Strona 8 z 21 PierwszyPierwszy ... 6 7 8 9 10 18 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 71 do 80 z 207

Wątek: Wakacyjny wątek Gochy

  1. #71
    Modul_younga jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Oxford
    Posty
    307

    Domyślnie

    Czesc Kochane!

    Gosiu moja droga - nie zmusze Cie do staniecia na wage. Sama musisz to czuc. Co do tych 1400 kcal, to nie jestes sama. Ostatnio jem w przedziale 1200-1400 kcal ( nie liczac wpadek, ktore mialam ) i jakos nie moge przestac. Ale sluchaj kochana - moze nie powinnysmy sie zmuszac do niczego? Ciagle myslenie o tym, ze zjadlysmy po 1400 zle na nas wplynie i to sie moze odbic na naszych psychikach. Ciagle myslenie o tym i wyrzuty sumienia. Ja zauwazylam tez, ze nie pilnuje pory kolacjie. Ostatnio jem sobie kolo 21-22. No jakos nie moge wytrzymac poznym wieczorem bez zjedzenia czegos. Nie umiem przestac. A przed wczoraj jadlam o 1-ej czerwone porzeczki. Nie nakrzycze na Ciebie, bo sama nie jestem lepsza. Moze ustalmy jakas granice ( jesli jemy 1400, to moze ustalmy sobie 1300 kcal. ) i pilnujmy sie obie wzajemnie. Od jutra(dzisiaj juz )! Co o tym sadzisz? Moze to nam pomoze. A jak bedzie Ci sie cos chcialo jesc, to szybko na forum i pisz o tym. Moze Ci przejdzie. Ja bede robic to samo

    Dzis kalorie - 1200 ( chyba mi sie udalo, ale zjadlam 4 nalesniki z czekolada, ktore policzylam po 150 kcal, ale chyba za malo, wiec pewnie jest gdzies 1400 kcal )
    Cwiczenia ( jednak ) - ponad godzina na stepperze+8abs+40 pompek+10 minut rozciagania. Czuje sie dobrze

    A wogole widzialam co napisalas Nance u niej na watku i popieram Cie cala swoja osoba. Wkurzyla mnie dziewczyna. Przychodzi z problemem, wiec normalne, ze dajemy jej wsparcie. A ona ma jeszcze o to jakies waty, ze na sile chcemy jej pomoc.
    To forum jest wlasnie po to by wspierac i mobilizowac. Chyba dziewczyna po prostu zle trafila.

    Buziaki :* Ide spac bo padam z nog.

    Anju kochana ladnie sobie dietkujesz. A buleczka sie nie przejmuj. Wszystko w normie. Byle nie zjesc ich 5 na raz Owszem masz racje - czasem juz myslalam by rzucic ta diete, ale szybko wracala mi mobilizacja co zawdzieczam tylko i wylacznie Wam moje kochane babeczki Najbardziej to sie boje wyjscia z diety. Bo w sumie na jakiej ja diecie jestem? Raz jem 1200, potem 1400, potem 1300, potem przeginam, potem znow jem 100, i znow 1300 ( tak napisalam ogolnie ), wiec jak wyjsc z takiej diety - niediety? Ech... dluga droga przed nami. Mysle, ze najwazniejsze jest duzo sie ruszac i cwiczyc,to na pewno sie nie przytyje
    .

  2. #72
    Minelka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Gosiu czytalam gdzies, ze na 1400 kcal chudnie sie rowniez bardzo ladnie. Ja pewnie jem okolo 1500 kcal an dzien, ale jest mi z tym bardzo dobrze... Najwyzej bede dluzej czekala na efekty, ale za to nie dam sie jo-jo.
    Pisalam Ci u mnie na watku, ze wczoraj troche pocwiczylam. Jestem z siebie dumna, planuje codziennie cwiczyc hh, 8 min ABS i cos na nozki, (bo brzuszek i uda to moj najwiekszy kompleks). Oczywiscie nie dam sie i bede sumiennie cwiczyc :P
    Postanowione, koniec - kropka ]
    Mama kazdego dnia wymysla dla mnie fuuuuuuuull roboty... Ide sprzatac w kuchni...

    Pozdrawiam, buziaki

    P.S. Zapomnialam napisac Ci o kremie na rozsetpy. Podobno pomaga :P
    Podaje link: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  3. #73
    Modul_younga jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Oxford
    Posty
    307

    Domyślnie

    E ja to mam biale rozstepy na tylku, ktore chyba mozna juz usunac tylko operacyjnie. Nie cierpie ich, bo skora w tych miejscach wyglada tragicznie - taka pomarszczona i wogole.

