniem!
Od dzis slodyczom mowimy nie? :?:
Co ty na to?
Moge sie dolaczyc? :D