    Jak bede miala kase, to na pewno je sobie usune. Mam je juz od bardzo dawna - od okresu dojrzewania. I na razie nic nie zrobie. Zadne masci nie pomoga.

  4. #74
    Modul_younga jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Oxford
    Posty
    307

    Domyślnie

    Dziewczyny gdzie sie podziewacie??

    Gosiu mam nadzieje, ze nie masz znowu jakiegos ataku obzarstwa i dlatego sie nie pojawiasz?? Ja dzis na razie 1100 i chyba nic juz nie zjem. Pocwiczylam 15 minut stepper+8abs+5 minut rozciaganie. Za godzine ide na rower. Jest tak straszny upal, ze nie wiem czy damy rade dlugo pojezdzic.

    Ech...jak ja tesknie za moim Kotkiem...ale juz niedlugo Go zobacze ( moze nawet jutro? ) jeszcze nie wiem...bo mam pare spraw do zalatwienia...postaram sie wpasc po rowerkach...buziaczki :*

  5. #75
    Guest

    Domyślnie

    Ceść Moduł - jakos nie miałam czasu zajrzec w ciągu dnia na forum.
    RAno jeździłąm na rowerze - musiałm tez zajżeć na działkę podlac conieco. Jeżdziłąm tylko godzinke bo upał znowu
    Miałm zjeśc 1300kcal i nie wyszło. |Zjadłam 1600kcal. Eh!! Mam jakiś gorszy czas. JAkoś nie wierzę w swoje możliwości jedzeniowe chyba.... Czuję się jakoś tak źle ze sobą - chyba trace motywację...
    Dzis jeszcze poćwiczę -przynajmniej ósemkę na ręce i brzuch oraz Bums and Tums.

    Wiesz Moduł - ja też nie pilnuje pory kolacji i wydaje mi sie, ze to mnie gubi. To gubi całą moją dietę A ponieważ mobilizacji brak to jakoś tak...Zaczyna mi się znowu wydawac, ze nie uda mi sie schudnac do tych 50kg. Wydaje mi się ze już zostane z otłuszczonym brzuszkiem, że nie kupie kostiumu dwuczęsciowego choc tak bym chciała... Eh !!
    Co do Nanki to niby tez sie trochę zdenerowałam ale w zasadzie bardziej mi szkoda... SZkoda bo możnaby uniknac wiele niepotrzebnych problemów. Ale tak to chyba już musi być, ze człowiek na błędach sie uczy. Ja do momentu , w którym jestem teraz też musiałam dojść... NAuczyłam sie, że nie chodzi tylko o to, żeby doprowadzic ciało do smuklych kształtów. Co z tego, ze takie bedzie jak w środku bedzie chore... TAk czy inaczej Nankaa bedzie musiała nauczyć sie jeszcze wielu rzeczy. Ona może dużo wiedzieć - bo wiele osób może jej mówić, ze źle robi. Ale do niej bedzie to musiało dotrzeć, ona będzie musiała to po prostu pojąć - tak sama, na własny rozum. Jej samej bedzie musiało zalezec na zdrowych nawykach. Pozostaje miec tylko nadzieje, że nastąpi to zanim nabawi sie uszczerbków na zdrowiu. Tak na prawde my nie możemy nic wiecej zrobić.

    Minelko Ciesze sie ze zcaynasz cwiczenia. Bee Ci kibicowac Moim największym kompleksem w tym momencie tez jest brzuszek i uda. NAjbardziej brzuszek... I boje sie, ze nei znajdę w sobie dośc siły aby wreszcie go zgubić Cwiczyć jednak bede na pewno dalej - lepiej sie po nich czuję. Problemy mam natomiast z utrzymaniem diety Wiem, ze można schudnąc na 1500kcal tylko, ze jak jem bardzo róznie otstnimi czasy: raz 1000, raz 1200, to mam jakiś atak jedzeniowy, potem 1300-14000. DZiś znowu 1600. Oj coś mi nie idzie, a tak mi pieknie szło na wiosnę - półtora miesiąca jakby bez wysiłku panowałam nad jedzeniem. Od czego to kurcze zalezy ?? Eh!! Wiem, ze sa dołki i górki ale ta moja dolina już trochę za długo mnie gnebi...
    Przeczytałam o tym kremie z mocznikiem. Moje rozstepy jednak jakos nie spędzają mi snu z powiek. Wydaje mi sie ze nią sa bardzo widoczne. Ale dobrze wiedziec ze jest cos takiego

    Dziś mnie już raczej nie bedzie. Postaram sie wpaśc z rańca
    Trzymajcie sie dzielnie dziewczyny - chociaż wy. JAk macie jakies pomysły, spsoby na powrót motywacji to piszcie!! plissssss
    Buziaki
    Moduł - milych chwilek spedzonych z ukochanych życze

  6. #76
    Modul_younga jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Oxford
    Posty
    307

    Domyślnie

    Gosiu kochana a co ja mam powiedziec? Obie jestesmy takie dupy wolowe. Bo jak to inaczej nazwac?? Ja tez dzisiaj 1420 kcal. Po rowerkach jeszcze wypilam 3 lampki czerwonego wina i zjadlam mala paczuszke ciasteczek ( w sumie 68 kcal mialy te 4 sztuki, ale mimo wszystko na noc ). Obie potrzebujemy mobilizacji...ja tez troche trace zapal...niby jestem juz u celu i zaczynam sobie na coraz wiecej pozwalac...eh...Gdybym sie trzymala diety, to moglabym Cie opieprzyc, dac kopa w tylek, ale nie moge, bo sama mam ten sam problem co Ty kochana moja Zaczynam osiadac na laurach...a jeszcze w sobote mam ten "kontrolowany dzien obzarstwa"...kurde i nie wiem czy to wyjdzie jak chce. Boje sie troche, bo przeciez przez trzy dni nie bede cwiczyc ( wracam dopiero we wtorek ). Bede chciala duuuzo spacerowac, ale przeciez nie zmusze mojego Slonka do tego, jak nie bedzie chcial....

    Dziewczyny!!! Potrzeba podwojnej dawki mobilizacji!!!!

    Ide spac, bo znow mam ochote na cos slodkiego....w lodwce jest krem czekoladowy...musze byc silna....ale taki swiezy chlebek z takim pysznym kremikiem czekoladowym....ide spac!!!!

    Jutro sie odezwe...Buziaki wielkie :*

  7. #77
    Guest

    Domyślnie

    Własnie - tracimy zapał. Ty jestes w o tyle lepszej sytuacji, ze już kończysz, choć w zasadzie mobilizacja jest potrzeba różnie mocno do wychodzenia z diety. A wiesz... te słowa, co mi napisałas u siebie dziś rano...na prawde jakoś tak mnie ucieszyły. Mam nadzieję,że będą kolejnym kroczkiem pozwalajacym mi wyjście z dietowej dolinki
    Co do dzisiajszego dnia - jego początku - tak jak napisałam u Ciebie: po obu snaidankach 357kcal do tego ponad godzina rolki.
    Wieczorkiem podsumuje cały dzień. Mam nadzieje, ze reszta dnia bedzie równie udana jak jego początek Tak jak juz pisalam - fajnie, ze oparłaś sie kremowi czekoladowemu Taki mały-duży sukces
    Podrawiam.

    P.S. A reszta moich towarzyszek gdzie sie podziewa??
    Minelko, Anja jak wam idzie??

  8. #78
    Guest

    Domyślnie

    Witam was dziewczyny wieczornie Udało się Pierwszy raz od dłuzszego czasu nie przekroczyłam 1200kcal( 1197). I jakos tak gładko mi ten dzień poszedł - bez jakiejs walki ze sobą. Kto wie...Może znów nabieram sił i zapału. Zobaczymy Trzymajcie kciuki. Ciesze sie z udanego dnia dietowego - tak jeśc wąłsnie bym chciała. Nie chcę zapeszac...mam tylko nadzieje, że wyjdę wreszcie z dolinki jedzeniowej
    Aktywność fizyczna:
    1h15min rolki
    20minut rower(dojazd do miejsca gdzie jeździłam na rolkach)
    25minut ćwiczeń w domu (8min Arms, Bums and Tums, 8mni ABS)
    Zaczęlam też znowu pić slim figure spalanie.

    Zmykam spac. PIszczie kochane co u was. Buziaki :*

  9. #79
    Awatar Anja84
    Anja84 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    510

    Domyślnie

    hej hej kochane laseczki:*

    Jak pisałam już u modul na wąteczku, dzisiaj takie mam mieszane uczucia...ech...nie ważyłóam się od dawna, bo tak jak Ty Gosiu - boję się, że nic nie schudłam (bo w sumie ostatnio to kurde nie ćwiczę tylko basen albo po prostu życie w ruchu... ) i boję się, że jak nie zobaczę wyników dobrych - to stracę zapał...

    Motywacja...dobra rzecz...ja w sumie trzymam się dzielnie, mało jestem w domu a na mieście rzadko kiedy jest coś lekkiego, więc albo kupuję sok warzywny alno maslanką. Ale jak jestem w domu - wtedy jest gorzej...ech...

    A Modul...rozstępy..nawet nie mów...też mam je na tyłku i mnie szlag trafia, bo przerąbane mamy my - kobiety z tymi rozstępami, cellulitem...kurde. A ile taki zabieg kosztuje z ciekawości na te rozstepy...? To chyba jakaś dermabrazja czy coś..?hmm...

    aa dobranoc laseczki piękne wy moje:***
    czekam na wasze gorące relacje:*

    Od 11 maja wracamy do boju! Cel: wakacje 7.07
    data->12.05.11-->
    talia->..------>...---->.....
    hip-->.....--->...------>....

  10. #80
    Guest

    Domyślnie

    Dawno mnie tu nie było...
    W sumie nie ma sie czym chwlic ale i nie ma co bardzo narzekać Weekend nie był zbyt dobry jedzeniowo ale nie było tragicznie. Choć wczoraj ponad połowe tego co zjadłam było niestety wieczorem Do tego skusiłam sie na dużego wafelka price polo...

    DZis jest natomiast nowy dzień i rozpoczełam dietę basenową Tak sama sobie nazwałam taki model jedzenia polegający na tym, że jem mniej a pomaga mi w tym basen. Właściwie jest to normalna dietka 1000-1200kcal, jedzonko o stalych porach.Ostatnio jednak, tak jak pisałam nie mogę się upilnowac z tymi porami jedzenia i ciagle cos szamam dodatkowo , i ciągle myslę co by tu do ust włożyć...
    Wybrałam się wreszcie na basen i już będę chodziś regularnie (pisałam o tym wcześniej, że najtrudniej mi się wybrać pierwszy raz) - tak poza weekendami bo wtedy wiecej jest ludzi a ja niezabardzo lubie jak mi w poprzek ktos po torze skacze...
    Tak więc dieta do basenu sie ma tak, że basen mi pomoże ją utrzymać bo bedę miała świetnie rozplanowany dzień
    Juz tłumacze dokłądniej jak to widzę. Gdy ide na basen nie lubie byc napchana więc jestem po lekkim sniadanku. Wiadomo - nawet psychicznie wydaje nam sie wtedy, ze brzuszek jest mniejszy. Gdy wiem, że bedę tylko w kostiumie nie korci mnie rano by zjeśc jakieś spore sniadanie, wręcz przeciwnei chcę by było lekkostrawne, bo i pływa sie lepiej. Na drugie(na basenie) zabieram ze sobą jakiś owoc. (Dziś był to mały banan na jutro planuje brzoskwinie lub kilka moreli). Siedzę sobie na basenie az do obiadu i nie myslę o tym, coby tu zjeść. Gdy wracam zjadam jakiś lekki obiadek - czuję już głód a jednoczesnie po pływanku czuje się lekko Potem, wieczorem idę na rower - tak średnio co drugi dzień Doszłąm do wniosku, ze lepiej będzie jeździć wieczorem bo może będzie już chlodniej. Na pewno jednak bardziej gorąco jak rano nie bedzie (dotąd jeździłam raczej rano).
    No a po rowerku kolacyjka - coś lekkiego i na conajmniej 3 godzinki przed snem. Tak rozplanowany dzień pozwoli mi łatwiej trzymać się diety. Mam nadzieję... Bo co do ćwiczeń jak dotąd nie narzekam (ćwiczę całkiem sporo), dieta mi nie wychodzi i niweluje cały ruch a raczej ruch niweluje wszelkie błędy i szaleństwa w diecie Jak już schudnę taki tryb zycia będzie ok - nie będę tyła ale teraz zalezy mi na tym by zrzucic conieco a bez diety, jak zauważyłam, niestety nic z tego

    Dziś przepłynełam 1500m. Jestem zadowolona choć spróbuje jutro więcej bo bardzo lekko mi się pływa - nie męczy mnie to Pogimnstykuję sie jeszcze wieczorem. Gorzej, ze czeka mnie zrobienie Tiramisu Rodzice jutro mają rocznicę, dzis chciałbym zrobić ciasto i im taką tycią niespodzianke Ogranicze się do spróbowania - trzymajcie kciuki
    Dziś zjadłam 867 kcal. Przede mną jeszcze kolacja więc w limicie spokojnie się zmieszczę.

    Cóz poza tym...
    Czuje się świetnie, umólwiłam się na jutro rano na marszo-bieganie , jestem pełna energii
    Ciekawa jestem co u was dziewczeta. Piszcie
    Wpadnę jeszcze wieczorkiem. Bużki :*

Strona 8 z 21 PierwszyPierwszy ... 6 7 8 9 10 18 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •